KWIECI – slowfood w Górach Izerskich - review

2

Dom urokliwy, ogród piękny, miejscowość stanowi świetną bazę wypadową. Tym niemniej, oferta na slowhop wprowadza w błąd konsumenta. 1. ograniczenia, w szczególności dla rodzin z dziećmi czytając ogłoszenie odnosi się wrażenie, że sprzedawana jest usługa nie tylko wynajmu pokoju, ale też życzliwa i otwarta atmosfera, poczucie zaopiekowania. Tym czasem nie każdy może tak się poczuć, z pewnością nie rodzina z dziećmi. Ograniczeń jest sporo, o części można się dowiedzieć z ogłoszenia, o części od pracowników, powoduje to narastające poczucie dyskomfortu o wypoczynku na luźnym biegu nie wspomnę: - po wpłaceniu zaliczki klient dostaje regulamin, gdzie się dowiaduje, że do jedynego pomieszczenia (salonu połączonego z jadalnią), gdzie są stoły, czy kanapy dzieci do lat 10 nie mogą przebywać. pozostałe części wspólne, czyli korytarz na pierwszym piętrze i antresola, gdzie 7 letnie dziecko musi się schylać by wejść, to nie są miejsca by wspólnie przebywać z dzieckiem; - obiadokolacje wydawane nie w godzinach 18:00 - 19:00, jak w ogłoszeniu, a w godzinach 18:00-18:30; - brak dostępu do kuchni jest traktowany szerzej, jak nas poinformowano w ogóle nie można wchodzić na część jadalni wyłożoną kafelkami, co powoduje również odcięcie od zlewu (oczywiście można się poczuć jak w akademiku i umyć owoce w kranie w łazience :); - brak możliwości spożywania własnego pożywienia w salonie - taką informację przekazał mi pracownik, gdyż od tego są pokoje; potem od innego gościa się dowiedziałam, że komunikat był nieprecyzyjny, można spożyć coś własnego, ale nie w godzinach posiłków - już nie dochodziłam jak jest w rzeczywistości. najwyraźniej jest taka ilość tych ograniczeń, że się wszystkim plącze; - brak możliwości rozstawienia badmintona na noc (przeszkadza panu w koszeniu - może niefortunnie trafiliśmy i w inne dni można zostawiać, a drewienka którymi zaznaczono pole mogą odbarwić trawę); - brak możliwości włożenia do lodówki butelki wina (w pokojowej lodówce się nie zmieściła); 2. usługa niezgodna z ofertą: - brak dostępu do salonu dla dzieci do 10 r. ż.; - zup, o których mowa w ogłoszeniu nie było (mimo, że pobyt jak najbardziej w lato); - kompot pojawił się raz - wypity od razu przez dzieci, niestety nigdy nie powtórzono; 3. obsługa dość nieelastyczna i absolutnie nie ma mowy o antycypowaniu potrzeb klientów: - generalnie na każdym kroku przypominane nam jest co możemy, a co nie możemy; absurdalną sytuacją było, gdy po tym jak 13 osób zebrało się w stołówce i usiadło przy stołach do wydanych obiadów, pani wzięła kartkę i zaczęła gościom nad głowami czytać "listę przewinień gości", tj. dzieci weszły wieczorem z rodzicami i jadły płatki w jadalni (fakt, że zachowały się głośniej, co trwało 10 min właściciel poprosił nas byśmy uspokoili dzieci i to od razu zrobiliśmy, ale po co kolejnego dnia do tego wracać, tym bardziej że inni goście mówili, że wszystko jest ok?) ; badminton został rozstawiony i niesprzątnięty; ktoś rzekomo nielegalnie korzystał z kuchni (pani zapytana o to jak, nie znała szczegółów). Pani była tak przejęta swoją rolę, że już przed posiłkiem była dość nieżyczliwa dla gości. Po tym wydarzeniu 12 na 16 osób zrezygnowało z obiadokolacji; - np. w dniu gdy były podawane omlety jedno z dzieci prosi o jajecznicę - odpowiedź, nie! dziś są omlety; - gdy nie mieści się butelka z winem w sypialni proszę o wstawienie do lodówki w kuchni pracownica nawet bez zajrzenia do środka odpowiada cierpko, że nie ma miejsca; - przychodzi gość, że właśnie wracają ze spaceru i jak tylko się ogarną, to przyjdą na kolację - pani grzecznie informuje spokojnie macie państwo jeszcze czas obiady są wydawane do 18:30; - posiłki niedostosowane do dzieci (a w czasie naszego pobytu dzieci stanowiły 30% gości) np. deser kawowy z wytrawną gruszką. ogólnie na 3 posiłki (potem zrezygnowaliśmy) dzieci 2 posiłków nie były w stanie zjeść włączając w to deserów; jogurt, który zawsze znikał na śniadania, do ostatniego dnia był towarem deficytowym; 3. gospodarze unikają gości W czasie pobytu jeden z gospodarzy przebywał w budynku, ale wychodził poza godzinami posiłków, nie zostawiał specjalnej przestrzeni do swobodnych rozmów; nawet sytuację "przywołania gości do porządku" zdelegował na pracownika. Następnego dnia, po przybyciu drugiego z gospodarzy odbyła się rozmowa z częścią gości, ale i tak panowie trzymali się na dystans, Ogólne wrażenie po pobycie jest niestety negatywne. Warto zaznaczyć wprost w ofercie, ze dzieci do lat 10 są niemile widziane.


