Without animals
We prepare breakfasts for you
Our address: ul. Daglezji 100 , Dziwnów, West Pomerania Province, Poland
W tym cudownym miejscu spędziliśmy z dwójką naszych dzieci cztery wspaniałe dni. Agnieszka i Norbert stworzyli wspaniałe miejsce dla gości. Tam jest się niesionym na rękach, są świeże wypieki dla gości i każde życzenie jest spełnione. Pokoje są bardzo przytulnie urządzone, kochające alpaki wywołują uśmiech na twarzy za każdym razem. Nawet deszczowa pogoda nie była w stanie zepsuć nam urlopu. Agnieszka dała nam świetne wskazówki, co robić nawet w deszczu. W okolicy znajdują się piękne plaże, dobre restauracje, ładne muzea i wspaniałe ocenarium. Możemy gorąco polecić to miejsce! Karina i Timo z Berlina
Długo zastanawiałam się, co napisać. Moje odczucia opiera na krótkim wyjeździe sylwestrowym, który mogę opisać słowami: głośno, męcząco, rozczarowująco. Z jednej strony, gospodarze się starają i widać, że im zależy, by wszyscy możliwie dobrze się czuli (stąd 2 gwiazdki a nie 1). Z drugiej, od momentu wejścia do stodoły jasne było, że ważniejsza jest ilość a nie jakość. Każdy centymetr przestrzeni został maksymalnie zagospodarowany. Zamiast w osobnym pomieszczeniu, posiłki spożywaliśmy w przestrzeni wspólnej, w której mieściło się może 1/3 gości, a która służyła jednocześnie za przedpokój (stały tam buty wszystkich gości!), korytarz prowadzący do pokoi oraz bawialnię dla dzieci. W rezultacie posiłki (i sam Sylwester) przypominały skrzyżowanie stołówki przedszkolnej z dworcem. Sytuacji nie poprawiał fakt, że standardem najwyraźniej jest odkurzanie podłogi między jedzącymi śniadanie gośćmi. Mam świadomość, że miejsce jest popularne wśród rodzin z dziećmi, jak mówi opis, natomiast nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo na "Sylwesterze w rytmie S L O W" oraz że, co ważniejsze, budynek będzie tak akustyczny. Otóż w stodole słychać wszystko - przez drzwi, przez ściany, przez sufit. Co więcej, gdy dzieci w pokoju nad naszym się świetnie bawiły, u nas trzęsły się ściany i mieliśmy wrażenie, że zaraz sufit spadnie nam na głowy. Nawet gdy hałas w części wspólnej był dla nas zbyt duży, w naszym pokoju po zamknięciu drzwi też było go słychać, więc tak naprawdę nie można było się od niego odciąć. Na pewno nie było to "chillout". Czy było w tym wyjeździe coś dobrego? Tak. Jak już wspomniałam - właściciele są bardzo mili i starają się rozwiązywać problemy, choć z różnym skutkiem. Lokalizacja też jest niezła, blisko do kilku większych miejscowości i ładnych plaż, choć trzeba mieć świadomość, że stodoła jest obok drogi, więc latem, przy otwartych oknach, na pewno widać i słychać auta. Podsumowując, to może być naprawdę dobre miejsce dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza tych, którym nie przeszkadza hałas. Osobom, które oczekują spokoju, ciszy i relaksu sugerowałabym rozważenie innej lokalizacji.
Witaj Martyno!czasem się tak zdarza, że gość trafia w miejsce, do którego nie powinien był trafić :) To nic złego, w turystyce tak bywa. I tu się to właśnie zdarzyło. Czuję jednak potrzebę, żeby przy okazji Twojej opinii wyjaśnić kilka spraw, dla kolejnych gości.Otóż wieczór sylwestrowy miał swój program, który obejmował muzyczne słuchowisko na zewnątrz, karaoke i ognisko. Nie wypaliło z uwagi na pogodę, ale goście sobie z tym poradzili i również bawili się świetnie. Ba! Ich dzieci zorganizowały koncert na skrzypcach:) Droga znajduje się 150m od nas i nie hałasuje. Warto przeczytać opinie gości z letnich miesięcy. Nasze miejsce często jest wybierane przez rodziny z dziećmi, więc jeśli szukacie zupełnego spokoju, to lepiej jest wybrać trochę inny profil miejsca. Nie chcielibyśmy wciąż uciszać i stresował rodzin z dziećmi, zwłaszcza w takim jak tu wypadku, gdy jeszcze nie ma ciszy nocnej, choć wiemy, że osobom bez dzieci hałas może trochę przeszkadzać. Nasze domy są w konstrukcji szkieletowej, a to oznacza, że nie mają super wygłuszenia, choć do tej pory nie było żadnych uwag. Oprócz Was mieliśmy podczas Sylwestra kilka innych bezdzietnych par, które świetnie się bawiły podczas spaceru nad morze z pochodniami i atrakcji w środku. I jeszcze ostatnia rzecz: "slow" nie oznacza ciszy, tylko uważność, naturę i relacje. Tak jak zauważyłaś, dbaliśmy jako gospodarze o to, żeby wszyscy czuli się dobrze, byliśmy na Was uważni i staraliśmy się jak mogliśmy. Ale czasem po prostu zdarza się niedopasowanie do miejsca. Może następnym razem wybrać miejsce tylko dla dorosłych? Pozdrawiamy serdecznie!
Spędziliśmy uroczy długi weekend wśród sosnowych drzew, w okna zaglądały do nas alpaki, sielsko, stylowo, cudnie... Pozdrawiamy serdecznie przemiłych Gospodarzy i p. Natalię. Do zobaczenia następnym razem :)