Cudowne, zaciszne, piękne miejsce. Będę długo wspominała ten pobyt :) Dziękujemy 🩷
Wspaniały wypoczynek. Miejsce znakomicie wyposażone, zarówno w ogrodzie jak i w domu. Wyremontowany dom, wygodne łazienki, czysto, cicho, komfortowo. Ogromny plus za kołdrę z prawdziwego puchu, kosmetyki kąpielowe i wysokiej jakości papier toaletowy. Dom ma dwa wejścia, co umożliwia niezależność od drugiej rodziny, jeśli zachodzi potrzeba.
Magiczne miejsce! Domek jest po prostu piękny (i czysty). Można się tu zaszyć przed całym światem, odciąć od wszystkiego (od internetu np) i można tu poczuć klimat Podlasia.. cisza i spokój. Ptaków śpiew i szelest gałązek w lesie to najlepszy akompaniament do czytania książki w hamaku <3 ! Dla spragnionych wrażeń w okolicy wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. Polecamy z całego serca! Gospodarze bardzo pomocni i życzliwi, opowiedzieli nam ciekawe historie o Podlasiu. Jesteśmy oczarowani.
Miejsce niestandardowe, proste, klimatyczne, pełne ciszy i refleksji. Idealna kieszeń do schowania się na chwilę, by przypomnieć sobie smak jabłek z sadu babci, posłuchać dzięcioła, nasycić się zapachami i widokami. Kuchnia wyposażona świetnie, by gotować sobie swoje proste dania. W okolicy idealne warunki na spacery i wyprawy rowerowe.
byliśmy we trójkę na przedłożonym weekendzie czerwcowym. cudne miejsce. cisza, spokój, ścieżki rowerowe, trasy spacerowe, historia, pyszne jedzenie, a gospodarze nie tylko życzliwi, otwarci i empatyczni, ale też stanowiący kopalnię ciekawych informacji o regionie. sam dom tworzy niepowtarzalny klimat. A że oryginalny i drewniany - żyje swoim życiem i pachnie latami, które przeżył, wpływa też na zwolnienie naszego codziennego biegu. pozostajemy pod urokiem.
Raj na ziemi! Cisza i spokój. Wspaniały rustykalny dom na mistycznym Podlasiu. Fantastyczni właściciele. Wrócę tam na 100%
Trzy dni w domku marzen z rustykalnym wyposażenie . Poranek na werandzie z książką z sielskim widokiem i spiewem ptakow. I tak można doświadczyć raju na ziemi. Chciałoby sie nacieszyć tą sielskością. I nawer po przyjezdzie do domu te obrazy nadal sa w nas. Dziękujemy za wszystko i polecamy.
Wymarzone miejsce na slow pobyt. Mieszkaliśmy w Świeronku, położonym na skraju lasu. Do okien zaglądały sosny i krzak leszczyny. Chata z wystrojem w stylu rustykalnym, dobrze wyposażona. Można wspaniale odpocząć, ale trzeba być przygotowanym na brak sieci i TV ;) W zamian za to jest ciekawa okolica, zieleń, ptaki, kapliczki, cerkwie - kresowe klimaty z pięknym Supraślem na czele. A w Krynkach koniecznie zaczerpnijcie wody z krzywej rury i odwiedźcie antykwariat, którego właścicielka ma nie tylko ciekawe książki, ale zna też dobrze historię tych okolic.
Miejsce spełniło wszystkie nasze oczekiwania. Chatka w lesie, świetnie wyposażona, bardzo "w klimacie", totalna cisza, spokój, super baza do biegania po lesie i okolicznych pagórkach, a przy tym jest podlaska magia i niesamowitość. Bardzo dobre miejsce wypadowe do odwiedzania Tatarskiego Szlaku. Co ważne: w leśnej chatce dobrze działające wi-fi. Gospodarz bardzo pomocny, szybko reaguje na wiadomości. Spędziliśmy fantastyczny weekend!!! Wynajęliśmy dwuosobową chatkę i to była rewelacja, ale właściciel oprowadził nas też po większym domu, z niesamowitym salonem wyposażonym nawet w fortepian :) Jeśli będziemy planowali wypad w więcej osób, to na pewno skorzystamy. Dla nas to była niesamowita frajda: dalej właściwie się nie da :) Podczas wędrówek po okolicy ryzykuje się przekroczenia granicy z Białorusią :))) Podczas pobytu koniecznie zawędrujcie do Ozieran Małych, z bardzo ciekawymi rzeźbami/instalacjami.
Przepiękne zaciszne miejsce. Mieszkaliśmy w komfortowo wyposażonej dawnej plebanii. W zasadzie cały czas można spędzić nie ruszając się z okolicy gdyż otoczenie daje naprawdę doskonałe możliwości do odpoczynku i oderwania się od spraw codziennych. Niemniej jest to również bardzo dobra lokalizacja do zwiedzania północnego Podlasia, Puszczy Knyszyńskiej czy Grodna.
Swieronek to urokliwa chata z klimatem. Chata jest cudownie położona, cicho i spokojnie, azyl na skraju lasu. 3 dni pobytu wystarczyły by chcieć tam spędzić wakacje, ale terminu już brak. Przemiła właścicielka. Zasięgu brak więc można sobie przypomnieć jak to było żyć bez telefonu. Można żyć bez telefonu🙂
Cudne miejsce!!! Właśnie wróciliśmy z urlopu w Łapiczach zachwyceni ciszą i atmosferą, Po prostu bajka. Byliśmy z czworgiem dzieci, które ani przez moment nie narzekały na nudę, największą atrakcją była studnia i letnia kuchnia, w której codziennie wspólnie kucharzyliśmy. Wieczorem słychać było przebiegające łosie, nawet nam się udało spotkać jednego podczas wieczornego spaceru po okolicy, zajadał gruszki z drzewa w pobliskiej zagrodzie. Dzieci stwierdziły, że to były najlepsze wakacje. Dziękujemy za wszystko Pani Ani i Pani Joli.
Coś niesamowitego! Jeśli szukasz miejsca, w którym ugotujesz sobie sam, nikt Ci nie narzuci swojego planu dnia, to Dolina Łapicze jest miejscem dla Ciebie. Cisza, święty spokój, i płynący bardzo wolno czas... nasze dzieci biegały na golasa, nie trzeba było ich pilnować ani zajmować się nimi. Jedyny minus - dużo much ;) ale za to domek świetnie wyposażony i różności przeciwmuchowych jest zapas. Mieszkaliśmy w 5 dorosłych + 4 małych dzieci. I mimo takiej zgrai czuliśmy komfort, nie wpadaliśmy na siebie, każdy mógł odpoczywać jak chce. Spacerowaliśmy, odwiedziliśmy Krynki i Kruszyniany, najedliśmy się swojskich potraw. Szkoda, że nie trafiliśmy na sprzedawców lokalnych produktów "prostu od kury i krowy", ale za rok mądrzejsi o ten fakt będziemy lepiej szukać ;) Polecamy bardzo, bardzo. Pani Jola i pani Ania pomocne w każdej kwestii. Przyjeżdżajcie!