Austeria Staniszów - review

5

Wspaniałe miejsce ! Ciszą , spokój, przepyszne wegetariańskie jedzenie robione przez Panią Magdę, (bardzo życzliwą i pomocną )!!! W pokoju , było , czysto i klimatyczne . Polecam każdemu kto ma ochotę na odpoczynek od miasta w pięknej okolicy blisko z naturą i dwoma wspaniałymi kotkami Rysiem i Miodkiem które skradły nasze serca ❤️ polecamy ;)


5

Bardzo przyjemne miejsce, klimatyczne z przepysznym jedzeniem. Cicho i spokojnie- obok wyjście na szlaki. Polecam!


5

Wspaniałe miejsce na odpoczynek. Położone pod Jelenia Góra, bardzo malownicze. Wystarczająco oddzielone od sąsiadów, wokół domu lasy. Ogromne podwórko, na którym nasza dwulatka nie mogła się nudzić- patyki, ślimaki, kamienie i wyobraźnią. Nic więcej nie było potrzebne. Części wspólne całkowicie dostępne dla odwiedzających. W ogóle nie czuliśmy, że komuś przeszkadzamy. Można sobie zrobić kawę, napić się herbaty. Z dziewczynami można normalnie pogadać, podpytać o lokalne atrakcje i trasy na wędrówki. Magda przygotowywała nam pyszne wegetariańskie posiłki. Nie jedzmy mięsa prawie 20 lat, a jednak udało się nas zaskoczyć czymś nowym :) Nasza dwulatka, która aktualnie kocha tylko gluten też była zadowolona. Codziennie pytała, czy Magda zrobi dziś coś dobrego. Od dziewczyn czuć ciepło i twardość na drugiego człowieka. Pokój, w którym zatrzymaliśmy się bardzo czysty, niczego mu nie brakowało. Poranne kawki piliśmy na ławce przed domem. Można też otworzyć drzwi na taras. Z niczym nie trzeba się krępować. Podsumowaliśmy ten wyjazd tak, że czuliśmy się jak na wizycie u kuzynki, która ugościła nas w swoim domu i karmiła pysznym jedzonkiem. Bardzo dziękujemy obu dziewczynom i na pewno wrócimy w to urocze miejsce. Asia, Radek i Helenka


5

Polecamy gorąco!!! Wspaniała cisza i spokój.Do Karpacza, Jeleniej Góry - przysłowiowy "rzut beretem". Okolica pełna atrakcji. Wiele możliwości pieszych i rowerowych wycieczek. Dom z duszą posadowiony na ogromnej działce tuż przy lesie, pokoje czyste i wygodne. Właściciele, których poza niezbędnym minimum, prawie nie widać. A jedzenie-petarda! Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne posiłki, zastanawiając się czym wspaniałym zaskoczy nas dziś Pani Magda, która je dla nas przygotowywała. Przy każdym wyserwowaniu zawsze był opis co jemy i co wchodzi w skład potrawy(a zwraca się tu uwagę na pochodzenie składników). Takiego vege pad thai nie jedliśmy w życiu :))) Podsumowując - odpoczęliśmy wspaniale. Gosia, Marcin i Ptyś