Mieszkanie na terenie Folwarku z majestatyczną bryłą Pałacu tuż pod nosem było ciekawym przeżyciem. Apartament posiadał wszystkie opisane udogodnienia, gospodarz udzielił wszystkich niezbędnych informacji. Dziękujemy Pani, która przygotowała dla nas śniadanie. Jako, iż byliśmy sami, czuliśmy się tak rodzinnie ugoszczeni (przepraszamy, iż nie daliśmy rady zjeść wszystkiego, my naprawdę, aż tyle nie jemy :). Plus za możliwość wyboru godziny śniadania. Pobyt zgodny z opisem stąd tylko jedna opcja oceny - pięć gwiazdek od naszej rodziny dla Pałacu i Folwarku Brzeźnica. Dziękujemy za gościnę :)
Polecamy !!!
V Palaci Brzeznica jsme se ubytovali při zpáteční cestě domů z dovolené u Baltu. Strávili jsme tu jen jednu noc. Místo je to každopádně výjimečné. Snad nikdy jsem neviděla tak vzrostlé a mocné stromy, jako zde (v parku u paláce je například 500 let starý dub). Szymon mě hned při příjezdu obdaroval slunečnicí, což bylo moc hezké. Ubytovaní jsme byli v třílůžkovém pokoji v domě vedle paláce. Objekt byl příjemný a vkusně a originálně zařízený. Panovala tu příjemná rodinná atmosféra. Potkali jsme tu milé hosty. Moc děkujeme za vřelé přijetí.
Naprawdę fajne miejsce na spędzenie spokojnego weekendu. Samo miejsce, jak i otoczenie są bardzo urokliwe, czyste i ciche. W otoczeniu również sporo miejsc, w których można popływać lub po prostu miło spędzić czas. Śniadania pyszne i pyszna jajecznica :)
Bardzo Dziękujemy :)
Bardzo sympatyczne miejsce, zdecydowanie "do wyłączenia" - w wiosce nic nie ma, zwiedzanie okolic tylko rowerem (na szczęście są na miejscu, za dodatkową opłatą) albo samochodem. Ale mi to pasowało, tak miało być. Pan Szymon dobry człowiek, do pogadania i dogadania. Cisza, spokój, przyjazne koty, przyzwoity internet. W bonusie zwiedzanie pałacu (pod warunkiem, że się pogada i dogada). Zero uwag :)
Z całego serca polecam to piękne miejsce! Niesamowite otoczenie, tajemniczy pałac, wnętrza folwarku urządzone ze smakiem, przepyszne śniadania z lokalnych produktów, a przy tym wszystkim najważniejsze- domowa, ciepła atmosfera! To ostatnie chyba najbardziej czyni to miejsce wyjątkowym. Troska właścicieli i uważność na potrzeby, na każdym kroku sprawia, że czujesz się jak ważny gość tego miejsca, a jednocześnie nie ma w tym sztuczności, dystansu, to jak przyjechać w odwiedziny do dalekiej rodziny :) stąd, blisko jest do wielu interesujących i pięknych miejsc i na pewno nikt tu się nie będzie nudził!
Bardzo dziękujemy za miłe słowa i zapraszamy ponownie!
Ośrodek nie spełnił, niestety, naszych oczekiwań. Zdjęcia w ogłoszeniu sugerują nocleg w pałacu, jednak na miejscu okazało się, że pałac jest zamknięty, a spanie i cała infrastruktura znajdują się w budynku obok. Po przybyciu dostaliśmy smsem zdjęcie z zakreślonym „x”, gdzie mamy się udać. W ogłoszeniu jest informacja o masażach na miejscu (po wcześniejszym zamówieniu). Zarezerwowaliśmy pobyt również ze względu na to. Chcąc umówić się wcześniej na masaż, dostałam informacje, że nie posiadają w swojej ofercie masaży. Po przyjeździe chcieliśmy poprosić o lokalne wina, które wedle oferty, są dostępne. Niestety po napisaniu wiadomości, że jesteśmy zainteresowani zakupem, nie dostaliśmy już żadnej odpowiedzi. Na śniadanie byliśmy umówieni na godzinę 9:30. Przychodząc punktualnie, nie mieliśmy ani wyboru, ani szans najedzenia się tym, co zostało. Mimo uprzedniej informacji o wegetariańskich preferencjach żywieniowych, nie było żadnych alternatyw. Udało nam się znaleźć alternatywę na posiłki, rezygnując ze śniadań w Folwarku. Przy wymeldowaniu, jedna z pań z obsługi agresywnie pytała o przyczyny. Odpowiedzieliśmy, przywołując wspominane wyżej argumenty. Usłyszeliśmy, że to nasza wina, bo trzeba było powiedzieć, że i czego brakuje. Pałacyk, który miał być główną atrakcją obiektu, był zamknięty. Przy wymeldowaniu udało nam się spotkać właściciela i poprosić go o udostępnienie miejsca oraz o lekcje historii na temat tego miejsca. Właściciel odparł, że "on teraz idzie czytać książkę " i jak chcemy to możemy wejść, bo boczne drzwi są otwarte. Podsumowując, oferta ma się nijak z rzeczywistością. Nie jest to prawdziwy Slowhop. Nie zbudujecie tam więzi. Nie poznacie, dzięki gospodarzom okolicy. To, co najwyżej B&B i to słabe.
