Było przepięknie, las, łąki, cisza. Byly i miejsca do wspolnego biesiadowania i miejsca do wyciszenia się:) Śniadania przygotowane z lokalnych produktow, ogniska z wedzonymi pstragami, bliskość Kazimierza Dolnego i Nałęczowa. Najpiekniejsze były stare jabłonie, hamaki i siatka w srodku lasu - dla dzieci...i nie tylko:) :) Polecam z calego serca!
Bardzo przyjemne spokojne miejsce. Wszytsko czyste i przygotowane na ugoszczenie. Kontakt z właścicielami bez problemu. Piękna okolica. Dobre miejsce na odpoczynek.
Zdecydowanie fajne miejsce dla rodzin z dziećmi. Można zbudować szałas, zjechać na tyrolce, poskakać na siatkach pomiędzy drzewami. Kapać się w bali z ciepła woda, czy pójść na dłuższy spacer. Zwierzęta faktycznie podchodzą blisko. Idealne miejsce na kilka dni urlopu. 😊 Bardzo pomysłowa stodoła. Apartamenty okey. Ładnie urządzone, wygodne materace. Czysto i przytulnie. Dobrze wyposażone. Gospodarze przemili i bardzo pomocni. Blisko do Kazimierza Dolnego, wąwozów.
Super wspominamy nasz pobyt, to było niezapomiane przeżycie, napewno na długo zapadnie nam w pamięć. Najbardziej spodobał nam się niesamowity klimat miejsca, piękne okoliczności przyrody, śpiew ptaków, cisza oraz sam obiekt. Myślę że osoba która to czyta nie powinna się wahać i odrazu rezerwować nocleg🙂 P.S: Właściciel to spoko gosć😉
Wojtku Bardzo dziękujemy za te słowa i zapraszamy ponownie.
Urocze miejsce, przemili gospodarze i pyszne, lokalne jedzenie, a dokoła - nic. :) Można się naprawdę odciąć. Polecam!
Olu, cieszymy się że udał się wypoczynek :) Bardzo dziękujemy za wspólnie spędzony czas 😀
Zaborze 47 jest pięknie położone, zazdrościmy miejsca, terenu, bliskości Kazimierza Dolnego oraz kicających zajęcy. Niestety nie czuliśmy się w tym miejscu do końca mile widziani. Zaplanowaliśmy wyjazd z rodziną do miejsca, które w filtrach slowhopu jest „kids friendly” i zapewnia dodatkowe przestrzenie do tego, aby dzieci mogły swobodnie się czuć i bawić (szczególnie w listopadzie). Taką wspólną przestrzenią jest stodoła która jest bardzo fajna i nasze dzieci po prostu zakochały się w tych mostkach i podwieszonej siatce. Niestety zabawy dzieci nie mogły się odbywać w trakcie śniadania no i o dziwo także w sobotni wieczór, ale o tym bo kolejne wydarzenia sprawiły, że nie bardzo wiedzieliśmy, co mamy ze sobą zrobić. Przed przyjazdem otrzymaliśmy informację, że w stodole w sobotę (przyjechaliśmy w piątek na noc) odbędzie się wieczór andrzejkowy, na który jesteśmy, jako goście zaproszeni. Super- pomyśleliśmy! Nasz błąd, bo powiedzieliśmy dzieciom, że będzie fajnie, będą wróżby i tańce (z tym nam się wieczór andrzejkowy kojarzy), wiedząc, że właściciele mają 6 dzieci, byliśmy przekonani, że będą to atrakcje również dla dzieci, a impreza jest z myślą o gościach. W sobotę tuż przed imprezą Pan właściciel powiedział nam, że impreza jest tylko dla dorosłych, i że dla dzieci jest przewidziany film w domku obok z projektora. My znowu pomyśleliśmy, że, „Ok” i namówiliśmy nasze dzieci, by poszły na film, że poznają inne dzieci, i że na pewno im się spodoba. Po 20 minutach, nasi chłopcy wrócili do domku ze łzami w oczach mówiąc, że ich Pani właścicielka wygoniła, i że nie będzie żadnego filmu, bo Pani usypia