Fantastyczne miejsce. Ciche, zielone i sprzyjające odpoczynkowi. Dziękujemy za wspaniały urlop i z pewnością jeszcze wrócimy 🙂
Magiczne miejsce , mili ludzie . Na pewno wrócimy
Jesteśmy zachwyceni każdą minutą spędzoną w Siedlisku Blanki. Od samego progu czekał na nas obraz i klimat jak z bajki. Wnętrza zaprojektowane z wyczuciem stylu, a natura traktowana z poszanowaniem. Śniadanie podawane w ogrodzie pośród rosnących pomidorów i kopru z pyszną kawą i tradycyjnymi naleśnikami sprawiło, że będziemy jeszcze długo wspominać ten czas. Gospodarz, Pan Zbyszek - dla nas Zbyszek 😎- mega gość z poczuciem humoru i przede wszystkim oddany Siedlisku, to jest jego raj na Ziemi , a my możemy uszczknąć dzięki jego uprzejmości jego skrawka. Dziękujemy ❤️ Malwina i Bartosz 🫶
Przyjechałam do Siedliska ponownie po 7 latach i wszystko tak sama zachwyca. Apartamenty pięknie utrzymane a całe siedlisko wspaniale zadbane i rozwinięte.
Przyjemne miejsce na odpoczynek ,także aktywny
Za nami bardzo udany czas w Siedlisku Blanki. Pięknie, przytulnie, smacznie i bardzo miło. Wróciliśmy wypoczęci i z przekonaniem, że będziemy wracać. Okolica jest bardzo urokliwa, polecamy spacery, nawet zimą. Czuliśmy się bardzo zaopiekowani. Przemiła Pani Małgosia i Pan Zbyszek dzielili się przepisami dań, które nas zachwyciły. Urzekły nas też wspólne rozmowy przy stole, to był naprawdę dobry czas, polecamy serdecznie. Chętnie odwiedzimy Blanki również wiosną i latem.
Dziekujemy i Pozdrawiamy :)
Niestety napisać, ze pobyt był nieudany i skrócony to nie powiedzieć nic. Zaczynajac od tego, że czystość w apartamencie pozostawia wiele do życzenia ( pajęczyna w każdym możliwym kącie, smród z prysznica, kurz na „pięknych„ obrazach, brudne zasłony, umywalka, lustro) „trzydaniowa obiadokolacje”, która była totalnie uboga i niejadalna, a wręcz to obraza kuchni francuskiej. Po bardzo nieprzyjemnej rozmowie z „gospodarzem”, pełnej wywyższania się, braku taktu i kultury osobistej,o chęci skrócenia pobytu, wymachując przed nami telefonem powiedział, ze jest wiele chętnych na to miejsce, mamy opłacić całość i opuścić apartament. To miało miejsce o godzinie 21, byliśmy z półtora roczną córka. Argumentem pana było to, ze nie będzie mi się tłumaczył dlaczego mamy opłacić całość, „mówię bo tak chce”(szok!) to był fanów zaplanowany i opłacony 50% ceny weekend. Zdjęcia totalnie nie oddają rzeczywistości! Dawno, ale to dawno nie spotkałam się z takim chamstwem i nie wiem, czy jest cokolwiek na usprawiedliwienie takiej postawy „gospodarza”. Można lubić sztukę i malarstwo, a być totalnym chamem wewnętrznie.Jeśli ktoś bierze niemałe pieniądze i zaprasza do „swojego domu”, według moich wartości przyjmuje z pokorą swoje niedociągnięcia i rozwiązuje sytuacje z odpowiednim wyczuciem, a nie wykłada piękne obrazki i pisze że w tym miejscu jest mindfulness, lokalne produkty i „Butikowa ekskluzywna manufaktura endorfin & spokoju „. Gospodarz swoim bezszczelnym zachowaniem podniósł raczej ciśnienie. Być może medytacja ze wzrokiem skierowanym na pajęczynę i kurz jest nowym kierunkiem, którego nie znam i nie chce poznać. Totalnie odradzam i wręcz przestrzegam. Mam nadzieje ze posprzątajcie i nauczycie się gotować, tak aby kolejni goście których będziecie zwodzić obrazkami i „pięknymi opisami” nie czuli się oszukani jak my. Nieopodal znaleźliśmy piękne, czyste, a przede wszystkim miejsce z duszą. Dzięki temu weekend został uratowany.
Bardzo mi przykro czytać taką,oderwaną od rzeczywistości i naszej Siedliskowej codzienności opinię.Chciałbym mimo to odnieść się do zarzutów pani Ani. Nigdy,powtarzam nigdy,nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do czystości naszych apartamentów. Dbamy nie tylko o czystość ,ale przede wszystkim o komfort naszych gości,a porządek to pdstawa,o której nawet szkoda mi dyskutować.Być może udało się pani znalezć jakąś pajęczynę w wynajętym apartamencie,ale proszę wziąć pod uwagę,że pająki nie znają się na hotelarstwie i bezczelnie korzystają ze swoich pajęczych umiejętności wyślizgiwania się w najmniejsze szczeliny. One pojawiają się-wiem to niepojęte-nawet w paryskim Ritzu! Określona przez Panią jako,,Totalnie uboga i niejadalna kolacja"zazwyczaj przez gości jest uznawana za przepyszną,pełną smakowych niespodzianek i kulinarnych uniesień francuską kuchnię oczym świadczą także osoby naszych kucharzy,którzy z wyprzedzeniem układają przemyślane menu oparte o zdrowe,smaczne produkty. Nie chciałbym dyskutować z pani opinią o mnie jako o nieczułym na potrzeby dziecka chamie,ale wydaje mi się ,że zaburzyć ją mogłaspora ilość wypalonych substancji psychoaktywnych ,których woń dało się wyraznie odczuć po wejsciu do apartamentu.Ponieważ nie zwykłem obrażać moich gości na tym poprzestanę mając nadzieję,że ta dziwaczna opinia ,jakże odstająca od zdania naszych pozostałych gości,których zawsze traktujemy z szacunkiem i ciepłem pozostanie tylko przysłowiową łyżką dziegciu w morzu przychylnych opinii,których lekturę serdecznie polecam pozostałym użytkownikom serwisu.
Miejsce godne polecenia, poza pięknym domem, otoczeniem i wspaniałym wiejskim krajobrazem , kolekcja książek ( jedna przeczytałam pomimo własnych zapasów czytelniczych) jest jeszcze Pani Malgosia , niezwykle życzliwa osoba z niezwykłymi zdolnościami kulinarnymi
Ogromnie polecam! Bardzo spokojne miejsce, cudowne widoki, przestrzeń i dbający o każdy szczegół oraz gości gospodarze. Udało nam się fanatycznie odpocząć od miasta i hałasu :)
Miejsce rzeczywiście urządzone bardzo ładnie, jedzenie świetne, chociaz nie zawsze z lokalnych produktów. Pani Małgosia robi świetną robote! Nasz apartament na pietrze jednak rozczarował. Był bardzo ciemny, czego sie nie spodziewaliśmy, a niskie stropy i konieczność schylania się przy przechodzeniu i przebywaniu w łazience / kuchni / częściach sypialnych była na dłuższą metę bardzo irytująca.