Winnica Jerzmanice - review

5

Miejsce to przepełnia miłość- do ludzi, do jedzenia, do natury, do wina.. Wina z pasji, przepyszne, naturalne. Jedzenie obłędne. Taras powoduje, że chce się na nim przesiedzieć cały dzień i noc. Urokliwe miejsce, urokliwymi ludzie. Na pewno przyjedziemy jeszcze raz! Polecamy każdemu kto chce odpocząć, dobrze zjeść i po prostu poczuć, że to jest życie :-).


5

To miejsce poruszyło w nas wiele strun, uruchomiło wiele emocji, dostarczyło niesamowitych wrażeń. Domek na szczycie winnicy jest urządzony ze smakiem, wyposażony z klasą, to miejsce klimatyczne, z duszą. Zapewnił czterem dojrzałym kobietom komfortowy czas na "babski" wydłużony weekend. Miejsca do spania są wygodne i w dodatku z widokiem na gwiazdy. Duże okna oraz taras robią robotę. Bo zapewniają widoki na pnącza winorośli, czerwone dachy i łany zbóż, a właściwie to na wszystko to jednocześnie. Chwilami czułyśmy się niczym w toskańskiej winnicy, a może i lepiej bo swojsko. Na tarasie siedziałyśmy, piłyśmy wino, robiłyśmy zdjęcia i gadałyśmy do późnej nocy. Tu wszystko jest slow. Śniadanie kiedy chcesz, obiad kiedy chcesz i co chcesz. Bajka. Ania jest artystką i magiczką kuchni. Jak ona karmi... Brak słów. Wszystko świeże, lekkie, pyszne i do tego podane przepięknie. Serki, jogurty, humusiki i ciepłe pieczywo, jakiego dawno nie jadłyśmy. Tu liść winogron, tu kwiat nagietka, tam gałązka lawendy i nie wiesz jeść czy patrzeć. Kolacja degustacyjna, pizza w różnych wydaniach pieczona na naszych oczach, czy domowe tagliatelle w wykonaniu Ani to mistrzostwo. A Michał to drugi magik, który w myśl słów: "Wino jest jednym z największych osiągnięć człowieka, który przekształcił nietrwały owoc w coś trwałego" (Jean Arlott) wyczarowuje biodynamicznymi metodami solarisa, regenta, souvignier gris. W naszym rankingu wygrał solaris, no ale to już rzecz gustu. Michał pięknie opowiada podczas zwiedzania winnicy i degustacji. Jest z humorem, jest przyjemnie chce się słuchać i smakować bo wszystko naturalne i zrobione z sercem pasją. Oboje gospodarze tworzą taką atmosferę, że czułyśmy się jak ich dobrzy znajomi, których chcą ugościć jak najlepiej. Są otwarci, serdeczni i właściwie spełniali wszystkie nasze prośby natychmiast. Z atrakcji turystycznych największe wrażenie zrobiły wiszące tory. Naprawdę wiszą i to nad wodą a są w zasięgu spaceru. Wystarczy spytać Michała to tak pokieruje, że nie uda się nie trafić. Jednym słowem Winnica Jerzmanice to magiczne miejsce. Polecamy z całego serca i marzymy, żeby wrócić. Pięć gwiazdek to za mało. Aniu, Michale - dziękujemy. JAGI ze Szczecina.


5

Pięć gwiazdek (podobało mi się) nie oddaje w pełni, jak cudowny weekend spędziliśmy u Ani i Michała. W tym miejscu gra dosłownie wszystko: piękna winnica i opowieści Michała o tym jak produkuje się napój bogów w biodynamicznych warunkach, kuchnia Ani, która rozkłada na łopatki i zostaje w pamięci i na języku na wiele dni, uroczy domek, w którym czujesz się jak u siebie. Poranki i wieczory spędzane na tarasie, gdzie wiją się zielone pędy winorośli. Pyszne winko od gospodarzy robione z miłością, ale i poszanowaniem natury. Obserwowanie gwiazd w bezchmurną noc. Spacery po okolicy, śliczna Złotoryja w pobliżu czy przyjemne szlaki po krainie Wygasłych Wulkanów. Nadal jesteśmy pod wrażeniem, jak dużo dostaliśmy pięknych momentów w tym krótkim pobycie. Wracamy jesienią na zbiory!


5

Uroczy, minimalistyczny lecz przytulny domek na szczycie winnicy z widokiem za milion dolarów. Śpiew ptaków, granie świerszczy i codzienny spektakl w wykonaniu kaczej gromadki gratis. Okolica przepiękna. Przyrodniczo i historycznie niezmiernie ciekawa. Dziękujemy pani Ani za zorganizowanie spaceru z panem Czarkiem Skałą, który nam o niej opowiedział. Do tego wcale nie królewskie, tylko iście cesarskie śniadania i obiady przygotowywane przez panią Anię (domowe tagliatelle oraz pizza z dodatkiem pokrzywy były genialne!), zapijane niepowtarzalnym winem robionym przez pana Michała. Smak Souvigner gris i Hibernal pozostanie z nami na długo, tym bardziej, że gospodarz chętnie nie tylko opowiadał, ale i pokazywał w winnicy, piwnicy, beczkach i butelkach trudną, pełną zwrotów akcji, drogę od maleńkiej sadzonki do boskiego trunku… Przyjedźcie i sami oceńcie. My zamierzamy wrócić.

