With animals
We accept small dogs, medium dogs, big dogs
Self catering
Our address: Deer house , Rudka Gołębska, Lublin Province, Poland
To był rewelacyjny wyjazd - napewno wrócimy. Dokładnie to, na czym mi zależało: noc w lesie z namiastką survivalu, ale zarazem z zachowaniem komfortu;)) Konstrukcje na drzewach prezentują się bardzo ładnie i zarazem solidnie. Pomysł z sauną na wysokości totalnie zaskakujący. Efekt jaki dają zapalone świeczki w domku o zmroku i miliony odbić płomieni w szybach - wspaniały klimat! Byłam pod wrażeniem detali i pomysłowych rozwiązań (winda do drewna, obserwatorium itp.) Jedyne co nam doskwierało to wysuszona pompa wodna (niestety mimo działania zgodnie z instrukcją nie udało nam się jej aktywować. Może być to uciążliwe przy dłuższym pobycie).
Podsumowując wyjazd, było fajnie, ale były też sporo niedociągnięć, które niskim kosztem mogłyby poprawić wrażenia z pobytu. Zacznę od zalet, następnie, co było nie do końca fajne. + Piękne miejsce, marzenie z dzieciństwa odhaczone + Można było się fajnie zrelaksować (coś innego niż na codzień) i głowa odpoczęła + Pomysł na domek na drzewie i jakość zabudowań fajna Teraz minusy. Zaznaczam, że przygotowaliśmy się wg zaleceń Gospodarza. Warto pamiętać, że nocleg nie jest tani, a zgodność z ofertą powinna być niezależnie od ceny. To, że piszemy się na brak prądu i bieżącej wody nie oznacza, że zgadzamy się na rzeczy, które miały być w ofercie, a ich nie było. Ze względu na cenę pozwolę sobie na komentarz dot. delikatnych niedociągnięć, których naprawa umiliłaby czas gościom, a Gospodarza by dużo nie kosztowała. - Zaraz za płotem znajduje się drugie miejsce, gdzie jest więcej domków i przebywa tam często sporo imprezujących ludzi. Muzyka, hałas. Także jest to spora niezgodność z ofertą. Rozumiem, że ktoś wybudował to miejsce po Deer House, ale warto zmienić opis miejsca, aby nie brzmiał on w stylu: "cisza, spokój i odludzie", bo tak to może kiedyś było. - Balia na wodę. Ewidentnie brudna. Rozumiem, że to duży koszt, aby po każdej ekipie zmienić wodę, ale jednak może by to jakoś rozwiązać. Chcieliśmy skorzystać z balii i ewidentnie unosił się na wodze tłuszcz - taki ludzki + po kremach / kosmetykach. Nie był to wyłącznie pył z drzew. Z kąpieli zrezygnowaliśmy. - Brak kawy. Tak, można się śmiać :) Ale w opisie było napisane, co będzie i czego nie. My wzięliśmy wszystko zgodnie z rozpiską, co może nam się przydać. Kawy nie wzięliśmy, bo miała być. Nie byłby to dla nas problem ją zabrać, ale wystarczyłoby poinformować, że kawy nie będzie. My sobie poranka bez kawy nie wyobrażamy, a więc dla nas to spory minus i niezgodność z ofertą. - Brak leżaków. Nie ma po prostu nigdzie miejsca, aby się "rozłożyć" i pochillować z książką. Są ławeczki przy ognisku, ale to bez podparcia na plecy. Są krzesła na tarasie i są łóżka w domku. Ale ewidentnie brakowało takiego czegoś jak leżak, żeby wygodnie usiąść, porozmawiać, zrelaksować się i aby to było naprawdę wygodne. Myślę, że to nie jest duży koszt, a zrobiłby sporą różnicę. Podsumowując, weekend spędziliśmy miło, ale my się zazwyczaj dobrze bawimy :D Było te kilka rzeczy, które naprawdę warto byłoby zmienić, bo mocno negatywnie wpływają na doświadczenie i ocenę obiektu.
Spędziliśmy piękną noc w deer house. Świetny pomysł z tym domkiem. Miejsce bardzo ładne. Dopisała nam pogoda, więc podziwialiśmy gwiazdy na niebie. Dużo radości sprawiało nam np. wnoszenie bagaży do domku, prysznic na drzewie, huśtawki. Gospodarz bardzo miły i wszystko dobrze opisane. Basia