5

Wyjątkowe miejsce- atmosfera, jedzenie, położenie. Jesteśmy zauroczeni- nr.1 Paniami- Gosią, Anitką i Patrycją- przemiłe, dbające o gości za co szczególnie dziękujemy. Miejsce fantastyczne dla rodzin z dziećmi- to, że maluchy nie mogą przebywać (poza posiłkami) w jadalnio-kuchni uważam za duży plus. Po pierwsze nam dorosłym należy się też miejsce bez dziecięcych zabawek, hałasu itd, po drugie to jest otwarta kuchnia- nie oczekujmy od Pań, które dbają o przygotowywanie posiłków, aby robiły to przy akompaniamencie dziecięcych zabaw. Jest wystarczająco miejsca w ogrodzie, na górze dla dzieci i dla nas rodziców. Jedzenie przepyszne, codziennie na śniadanie coś na ciepło- na mega plus. Nasze małe dzieciaki też miały wiele opcji i na obiad i na śniadanie. (jeśli wiesz, że Twoje dziecko je "suchy" makaron i parówki będzie kiepsko- bo tego na szczęście w Kwieci nie dostaniesz). Dla mnie tylko 2 małe minusy-1 jest to miejsce przy drodze- nigdzie nie jest to wspomniane, przy powiatowej, więc auta słychać (piszę o tym, bo nie jest to ruch duży ale jak ktoś rano chce otworzyć okno i delektować się śpiewem ptaków może być zaskoczony), 2- zasłony nie zaciemniające- oooo zgrozo dla mnie. Można zakryć kocem, poradziłam sobie, ale po co?? Na plus prawie wszystko - jedzenie - Panie przygotowujące pyszne posiłki- miłe, dbające o Gości i dużych i małych - budynek przepiękny dla ludzi, którym pasuje klimat starych domów (skrzypiące schody idp.) - okolica niesamowita- dla ludzi, którzy potrzebują spokoju wśród natury Dziękujemy za tworzenia tak pięknego miejsca. B&M&H&J


5

Super miejsce z klimatem. Piękny budynek - bardzo gustownie odremontowany. Dom łączy stare z nowym w bardzo dobrym stylu. Pokój i łazienka bardzo wygodne (łóżko!) i czyste. Przestronne i ładnie urządzone. Duża jadalnia z miejscem do posiedzenia kominkiem to moje ulubione miejsce w tym domu - można w przyjemnym otoczeniu poczytać, porozmawiać i wypić wino. Śniadania były super - i smaczne, i syte. Jedyny obiad jaki zamówiliśmy - pierogi, oceniam jako przeciętny (w szczególności, ze względu na cenę). Z chęcią spróbowałbym więcej żeby ocenić. Obsługa na medal - Pani Gosia to złota kobieta :) Pechowo, podczas naszego pobytu padało i nie udało się skorzystać z ogrodu, a wyglądał zachęcająco. Dodałbym tam tylko ruską balię :) Chciałbym wrócić tu zimą i posiedzieć przy kominku. Myślę, że tak zrobię :)