tam swoje własne dzieci, i że mają wyjść. Teoretycznie wspólna stodoła oczywiście od 18.00 zajęta przez około 30 ludzi, nie gości, a samych znajomych właścicieli, którzy przyjechali tylko na imprezkę. My z naszą 3 dzieci nie mieliśmy możliwości skorzystania ze wspólnej przestrzeni, a nawet gdybyśmy chcieli, to wejście do stodoły tego wieczoru było płatne (50 złotych od osoby). Dobrze, że wieczorem był mecz i nasze dzieci lubią nasze towarzystwo i nie przeżyły traumy, że jakaś Pani ich przegania z kąta w kąt. Dodatkowe opłaty też nas zdziwiły, bo okazało się, że opłata kominkowa (40 złotych) nie jest dodatkową atrakcją tylko totalnym musem i jeślibyśmy nie napalili w kozie, to w domku byłoby bardzo zimno. Skończyło się na tym, że pojechaliśmy na stację benzynową po całe opakowanie rozpałki (koszt 20 zł.), bo kawałek nam przysługujący w opłacie, był wielkości 2cm x 2cm (tak! 20mm na 20mm). Ogólnie miejsce bardzo ładne, jest czysto, Pan właściciel miły, uśmiechnięty, wiele rzeczy nam obiecał np. ognisko dla dzieci, masaż, film z projektora, czy domowy rosołek, ale niestety nic z tego się nie odbyło. Gdy nasz najstarszy syn zapytał rano o tyrolkę, Pan właściciel odpowiedział mu, że jego 10-letni syn się na tym zna, i nic się więcej tu nie zadziało, bo Pan odszedł do swoich znajomych z imprezy. Wyjechaliśmy bez pożegnania, co też nam się nie zdarzyło nigdy, bo było nam smutno i byliśmy rozczarowani. Miejsce piękne, pyszne placki z jabłkami i sery, fajny widok z okien sypialni i bliskość Kazimierza robi robotę. Niestety do prowadzenia agroturystyki z powodzeniem trzeba też mieć określone podejście do ludzi, zadbać o komunikację z gośćmi, sprawić, żeby poczuli się jak część tego miejsca. Wiadomo, że to tylko nasza subiektywna opinia, ale tylko taką perspektywą dysponujemy.
Jesteśmy zaskoczeni taką opinią. W rozmowach z Wami nie dostaliśmy żadnego komunikatu, że coś jest nie tak. Staramy się dla gości jak najlepiej. O imprezach w stodole goście są poinformowani przed przyjazdem. Była to impreza otwarta dla gości z agroturystyki i z zewnątrz. O godz. 19 dostałam od Ciebie informację, że nie jesteście nią zainteresowani. Z siatek w stodole i innych atrakcji nad stołami nie korzystamy w czasie śniadania dlatego, że spadają pyłki drewnianej konstrukcji na talerze i jedzenie. Opłata 40 zł jest za przygotowanie kominka do rozpalenia. Dodatkowe drewno i rozpałki są do dyspozycji bez limitu. Państwa syn nie chciał zjeżdżać na tyrolce, mówił, że szykuje się na oglądanie meczu. Widać komunikacja zawaliła. Przykro nam z powodu Waszych wspomnień z tego weekendu. Kasia i Rafał
Miejsce w porządku i z pomysłem. Wybraliśmy ofertę last minute. Na miejscu gospodarz był zdziwiony naszym przyjazdem - coś nie zagrało w komunikacji, czego skutkiem był kompletnie wyziębiony apartament. Spędziliśmy chłodną noc, można było tego uniknąć gdy właściciel wiedział, ze jedziemy (tak mi się wydaję). Dodatkowa opłata „za przygotowanie kominka” nie bardzo wiem za, co została pobrana. Cena śniadań i wszystko inne to kwestia dyskusyjna, ogólnie wiadomo, ze na slowhop tanio nie jest, no ale 40zl za przygotowanie kominka…c’mon :) my nie wrócimy na pewno, ale życzymy powodzenia w rozwoju miejsca.