Droga Pani Natalio, Jest nam bardzo przykro, że pobyt u Nas był dla Pani tak przykrym doświadczeniem. Rzeczywiście w naszym obiekcie nie mamy recepcji i czasem zdarza się, że wszyscy pracownicy których też na potrzeby 8 pokoi nie mamy zbyt wielu są czasem niedostępni. Obiekt nie jest agroturystyką młodego emeryta. Właściciele pracują zawodowo często poza obiektem. Fakt samodzielnego meldunku nie jest jednak rzeczą przez nas wymyśloną. Tak to działa w bardzo wielu miejscach na całym świecie. Zgadzam się ,że dużo milej by było gdybym mógł przywitać Panią rogalikami i kawą i spędzić z Panią choćby pół godziny mile gawędząc. Proszę mi wierzyć sam się rozmarzyłem jak to sobie wyobraziłem... Obsługa Pałacu i Folwarku Brzeźnica zawsze stara się komunikować z gośćmi pokonując różne bariery w tym językowe. Nie wiem co było powodem, że Pani się nie udało porozmawiać o swoich potrzebach kulinarnych a nam nie udało się ich zaspokoić. Zawsze są dostępne warzywa, nabiał wege, różne mleka wege, często inne rzeczy. Przykro mi. Faktycznie nie jesteśmy obiektem silnie sprofilowanym wegetariańsko. Masaże są wykonywane przez osobę z zewnątrz i od 3 tygodni jest ona na wakacjach. Nie jest jednak wykluczone ,że osoba opiekująca się gośćmi nie udzieliła Pani szczegółowych informacji. Być może dlatego, że niestety zainteresowanie masażami jest w tym sezonie 0. Niestety goście odczuli negatywne aspekty kryzysu . Jest mi przykro, że nie mogła Pani spędzić miłych chwil w towarzystwie właściciela choć czuję się tym bardzo onieśmielony ale niestety chociaż bardzo lubię pracować i codziennie staram w pełni zaspokajać tę potrzebę to przyznaję się szczerze ,że czasem jestem po prostu bardzo , bardzo zmęczony i np.w niedzielę przyjemność może mi sprawić poczytanie książki, szczególnie że nie jest to zbyt częste. Posiadanie pałacu wraz z budynkami ok 11.000m2 wymagających różnych napraw jest czymś dużo bardziej absorbującym niż romantyczną weekendową przygodą, niestety ale jest to trochę szaleństwo. Poświęciłem sporo czasu i własnych pieniędzy aby ten obiekt uratować i biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia jego odbudowa pewnie jeszcze potrwa. Niemniej jednak nie da się wykonywać obowiązków społecznie użytecznych 24/7. Przykro mi. Pałac przez kilka lat był dostępny dla gości jednak kilka miesięcy temu jacyś moi goście dokonali aktów wandalizmu niszcząc różne rzeczy w tym demolując pokój zabaw dla dzieci. OD tego momentu ponieważ obiekt nie jest skansenem/ muzeum utrzymywanym przez Państwo co do zasady jest zamknięty. Czy potrafi Pani sobie wyobrazić ,że zatrudniam osobę za ok 5000/ miesiąc która oprowadza Panią oczywiście jak rozumiem za darmo i opowiada jego historię ? Osoby chcącej wykonywać to społecznie też nie znaleźliśmy. A więc kto i kiedy ma to robić? Przyjmuję Pani uwagi i je częściowo nawet rozumiem. Główną atrakcją naszego miejsca rzeczywiście nie jest ani właściciel ani nawet oddani pracownicy Atrakcją jest przyroda, czysta woda w jeziorze nieopodal, spływ rzeką, grzyby, jagody, pole słoneczników lub niebieskiej facelii i miód z nich na śniadanie, park do którego przylatuje czasem czarny bocian, las, sarny obgryzające rano winogrona przy pałacu, sowy śpiące w dzień w kominach i wieczorem nawołujące się w parku, bywa nią chleb, masło i biały ser robiony często przez Panią Krystynę, wędliny z wędzarni, kawa z palarni kawy w pałacu obok ...Pozdrawiam