Host: Łukasz i Piotrek
2021-06-30

Michał, Serdecznie dziękujemy za miłe słowa, również w imieniu Gosi! Gorąco zachęcamy do dłuższego pobytu u nas, podczas którego będziesz miał okazję spróbować wielu naszych dań. Menu specjalnie dla nas opracowuje szef kuchni Wit Szychowski (Pan Tasak). Oferujemy gościom 7 zestawów dań wegetariańskich lub mięsnych (inne na każdy dzień) i zmieniamy je sezonowo w zależności od dostępności świeżych, lokalnych produktów. Obecnie latem królują u nas np. pampuch drożdżowy z boczniakami i z sałatka z buraków i wiśni, grillowana pierś z kurczaka na pure z gruszki i pietruszki z kapustą kiszoną z oliwą szczypiorkową, a na deser podajemy np. mus chałwowy z malinami i z popcornem z kaszy gryczanej czy mus z białej czekolady z truskawkami i miętą z naszego ogrodu. Pierogi, o których piszesz są także niezwykłe, bo do spróbowania tylko u nas – mają rozpływający się w ustach farsz z wolno gotowanych polików wołowych i kaszy płaskurkowej z ekologicznej plantacji naszej sąsiadki Ewy. Pozdrawiamy i do miłego zobaczenia, Łukasz i Piotrek – Gospodarze.


4

Miejsce jest bardzo urokliwe, piękny stary dom z dużym ogrodem, fajnie urządzone, wygodne pokoje. Okolice przepiękne, niesamowte lasy blisko domu. Świetne jedzenie, można odpocząć od gotowania, pełnowartościowa, nieściemniana opcja wegetariańska. Jedyną naszą wątpliwość wzbudziła zasada niekorzystania przez dzieci z sali głównej (w której jest kuchnia, jadalnia, kanapy, barek z piciem) poza godzinami posiłku. Dla dzieci młodszych ta zasada jest trudna do zrozumienia, zwłaszcza, że są na wakacjach, a nie w szkole. Dzieci starsze mogą z kolei poczuć się wykluczone, bo komu przeszkadza to, że chcą sobie usiąść np. z książką w dużym pokoju. Dzieci są wypraszane z sali po zakończeniu posiłku i obfukiwane, kiedy usiądą na kanapie albo przyjdą do sali, w której siedzą jeszcze ich rodzice. Kilkakrotnie byłam świadkiem takiego zachowania zarówno wobec mojego dziecka, jak i innych dzieci. Wytwarza to dość stresującą sytuację - zarówno dla gości, jak i (jak mi się wydaje) dla pracowników. Ciągłe pilnowanie dziecka, żeby tylko nie weszło do sali, zajmującej większą część domu, nie jest najfajniejszym zajęciem, którym można się zajmować w trakcie wakacji. Wydaje mi się, że trzeba podjąć jakąś decyzję - albo jesteście miejscem przyjaznym dla dzieci i wtedy niestety trzeba zaakceptować ich obecność w całości pensjonatu, albo zmienić się w miejsce nieprzyjmujące dzieci i rozkoszować się błogą ciszą i nieskazitelnie czystymi kanapami:).

Host: Łukasz i Piotrek
2021-06-17

Bardzo dziękujemy za opinię. KWIECI jest miejscem przyjaznym wszystkim – dzieciom, dorosłym i zwierzętom – i to jest nasza naczelna zasada. Specjalnie dla Dzieci przygotowaliśmy dwa kąciki, zajmujące łącznie 40 mkw. Jeden dla młodszych – z matą edukacyjną i mnóstwem zabawek, drugi dla starszych m.in. z Playstation i z dostępem do Netflixa. Wspólna Sala jest dostępna dla starszych dzieci (od 10 lat) oraz dla dorosłych. Zdecydowana większość naszych Gości docenia to, że dzięki czytelnemu podziałowi przestrzeni, każdy może czuć się komfortowo – dzieci bawią się w swoim towarzystwie lub z rodzicami, a dorośli mogą relaksować się w ciszy we Wspólnej Sali, czytając książki czy delektując się kieliszkiem wina. Serdecznie pozdrawiamy, Łukasz i Piotrek – Gospodarze.


5

Uroczy dom, piękna okolica i świetne jedzenie. Ale najważniejsze: to niesłychanie przyjazne dzieciom miejsce. Mnóstwo możliwości, żeby zająć czymś wymagającego kilkulatka. Bardzo dobra opcja na rodzinne wakacje.


5

Świetne miejsce, fantastyczne jedzenie i świetni ludzie - wszystko jak w opisie a nawet lepiej :) polecam


5

Wszystkie "5" w pełni zasłużone, JEDŹCIE TAM!!! Koniecznie brać jedzonko - pycha! Cała ekipa Kwieci frontem do człowieka, także tego małego :) Do tego wszyscy się uśmiechają, goście także! Dom piękny, apartament chabrowy z cudownym widokiem na gwiazdy... Bardzo ciekawe okolice, mnóstwo miejsc do zobaczenia, nie jest tłoczno, nie jest turystycznie i nie ma nudy. My na pewno wrócimy i polecamy z całego serca!


