Spokój, cisza aż uszy zatyka. Totalny reset. Może trochę za krótko ale cóż dzisiejsze czasy niektórym nie pozwalają się cieszyć dłuższym wolnym. Właściciele wlewają w gości spokój który udziela się wszystkim a fajnym przykładem są psy które leniwie spoglądają na gości i to co się dzieje w ich otoczeniu. Pokoje przytulne a tak w ogóle wszystko ma tam niesamowity klimat. Pani Bożena i Pan Andrzej zawsze są gotowi odpowiedzieć na pytania oraz podzielić się informacjami. Posiłki które są przygotowywane na miejscu nie mają sobie równych, są przepyszne i widać że są pełne serca.
Oj za krótko!!! Ale rozumiemy powody :) Trochę do nas daleko, ale proszę o nas pamiętać - zawsze choćby na przedłużony weekend można do nas wpaść. Jeszcze trochę Wam zostało do zwiedzenia, a wiosną dni są dłuższe, to i wycieczki mogą być dłuższe. No i niebo można pooglądać... Pozdrawiamy!
Piękne miejsce i pyszne jedzenie. Spędziłyśmy cudowny czas.
Koniecznie wpadnijcie w przyszłym roku na dłużej! 2 dni to zdecydowanie za mało, żeby się nagadać i naprawdę zasmakować w andrzejowej kuchni!
Rewelacyjne miejsce z klimatem, który tworzą właściciele - Pani Bożena i Pan Andrzej. Ciekawi, niebanalni, życzliwi, zainteresowani gośćmi, służący radą i fantastycznymi anegdotami. Do tego dodajcie sam Młyn (przez duże M), przepyszną kuchnię, kochane psy, setki książek... oraz przepiękne warmińskie lasy, łąki i jeziora. No i cisza. Cudowna, kojąca cisza. Czego chcieć więcej? Nie wiem. Ja dostałem tam wszystko, co chciałem. I na pewno tam wrócę.
🙂 bardzo się cieszymy! I mamy nadzieję, że uda się zrealizować warmińskie plany 🤔
Młyn Patryki to idealne miejsce do odpoczynku, wyciszenia. Miejsce z dala od miasta wśród natury, strumienia rzeki. W pełni można naładować baterie odpoczywając w tym miejscu. W okolicy piękne krajobrazy mazurskich jezior. Pobyt spędziliśmy zarówno wyciszając się na leżakach czytając książkę przy strumieni rzeki jak również aktywnie na rowerach, korzystając z sauny czy spacerów wśród " wyspy " wokół młynu. Właściciele to bardzo wartościowi ludzie, niezwykle otwarci na rozmowy, ciepli i bardzo gościnni. Pan Andrzej to fenomenalny kucharz. Spróbowałem wielu nowych smaków :). Dodatkowo towarzystwo umilali nam Filon i Wena , urocze psiaki :) Polecam wszystkim , którzy naprawdę chcą wypocząć, wyciszyć się i oddać się tym pięknym urokom natury :)
W sierpniu jest u nas szaleństwo ogrodowe! Wszystko dojrzewa i zewsząd krzyczy "zrob z nas jakąś ciekawą potrawę" 😉, stąd te rozmaite, nowe smaki. Mamy nadzieję, że nie zmęczyliśmy was naszą gościnnością 🙂 No i zapraszamy jesienią, albo wiosną. Też jest fajnie!
Cudowne miejsce! Kojący szum rzeki i mnóstwo zieleni pozwoliło natychmiast przełączyć się w tryb "wakacje". Budynek młyna z pięknymi drzwiami, drewnianymi podłogami i przestronnym tarasem zachwyciły nas od pierwszej chwili. Śniadania były przepyszne, świeże, kolorowe, przygotowane z lokalnych produktów, z dbałością o każdy szczegół. Gospodarze przemili, serdeczni i niezwykle gościnni. Pani Bożena zdradziła, jak dotrzeć do fajnych miejsc w okolicy, których próżno szukać w Google Maps i dała cynk, żeby podejść zobaczyć harcującego w rzece wieczorową porą bobra. Pan Andrzej poopowiadał o swojej wspaniałej kuchni i poczęstował nas winem własnej roboty. A gdy do tego wszystkiego dodamy jeszcze ogrom książek na półkach, dwa miłe pieski i mnóstwo zakątków do odpoczynku - to mamy przepis na urlop idealny. Dziękujemy za wszystko - Basia i Łukasz z Katowic
Mamy nadzieję, że to nie ostatni raz 🙂 Mamy w zanadrzu jeszcze pędzącego wzdłuż rzeki zimorodka, a we wrześniu - najprawdziwsze rykowisko! Ma się wtedy wrażenie, że jelenie podchodzą ze wszystkich stron 😜 Niezwykłe doznania!