Dziękujemy za opinię. I jednocześnie posypujemy głowy popiołem. Raz na dekadę zdarza się, że pod naporem rzeczywistości czegoś nie upilnujemy i tak właśnie było z tym lastem. Przeoczyliśmy to i dlatego apartament nie zdążył się nagrzać. Jak na złość to był wyjątkowo mroźny listopadowy wieczór. Jest nam naprawdę głupio, że o to nie zadbaliśmy. Przepraszamy... Natomiast jeśli chodzi o koszt rozpalenia kominka. Usługa polega to na tym, że układamy rozpałkę i drewno w kominku aby tylko odpalić zapałkę i podpalić kawałek wystającego papieru. Dodatkowo szykujemy także w dodatkowym koszu i instruujemy gdzie należy się udać po dokładkę i co ważne - nie limitujemy ilości drewna. To wszystko za jednorazową opłatę 40 zł. Niestety nie jesteśmy w stanie zejść niżej, ceny drewna są aktualnie... takie jakie są:( Mamy nadzieję, że znajdziecie miejsce, w którym bardziej będzie się Wam podobało. Wszystkiego dobrego!
Fantastyczne miejsce, super właściciele. Czuliśmy się w tym miejscu bardzo dobrze, dzieciaki przeszczęśliwe. Bardzo polecam to miejsce a my na pewno wrócimy:)
Dziękujemy. Do zobaczyska Kochani :)
Cudowny pobyt, przepiękne, klimatyczne miejsce. Noc ciemna, nieskalana światłem neonów. Cisza, bez szumów ulicy. Lokalne śniadanie bajeczne - szczególnie urzekł nas kozi ser z orzechami. Będziemy polecać :)
Pyszne śniadanko! Przesympatyczna Pani Marysia sprzedaje swoje pyszne przetwory :) „Park linowy” był fajna atrakcją nawet dla dorosłych. Wszędzie wiszą hamaczki, leżaki. Każdy znajdzie swoje miejsce na leniuchowanie. Nawet udało nam się załapać na ognisko. Spaliśmy w „dziupli” i przyznam szczerze ze było nam bardzo wygodnie i przytulnie :D Przypomniało mi się dzieciństwo u cioci Mili na wsi..
Było cudownie! Miejsce jest przepiękne, idealne na oderwanie się od codzienności. Mimo kilku domków jest kameralnie, miejsce jest tak pomyślane, że można się integrować z innymi gośćmi ale też mieć czas tylko dla siebie. Przepyszne śniadania serwowane przez przemiłą Panią Marysię poprawiały humor od rana. Sielankowa atmosfera, jak wakacje u babci na wsi. Widok dzieci, które świetnie się bawią bez telefonów w rękach - bezcenny (dzieci nie moje, ale widok coraz rzadszy, tym bardziej cieszy) Wszelkie kwestie dodatkowe można bezproblemowo wyjaśnić/załatwić u właścicieli. Pokoje nowoczesne, pachnące drewnem, urządzone ze smakiem i wyczuciem dodatków. Z proponowanych atrakcji zamówiliśmy masaż, wykonywał go p. Filip i od razu było widać, że jest to pasjonat i profesjonalista - zarówno ja jak i mąż jesteśmy baaaardzo zadowoleni i polecamy skorzystać. Lokalizacja pomiędzy Kazimierzem a Nałęczowem też na plus - oba miejsca warto odwiedzić. Nie widzę minusów, polecam to miejsce na totalny reset i chill out.
😀 bardzo dziękujemy. Pozdrawiania z naszego kawałka podłogi 😉
Bardzo sympatyczne miejsce. Położone na zupełnym odludziu, po zgaszeniu światła nie widać zupełnie nic. Świetna opcja na odpoczynek i wyciszenie. Brak zasięgu dodatkowo umożliwia odcięcie się od bodźców. Dodatkowym plusem są atrakcje na miejscu i w okolicy takie jak kajaki, balia czy masaże. Polecam i chętnie odwiedzę to miejsce ponownie :)
Przepięknie i klimatycznie! Sympatyczni właściciele, piękne wykończenie z dbałością o szczegóły. Nasz domek w drzewach był bardzo komfortowy i miał przepiękny widok z okna. Dużo możliwości dla aktywnych osób - super teren dla biegaczy i kolarzy. Warto przyjechać z własnymi rowerami, bo te dostępne na miejscu są w dość kiepskim stanie i nie nadają się na dłuższe wycieczki. Gwiazdkę odjęłam za głośną imprezę, która miała miejsce do późna w nocy na zewnątrz podczas naszego pobytu i nie pozwoliła nam się wyspać i w pełni zrelaksować. Specjalnie wybrałam to miejsce licząc na niezakłóconą ciszę z dala od zgiełku miasta i akurat w tym miejscu nie spodziewałam się większych grup.