Host: Ania i Michał
2023-06-05

🙏🏻


5

Cudowne miejsce i cudowni ludzie :) Komfortowe miejsce, blisko natury, sielskie, czarujące, a wszystko dzięki pasji właścicieli i otwartości. Serdecznie polecamy nie dość sam domek, ale i wspaniałe wino oraz przepyszne jedzenie!


5

Wyjątkowe miejsce tworzone z pasją przez właścicieli Michała i Anię. Miejsce... w którym można skosztować naturalnego wina i pysznego jedzenia w otoczeniu przyrody z dala od zgiełku miasta. Cudne wieczory na tarasie w winnicy z zachodem słońca w tle. Idealny pomysł na weekend. Polecamy serdecznie :)


5

Minęło już trochę czasu od naszego pobytu, ale Winnica Jerzmanice cały czas w naszej głowie :) Przepiękne i przepyszne miejsce. Ania i Michał to ludzie z pasją i niezwykle otwarci. Domek jest bardzo komfortowo i gustownie urządzony. Widok z tarasu obłędny. Zakochaliśmy się w tym miejscu totalnie :) Tęsknimy za najlepszym winem jakie piliśmy, za foccacią Ani, za jajecznicą z tajemniczym dodatkiem od Michała i za tym błogim spokojem, który tu znaleźliśmy...p.s. Pozdrowienia dla słodziaka Misia :)


5

Naprawdę spędziliśmy wyjątkowy czas w wyjątkowym miejscu. Czuliśmy się bardzo zaopiekowani przez gospodarzy. 🍇 Jedzenie codziennie Nas zaskakiwało, swoimi smakami i świeżością. Jedliśmy najlepsze śniadania pod słońcem, a dzięki domowej tagiatelle przenieśliśmy się do "pysznego nieba". 🤗 To co jeszcze Nas zauroczyło to położenie domku. Ogromne okna, taras z którego widok rozpościerał się na pola i góry. Znaleźliśmy tu ciszę, spokój i słodziutkie odgłosy koguta w tle. Bardzo doceniamy też prace przy winach (które też są pyszne). Widać ogrom serca i pasję w to miejsce.🍇 Bardzo dziękujemy za ten pobyt, chęć rozmowy i ogrom serdeczności. Gorąco polecamy! 💜🙏


5

Miało być pięknie. Weekendowy wypad bez dzieci... drewniany domek na szczycie winnicy, piękny widok, kamienna ścieżka rodem z Hobbitonu, zielone wzgórza wygasłych wulkanów, cisza. Przyjeżdżamy i... leje. 12 stopni. Na polach rozrzucają obornik. Nosz...nic tylko odwołać się do klasyki filmów. I wtedy pojawiają się oni - Ania i Michał(y) z tą swoją normalną szczerością, ze szczerą radością, że goście wpadli. Przyspieszę nieco - 2 godziny później - nadal leje... ale tym razem już wino w temperaturze 12 stopni. Pachnie domowe tagiatelle z pomarańczowo-różowym Souvignier'em - oba stworzone na miejscu przez gospodarzy. Nie tylko dlatego, żeby nam umilić pobyt. Przede wszystkim dlatego, że oni odnaleźli to, czego szukamy w podróżach. Pasję i radość, ciekawość i ryzyko...W Winnicy Jerzmanice przybrało ono formę królestw potraw i trunków. Z mistrzostwem zarówno w wykonaniu jak i tworzeniu. I z ogromną chęcią dzielenia się tym, co przyszło z trudem budowy winnicy, utrzymywania jej naturalnego charakteru, życia w zgodzie z naturą. I tak leje przez dwa dni. Ale to nie ma żadnego znaczenia, kiedy jest się w takim miejscu. Pięknej okolicy ze skałami, złotem cieknącym niepostrzeżenie Kaczawą, schodząc codziennie kamiennymi schodami przez winnicę niczym Russel Crowe przez łany złotych zbóż. Potem naprędce wracając do domku po parasol klnąc na własną kondycję. I cóż - nie chciałem, ale wróciłem. Siedzę teraz w domu. I nadal leje, jest 12 stopni. I klnę sobie, że za mało kupiłem tych butelek... Serio ludzie, po prostu jedźcie ;)


5

Cudowne miejsce! W domku wszystko, czego potrzeba do szczęścia i poczucia pełnego komfortu. Przepyszne jedzenie i zaskakujące wina. Spokój, widoki i wrażliwi na potrzeby gości Gospodarze. Na pewno wrócimy. Dziękujemy za wszytko!

Host: Ania i Michał
2022-09-04

Dziękujemy za tak ciepłą opinie! Szalenie miło było nam Was gościć.