Cudowne miejsce. Cisza i spokój. Moje oczekiwania względem miejsca zostały zaspokojone a nawet więcej ;) Pani Bożena i Pan Andrzej są przesympatyczni, służą pomocą i dobrą radą. Przepyszne śniadania, szkoda, że nie załapałem się na obiadokolacje, Pan Andrzej świetnie gotuje... moja wina ;(. Pobyt krótki ale przecudowny. Polecam z czystym sumieniem :D Na pewno wrócimy ;)
Sorry za to "niezałapanie się", ale u nas nie dolewa się wody do zupy, żeby dla wszystkich starczyło, a i menu młynarz układa wcześniej... Reasumując - potrzebujemy wiedzieć przynajmniej kilka dni wcześniej, że mamy więcej głodnych gości :) Aleee, co się odwlecze, to nie uciecze. Narobiliśmy Wam smaku, więc musicie wpaść ponownie :) Do zobaczenia!
Wspaniałe miejsce. Woda w rzece zimna i przyjemna, zieleń upajająca, ogród warzywny, kury, koguty i kurczęta fascynujące, książki wszędzie, dobre i różnorodne. Gospodarze bardzo otwarci, tyle fantastycznych rzeczy się od nich dowiedziałam. Warto jechać choćby po to, by ich poznać. Byli też na tyle mili, że pozwolili mi grzebać w ich ogródku i trzymać nowonarodzone kurczę w dłoni. Jedzenie przepyszne, czułam się, jakbym jadła w najlepszej restauracji, kawa smakowała nawet bez mleka, desery świeże, polecam dżemik rabarbarowy do melona. Pokoik z sekretarzykiem śliczny i wygodny, aż trudno było mi się zwlec z łóżka na śniadanie, które podawane było na tarasie nad rzeką. Byłam na dwóch wycieczkach rowerowych, tereny są tak piękne, że chyba się tam przeprowadzę. Jestem niewymownie wdzięczna za czas spędzony w tym miejscu.
Czy to na pewno była Pani u nas ;) :) Dziękujemy! Nie ukrywamy, że i nam było baaardzo przyjemnie gościć takiego gościa (masło maślane... hm ) A wtedy faktycznie się działo! Wykluwające się pisklęta to przeżycie niezwykłe. Nawet dla nas! Namawiamy do przeprowadzki, bo faktycznie na Warmii jest pięknie... Do zobaczenia, oczywiście!
W tym miejscu przestrzeń Tworzą właściciele 🙂. Będzie nam się miło wracać.
Z tego tworzenia nic by nie wyszło, gdyby nie goście! A zwłaszcza taka fajna trójka! Pozdrowienia dla Mamy! I do zobaczenia, kiedyś jeszcze :)
Choć pogoda nie zapowiadała nic dobrego ( koło zera stopni w kwietniu), to spędziliśmy cudowny weekend w Młynie Patryki. Gospodarze przyjęli nas bardzo ciepło. Było pyszne jedzenie, ciekawe rozmowy o przyprawach, ogrodzie i historii młyna. Skorzystaliśmy z sauny na rozgrzanie i zimnej rzecznej wody na ochłodę. Poczuliśmy się jak "u siebie", z chęcią wrócimy i będziemy polecać wszystkim, którzy mają ochotę odpocząć od miasta i codziennego pośpiechu.
To prawda, pogoda była taka bardziej zimowa, ale sauna pozwoliła na kąpiel w zimnej rzece! No i to świetny pomysł wyrwać się z domowych obowiązków :) Tylko we dwójkę :) Zalecamy powtórkę za jakiś czas...
