Smakowity dom - Dworek Tradycja - review

Gospodarze pomimo, iż są młodsi od nas to traktowali nas jak swoje najukochańsze dzieci. Byliśmy, jak to sami ustaliliśmy, z 17 innymi wspaniałymi współlokatorami " zapchaj dziurami", to czuliśmy się jak ukochane dzieci Niny i Tadeusza. Codzienne wieczorne i nocne rozmowy przy ..... i winie utwierdziły mnie i moją żonę Anię że warto było właśnie TAM pojechać. Gdyby nie było fajnie, uroczo i wspaniale to Mariusz z Gdyni nie ułożyłby wiersza opowiadającego o gospodarzach i czasie tam spędzonych. Poznaliśmy wspaniałych gospodarzy i cytując za Mariuszem ... " Świetna ekipa - starsi i młodzi, z różnych stron kraju, ale nie z Łodzi "... . Wielkie dzięki - Ania i Adam, mieszkańcy Wielkopolski.

Przyjechaliśmy zgodnie z rezerwacją, nikt nas nie oczekiwał, brama zamknięta, czekaliśmy 40 minut na przyjazd właścicieli. Nadal próbowaliśmy się dostać na posesję, dopiero po naprawdę kilkukrotnym dzwonieniu ktoś się pojawił. I tu konsternacja, państwo nas nie oczekiwali- to wersja pierwsza. Wersja druga- przecież byliśmy na wyborach, skąd te pretensje! O godzinie posiłku nikt nie powiadomił, zmuszeni byliśmy sami pytać, TV nie działa, brak worków na śmieci na wymianę, kołdra 140cm na dwie osoby to poniżej standardu i po prostu marzliśmy. Prze 2 doby pobytu nikt się nie zainteresował naszymi potrzebami, o papier toaletowy prosiłam, ale ta prośba i tak musiała być powtórzona, nie mieliśmy właściwie kontaktu z właścicielami, chociaż byliśmy jedynymi gośćmi. Posiłki jadaliśmy sami , czując się jak w hotelu, a nie w agroturystyce. Szczytem wszystkiego było podanie na śniadanie jako wędliny najzwyklejszej mielonki z puszki. Postanowiliśmy zrezygnować z pobytu, chociaż rezerwacja była na 7 dni. Prośba do właścicielki o rozmowę zakończyła się słowami: teraz jem śniadanie, może mąż niech z państwem . porozmawia. Oceniamy pobyt raczej słabo. Brak zainteresowania gośćmi, właścicielka bardzo dużo opowiadać chciałaby o sobie i tam idzie cała para.

Z jednej strony najchętniej bym nic nie mówił, żeby się nikt nie dowiedział i zachował to miejsce tylko dla siebie... ale z drugiej strony podobno szczęścia to jedyna rzecz która się mnoży jak się ją podzieli ;) tak więc... Dworek Tradycja to rzeczywiście po prostu jednym słowem "SZCZĘŚCIE" a przynajmniej nasza definicja szczęścia ;) jedzenie z duszą przygotowane z najlepszych surowców, chleb domowej roboty pieczony na miejscu, trzystuletni buk czerwony pod którym się obłędnie medytuje przy odgłosach świerszczy i polnych ptaków... Koniec już więcej nie napiszę ;D trzeba się samemu przekonać i zasmakować...

Dworek Tradycja to naprawdę magiczne miejsce. Świetny klimat, bajkowa okolica i niezapomniane kulinarne doznania. Polecam każdemu, komu marzy się wypoczynek w pięknych okolicznościach przyrody. :)