Cudowne, spokojne, klimatyczne miejsce, przepyszne śniadania i bardzo mili gospodarze. Hamaki, tyrolka, huśtawki, ba! cała stodoła! - rewelacja! Dzieciaki szczęśliwe, po przyjeździe w piątek późnym wieczorem, już w sobotę rano mówiły, że zostajemy na 100 dni :D Niestety nie udało mi się poczytać książki, a taki był plan, ale zrobiliśmy masę wycieczek pieszych, zaliczyliśmy Tour de Pologne w Kazimierzu, Magiczne Ogrody, zamki, wąwozy, prom. Dzieciaki przeszczęśliwe, my zmęczeni, ale było super :) Polecamy!
Miejsce urokliwe, zdecydowanie można odpocząć od cywilizacji, ale jednocześnie niedaleka okolica oferuje wiele atrakcji (np Kazimierz Dolny). Szałasy na drzewie są niewielkie, ale w pełni komfortowe dla 2 osób. Pyszne śniadania (mleko ok krowy i inne swojskie produkty). Sympatyczni i pomocni właściciele. Polecamy!
Jeżeli ktoś zastanawiał czy da się zrobić coś, z niczego po środku niczego.... Da się. Najpierw obiekty. Wspaniale zaadaptowane istniejące zabudowania gospodarcze. Apartamenty przestronne z fajnym klimatem i doskonałym wyposażeniem- w dolnych bez klimy upał 37 stopni nie straszny. Cudowna duża stodoła jako jadalnia, bawialnia miejsce z ogromnym potencjałem, na salkę kinową miejsce zabaw dla dzieciaków i dorosłych. Za stodołą duży zadaszony taras. Fajne szałasy na drzewach. W planach ( i realizacji) sauna. Teren przed budynkami w formie dziedzińca z ładnym trawnikiem, z tyłu kawałek prywatnego lasu, a w nim profesjonalna tyrolka, za stodołą miejsce na ognisko. Cudowne zróżnicowane śniadania (Pani Marysia- skarb). Właściciele przesympatyczni pomocni i przejmujący się gośćmi. Okolica .....na pierwszy rzut oka nic szczególnego. Zabudowania po środku pół poprzecinanych laskami. Ale jak pójdzie się na spacer.....to wygląda to jak logo Zaborza 47. Urocze wąskie pola wijące się po pagórkach pomiędzy małymi lasami. Oczywiście można traktować Zaborze jako miejsce wypadowe do Kazimierza, Puław czy Nałęczowa.....ale warto pochodzić (lub pojeździć rowerami) po okolicy. Uwagi jakieś krytyczne....nie, aczkolwiek miejsce ma bardzo duży potencjał nie do końca jeszcze wykorzystany, ale trzymam kciuki za Kasię i Rafała.