Cudowni Właściciele! Piękna okolica, cisza spokój natura:) Przebudowa Młynu jak i stworzone wnętrze z wyczuciem i smakiem, wszystko tworzy spójną całość idealna na spokojny wypoczynek. Polecamy!
ojtam, ojtam, jacy tam cudowni my. Cudowna to rzeczywiście jest okolica! :)
Miejsce magiczne ❤️ Gospodarze przesympatyczni, mieliśmy wrażenie że jesteśmy u dawno niewidzianych krewnych, czuliśmy się jak w domu :) Do tego jeszcze psiaki :) Kuchnia Pana Andrzeja to mistrzostwo, wysoko poniósł poprzeczkę :) Młyn wraz z rzeką robi niesamowite wrażenie ❤️ Jeszcze tu wrócimy ! Pozdrawiamy z Piernikowa :)
Taki był plan - bo młyn, to z założenia DOM GOŚCINNY! Mamy nadzieję Was jeszcze kiedyś gościć! A zwłaszcza, że pierniki z Piernikowa mniam, mniam ;)
Byliśmy 4 dni i zdecydowanie dopiero "złapaliśmy smaka" :) Świetnie wyremontowany obiekt z bardzo fajnym klimatem. Dużo uroczych miejsc do posiedzenia z kimś lub w samotności. Książek (dobrych) mnóstwo, więc deszcz niestraszny. Wokół lasy i woda (fantastycznie szumi do poduszki), więc jest co robić - spacery, rowery, kajaki, konie, więcej nie zdążyliśmy ;) No i gospodarze, którzy tworzą całe to miejsce. Oprócz szczerego uśmiechu, ciekawych opowieści, porad turystycznych, serdeczności, są też autorskie przepisy kuchenne, więc nie ma co szukać restauracji :) Wszystko świeżutkie i można podejrzeć gdzie rośnie. Dziękujemy :)
🙂 4 dni, to zdecydowanie za mało, żeby wszystkiego posmakować! Czyli - do zobaczenia!
Wspaniałe miejsce, przepięknie odrestaurowany młyn nad rzeką, praktycznie pośrodku niczego. Jedzenie przygotowywane przez gospodarza było bardzo smaczne i sycące. Rzeczy do roboty w okolicy nie brakuje, jeśli ktoś lubi jazdę na rowerze, spacery, grillowanie i kajaki. Gospodarze przemili i niezwykle gościnni - wszystko sprawiało niesamowite wrażenie. Wyrazy podziwu i pozdrowienia ślą Mikołaj i Monika z Gdańska
Jak to "pośrodku niczego" :) Dookoła: las, rzeka, wyspa, kury z pisklakami, winnica, sad, wszędobylskie psy ;)... Pozdrawiamy!
Dom gościnny to idealne określenie na tak odprężający pobyt u tak miłych gospodarzy! Okolica wspaniała na codzienne spacery i trasy rowerowe polecane przez panią Bożenę, a wieczorami cudowne posiłki gotowane przez pana Andrzeja:) Mamy nadzieję jeszcze wrócić!
Koniecznie!!! 2 dni, to tyle, co nic, żeby naprawdę zachwycić się kuchnią mlynarza 🙂 A i miejsc do eksplorowania jeszcze trochę zostało 🙂
Wspaniałe! Andrzej z Bożeną są niesamowitymi gospodarzami. Od momentu naszego przyjazdu czuliśmy się jak w domu. Ich serdeczność i troska o nasz komfort sprawiły, że nasz pobyt był naprawdę wyjątkowy. Zawsze mieli czas na rozmowę i byli gotowi udzielić nam wskazówek dotyczących okolicy. To miejsce, gdzie stoi ten młyn, jest magiczne. Odkrywanie jego piękna było czystą przyjemnością. Otoczone przepiękną przyrodą i spokojem, nie da się oprzeć przed ucieczką od zgiełku wielkich miast. Nasz pobyt tutaj był czystą przyjemnością!
Mamy nadzieję, że nie odkryliście całego piękna 😉 i że po kolejne odkrycia jeszcze wrócicie 🙂 ❤️
Magiczne miejsce, bez zastrzeżeń. Piekna przyroda i młyn, pyszna kuchnia, wspaniali gospodarze. Polecam z całego serca!
❤️
Miejsce cudowne! Spełniło wszystkie moje oczekiwania. Reset całkowity jest możliwy. Gospodarze są czarującymi ludźmi, a kuchnia młynarza Andrzeja – inspirująca. Mam nadzieję wrócić w cieplejszym okresie, żeby jeszcze bardziej korzystać z uroków tego miejsca i okolicy.
Zapraszamy w czasie, kiedy jedzenie będzie się zewsząd pchało na talerz :) No bo teraz, to była taka wiosno-zima - tylko czosnek niedźwiedzi odważył się wyjść na powierzchnię :)