Jedźcie do Pałacu koniecznie jeśli tylko chcecie odpocząć w pięknym folwarku w otoczeniu urzekającej przyrody, zajadając smaczne śniadania a w międzyczasie ucinając sobie przesympatyczne pogawędki lub dłuższe rozmowy z dobrym duchem tego miejsca czyli właścicielem, panem Szymonem. No tak było nam tam dobrze, że ojej! Dzięki i mamy nadzieję, że do zobaczenia, Maria, Jacek i Bronek
Miejsce niesamowite...spokój i cisza, duży park, w którym każdy znajdzie coś dla siebie np. grzyby. Goście nie przeszkadzają sobie na terenie folwarku, można spędzać czas razem na ciekawych rozmowach lub też osobno na leżaczku z widokiem na pałac, staw albo rzekę. Właściciel dba o gości, widać, że jest osobą, której się "chce". Śniadania- stawianie nie na ilość, ale jakość. Szkoda, że nie są serwowane obiadokolacje, myślę, że byłyby równie pyszne. Jednakże niedaleko znajduje się restauracja, w której można smacznie zjeść. Folwark to także świetna baza wypadowa. Lubię poznawać różne miejsca i z reguły nie wracam do raz poznanych, ale do Pałacu w Brzeźnicy wrócę na pewno.
Świetne miejsce. Cisza, spokój, przyroda, niepowtarzalny klimat zarówno wnętrza jak i otoczenia. W pobliżu czyste jezioro. Miłe szlaki rowerowe. Naprawdę polecamy na odpoczynek od pędu życia!
To bardzo gościnne miejsce , czyste i nastrojowe pomieszczenia , kuchnia do dyspozycji gości , wspaniałe śniadania , polecamy Borys i Dorota
Magiczne miejsce. Czysto i bardzo przytulnie. Pałac piękny, oczywiście nie odmówiliśmy sobie wycieczki po wnętrzu. Śniadania bardzo dobre, z niespodziankami: gofry, naleśniki lub panna cotta z malinami. Życzliwi właściciele. Uśmiechnięta, życzliwa obsługa. Sporo miejsc do spacerów i przepiękna łabędzia rodzinka na stawie. "Czytelnia" na leżaczkach z widokiem na Wojciecha, też miała swój urok. Czyste Jezioro Dąbie sprawiło naszemu psijacielowi sporo frajdy, bo uwielbia pływać. To był wspaniały wypoczynek w przepięknym miejscu.
Wspaniałe miejsce na regenerację w absolutnym spokoju, w otoczeniu cudownej dzikiej przyrody w bliższym i dalszym otoczeniu Pałacu. Intymność, dyskretna "opieka" obsługujących pań oraz nienatarczywe towarzystwo przemiłych kotów i pieska. Wnętrze dopracowane w każdym szczególe, wygoda, estetyka, czystość! A do tego w nocy absolutna cisza i ciemność za oknem, niespotykane w nszym oderwanym od natury miejskim życiu. Mimo krótkiego pobytu czuję się głęboko zrelaksowana. Czekam na okazję, by tu powrócić. Małgorzata
Bardzo fajnie urządzone miejsce, czyste i spokojne. W parku stoliki i leżaki. Śniadania niezbyt obfite, ale urozmaicone. Jeżeli poprosisz o coś w kuchni, to następnego dnia jest już w standardzie na stole. Jedyny minus, że musisz naszukać się obsługi. Przyjeżdżając nie wiesz gdzie się masz zgłosić. Na szczęście działa giełda przekazywania sobie telefonów do właścicieli pomiędzy gośćmi.