Miejsce bardzo klimatyczne, zwłaszcza na urlop z dziećmi, ale nie obyło się bez wpadek. Zacznę od plusów: - piękny, zadbany teren (trawnik, kawałek lasu, pola) - cudowne, smaczne i obfite śniadania (brawo, pani Marysiu!) z lokalnych produktów bardzo dobrej jakości - świetna stodoła jako część wspólna, klimatyczna, sporo leżaków, hamaków - duży grill, naprawdę duży i fajne miejsce na ognisko - pokoje spore, przestronne, czyściutkie, bardzo wygodne łóżka, dobrze wyposażone "minikuchnie" Minusy: - rozczarowały nas miejsca dla dzieci - plac zabaw to tak naprawdę sznurkowa drabinka przy lesie i bujak, a kącik do zabawy baaardzo skromnie wyposażony. Gdybyśmy nie przywieźli swoich zabawek, książeczek czy basenu, nasza banda przedszkolaków nie miałaby czym się bawić. Być może starsze dzieci są zadowolone, ale nasze maluchy nie miały możliwości zjechać tyrolką czy włazić na drzewa, bo są na to za małe. Przydałaby się chociaż piaskownica, huśtawka czy trampolina. - jedno krzesełko do karmienia dzieci to trochę za mało :) BUDOWA. Jadąc do Zaborza wiedzieliśmy, że trwają tam prace remontowe, jednak w komentarzach było zaznaczone, że "gdy są goście na agroturystyce prace wykończeniowe dotyczące sąsiednich domków nie są wykonywane. Robimy wszystko, żeby do czerwca zakończyć wszelkie prace na agroturystyce." Niestety, nie jest to prawdą, podczas naszego tygodniowego pobytu (ostatni tydzień lipca) prace przy budowie sauny były prowadzone, w dodatku zaczynały się już o 8.00. W ostatnie dwa dni naszego pobytu jazgot pił, wiertarek i młotów udarowych był bardzo głośny i najbardziej uciążliwy. Podsumowując: skończcie wreszcie tą budowę, albo przy gościach rzeczywiście niech prowadzone są te "ciche" prace jak malowanie, które nie będą przeszkadzac, bo miejsce jest super, ale ten hałas psuje sporo frajdy z pobytu u Was :( Chcemy wrócić, dajcie znać, jak już rzeczywiście w 100% będzie u Was chill&slow, a zrobimy hop!
Marto, dziękujemy za plusy. Z minusami zrobimy wszystko aby się nie powtórzyły. Tak, obecnie nie posiadamy placu zabaw ogrodzonego drewnianym płotkiem do którego można zaprowadzić młodsze dzieci. Nasz wykonawca od sauny nas zaskoczył. Przyjechał na spontanie mówiąc, że ma 3 dni na dokończenie prac. Mówiąc mu, że klienci czuja się niekomfortowo w takim hałasie odpowiedział: „byłem na agroturystyce i gospodarz obornik wywoził, śmierdziało strasznie, ale to są uroki wsi.” Rzeczywiście prace trwały 3 dni. Bardzo za to przepraszamy. Jest chill. Do zobaczenia 😀👍
Cudowne miejsce z duszą na odpoczynek od zgiełku miasta w pięknych okolicznościach przyrody. Życzliwość i przyjazność gospodarzy sprawiła, że czulismy się jak u siebie. Świetnie urządzone miejsce i bliskość tras rowerowych czyni je bardzo atrakcyjnym zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Spędziliśmy tu wspaniały czas i na pewno wrócimy! Pozdrawiamy Gospodarzy! Asia i Przemek
Dziękujemy 😀 Pozdrawiamy!
Fantastyczne miejsce, prawdziwie wiejski klimat ale w oderwaniu od zgiełku, można prawdziwie odpocząć. Dookoła świetne szlaki piesze i rowerowe, prowadzące przez pola, lasy i wąwozy. Właściciele bardzo otwarci, sympatyczni i widać że żyją tym miejscem i je czują całym sercem, z niekończącymi się pomysłami co do dalszego rozwoju i rozbudowy gospodarstwa. Ognisko to must-be każdego wieczora, nie ma innej opcji. Na śniadanie wszystko świeże, ale przede wszystkim przepyszne sery i jogurty z manufaktury w Wąwolnicy. Świetne miejsce zarówno dla dwóch osób, jak i większej grupy znajomych. Warto mieć Zaborze 47 na radarze, ponieważ to miejsce z potężnym potencjałem!
Z pasją, dużym zaangażowaniem powstaje z dnia na dzień cudowne miejsce. Położone wśród pół i lasów, oddalone od zgiełku. Spędziliśmy weekend z gromadą dzieci. Bez potrzeby ruszania się gdziekolwiek. Spacer, rower, ognisko, zabawy z glowy. Znajdziecie coś dla wymagających i ascetów. Polecam serdecznie!!! Do właścicieli- NIE TRAĆCIE ZAPAŁU!! jest super. Obiecałam coś o firankach i zasłonkach :)) powieście jedną w dziupli, nad ranem zasłoni słońce, będzie przytulnie 😉 POWODZENIA!