Port Leśna Przystań

Miejsce jest bardzo przyjemne, krajobraz piękny, lecz jest kilka aspektów naszym zdaniem do przemyślenia. Warunki na pierwszy rzut oka czyste. Po kilku chwilach okazuje się że talerze nie są wszystkie czyste. W koszu na śmieci w domku mieliśmy butelki po alkoholu. Po wejściu do domku brakuje wieszaka do zawieszenia kurtki, brak szczotki do zamiecenia, stolik i krzesła na tarasie musieliśmy sami oczyścić by można było korzystać. Brak dobrego wyposażenia aneksu kuchennego który jest tak mały że nie bardzo jest jak kroić i gotować. Brak stolika w apartamencie gdzie można usiąść i zjeść, wszystko trzeba jeść na tarasie, akurat dobrze że pogoda dopisywała. Toaleta jest tak wysoko że siedząc nie dosięgałam nogą do ziemi - mam 176cm wzrostu. Uważam że dla dzieci to spory problem. Netflix nie działał. Nie ma gdzie się rozpakować bo jedyna szafa ktora jest w domku wypełniona jest dodatkowym zestawem pościeli. Schodki prowadzące na przestrzeń zieloną są połamane co jest mocno niebezpieczne dla dzieci, ja sama się czułam mało komfortowo. Restauracja Rusałka bardzo smaczna i przyjazna dla klientów. Panie serwują jedzenie również prosto do apartamentu. Mamy mieszane uczucia co do warunków za tą cenę, krajobraz na szczęście wynagradza pobyt.

Miejsce, jak dla osób oczekujących wypoczynku w opcji duży ośrodek-wiele atrakcji, jest jak najbardziej Ok. Wszystko, co opisane w ofercie, jest na miejscu, dzieci maja się świetnie. Natomiast brakuje jednak tej goscinnosci, o której jest mowa w opisie powstania miejsca; chodzi o wiele drobnych, ale jednak upierdliwych rzeczy. W aneksie kuchennym w pokoju nie ma nawet grama soli, cukru czy innych podstawowych produktów, tarasik przy pokoju zaniedbany (można siedziec, ale nie jest to przyjemnośc - siedzi sie jedna noga w restauracji, słysząc wszystkie rozmowy, druga noga na asfaltowym parkingu), plaza prywatna pokryta patykami z trzcin - trudno tu myśleć o kąpieli, restauracja z najzupełniej regularnymi cenami restauracyjnymi i średnim jedzeniem. No i liczne naciski na wniesienie całości opłaty od momentu, w którym odbiera sie klucz, choć jeszcze nawet nie zdążyliscie dobrze rozprostować nóg po podróży. Nam zabrakło jednak tego, co zawsze znajdowaliśmy w innych miejscach na Slowhopie - dbałości o komfort gościa od wygodnych łóżek wyposażenie, po przyjemny widok z okna i bujną zieleń, pozostawania gospodarzy w bliskim zasięgu, kuchni nastawionej na różnorodność i sezonowość. Jako „upgrade’owany” ośrodek - jak najbardziej, dla doświadczenia czegoś bardziej lokalnego, bliskiego, nastawionego na relacje - nie.

Wspaniałe miejsce, apartament był bardzo czysty i w świetnym stylu, bardzo przytulny. Poranki ze śpiewem ptaków, kilka kroków do pomostu, leżaki i hamaki. W restauracji jedzenie przepyszne, a panie bardzo miłe. Polecam z całego serca!!