Super kontakt z miłą i pomocną obsługą. Śniadania pyszne. Na miejscu czysto, zupełnie jak na zdjęciach. Polecam :)
Ostoja spokoju! Pałac na zdjęciach robi wrażenie, a na żywo jest jeszcze lepszy. Nie dało się przejść obojętnie nawet gdy był to piąty raz w ciągu dnia:) Była też możliwość zajrzenia do wnętrza! Apartament Zielnik pięknie urządzony w ciekawym klimacie, no i ten spokój otoczenia. Cisza niesamowita. Bardzo, bardzo polecam!!!
Miłe miejsce, ładnie urządzone pokoje. Piękny park pałacowy, smaczne śniadania. Bywa, że trudno znaleźć kogoś z obsługi na miejscu, a o bawialnię dla dzieci musiałam się dopytywać. W przestrzeni wspólnej przydałby się mały kącik, gdzie można przyrządzić coś małego do jedzenia, na szczęscie jest lodówka i czajnik do dyspozycji gości.
It's a great place with a unique atmosphere. You could probably spent a whole week just wandering around the area and chill in the hammocks. It's super convenient that you can rent bikes at the palace, as the next lake for swimming is just 12 minutes of pedalling away (Dąbie). I recommend kajaki-Gubin.pl . We went along the Nysa and it was magical. Noone there but plenty of wildlife ( We saw several kingsfisher :D). The breakfast is decent and like everything in the palace made with a lot of heart. The staff is great and extremely welcoming though sometimes it's a bit hard to find someone for questions.
Wspaniali, przemili właściciele, przepiękne miejsce, smaczne śniadania. Mimo, że spędziliśmy tu tylko 3 nocy, to wypoczęliśmy jakbyśmy byli na długim urlopie. Cudowne miejsce na odcięcie się od miejskiego zgiełku i relaks wśród natury. Na pewno wrócimy :)
BEST. HOST. EVER. Postanowiłam odwiedzić Brzeźnicę razem ze swoim przyjacielem z Bułgarii, który nigdy wcześniej nie podróżował po Polsce, więc zależało nam na spokojnej, ale malowniczej i zadbanej okolicy, aby móc odpocząć, mieć dobrą bazę wypadową do okolicznych punktów krajobrazowych, no i żeby zbliżyć się do atmosfery polskiej wsi. Wybór był strzałem w dziesiątkę, było dokładnie tak, jak chcieliśmy - wiecie, chodzenie na boso do lodówki, śniadania z kotami pod stołem, włażenie w pokrzywy podczas spacerów po okolicznych polach, niemalże puste drogi, gadatliwi sąsiedzi. Atmosfera jak we własnym domu, albo w domu, który zawsze chciało się mieć i za którym się tęskni. Ale teraz najlepsze. Przyjacielowi bardzo zależało na spróbowaniu opus magnum polskiej kuchni i tradycji, czyli kapusty kiszonej. Nie mogliśmy jej nigdzie znaleźć, a pytaliśmy po knajpach, barach, sklepach od kilku dni - cóż, może niefart. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zapytaliśmy pana Szymona o to, gdzie można tę cholerną kapustę zdobyć, bo jesteśmy zdesperowani (możliwe, że zostaliśmy zapamiętani jako najwięksi desperaci i fanatycy kiszonych produktów ever). Rozmowa była przezabawna i przemiła, ale jej konsekwencja była najbardziej uroczą rzeczą jaka nas spotkała podczas tego wyjazdu, bo na drugi dzień, wychodząc z pokoju, zauważyliśmy opakowanie kapusty kiszonej pod drzwiami. Nie mogliśmy przestać się śmiać, prześwietny gest, zwłaszcza, że naprawdę koniec końców nie oczekiwaliśmy, że Gospodarzowi serio chciałoby się pamiętać o kulinarnych fiksacjach przypadkowych gości. I tak, była naprawdę smaczna. Jeśli powyższe słowa jeszcze jakimś cudem kogoś nie przekonały co do decyzji o zabookowaniu noclegu w tym miejscu, to na koniec dodam tylko, że wstępnie mieliśmy zostać na dwie doby, a po pierwszej nocy zrozumieliśmy, że to za mało, więc udało nam się spontanicznie poprosić o jeszcze jedną - a i tak niedosyt pozostał. Naprawdę szczerze polecamy i wysyłamy uściski dla Gospodarzy.