5

Cudowne miejsce, w którym czuliśmy się jak w domu. Przepyszne jedzenie i bardzo mili gospodarze! Szczerze polecamy i na pewno jeszcze wrócimy :)


4

Bardzo spokojne miejsce, w którym odpocząłem. Kwieciszowice to moim zdaniem świetna baza wylotowa do bardziej turystycznych miejscowości, takich jak Świeradów Zdrój, czy Szklarska Poręba. Polecam! :)


5

Miejsce urocze, właściciele bardzo mili i pomocni, jedzenie PE TAR DA - w większości przygotowywane na miejscu z lokalnych produktów :)) Będziemy polecać i postaramy się odwiedzić Was ponownie! Dzięki 💕


5

To pierwsze miejsce poza domem, w którym zaraz po wejściu czujesz się... jak w domu. W salonie jest ciepło nawet bez rozpalonego kominka, jest kolorowo, smacznie i błogo. Idealne miejsce, trochę na końcu świata, żeby uciec od zgiełku dużych miast. Kwieci może być zarówno dobrą bazą wypadową, by zwiedzać perły Dolnego Śląska, jak i celem podróży samym w sobie. Gospodarze przemili, otwarci i pomocni. Smaczne i nienudne domowe śniadania, ponadto dostępne jest na miejscu regionalne wino i piwo, a także cała masa smakowitości zamkniętych w słoikach. Lepiej byś nie może, my wrócimy tam na pewno!


5

Wspaniałe miejsce, do którego już się tęskni w momencie wyjazdu. Bardzo smaczne posiłki, sympatyczni Gospodarze (w tym Kicia) i pomagające im Panie :). Lokalizacja i otoczenie Kwieci są idealne - jest co robić, ale jest też gdzie nic-nie robić (i to jest super). Jesteśmy zauroczeni tym miejscem :)


5

Cudowne miejsce, wspaniali Gospodarze i kapitalny, oryginalny wystrój. Bardzo smaczne jedzenie- proste ale nieoczywiste połączenia. Czuliśmy się wspaniale ugoszczeni zarówno my jak i nasz pies Gutek. Dostąpiliśmy nawet zaszczytu pogłaskania Rosiczki! Polecamy wszystkim! Sami na pewno wrócimy.


5

Łukasz i Piotr stworzyli cudowne miejsce :) Nie dość, że jest przepięknie urządzone, pełne ślicznych detali, to bardzo funkcjonalne w przypadku dłuższego pobytu. Spędziliśmy w Kwieci cały tydzień i nie mieliśmy poczucia, że zabrakło nam tam czegokolwiek. Kuchnia w Kwieci jest przepyszna! Śniadania to jakieś mistrzostwo świata, człowiek żałuje, że nie jest Alfem i nie ma ośmiu żołądków, żeby spróbować tych wszystkich pyszności. Obiadokolację jedliśmy dwukrotnie i też była doskonała, bardzo sycąca, ale też zdrowa. Ogród to jakaś bajka, po poranną kawę z takim widokiem pojechałam w Izery <3 Kwieciszowice to też doskonały punkt wypadowy - wszystko, co najlepsze w okolicy, jest w zasięgu ręki :) Osobne pozdrowienia i podziękowania dla kochanej Pani Anity, z którą naprawdę nie mogliśmy się nagadać! Przekazujemy też głaski dla Rosiczki, która zaszczyciła nas swoją obecnością w trakcie jednego ze śniadań :) My na pewno wrócimy i polecamy wszystkim!


5

Byliśmy już w kilku fajnych agroturystykach, ale jeszcze w żadnej z nich nie czuliśmy się aż tak wspaniale jak w Kwieci. Łukasz i Piotrek stworzyli niesamowicie klimatyczne miejsce, w którym każdy (dorośli, dzieci i psy) czuje się mile widziany i po królewsku ugoszczony. Wpływ na to mają na pewno piękne wnętrza, dopieszczone w każdym detalu (polecamy pokój Chabrowy z podniebną antresolą!). Niebagatelne znaczenie mają też przepyszne wspólne posiłki: bogate śniadania z domowymi przetworami, pieczywem i codziennie inną atrakcją na ciepło :) (gofry, naleśniki, omlety, szakszuka, tosty - żyć nie umierać!) oraz świetne obiadokolacje z sezonowych produktów, również wegetariańskie, co bardzo doceniam. I wreszcie ogromny ogród z sadem i widokiem na góry, który można kontemplować bez końca. A o samej okolicy Kwieciszowic można byłoby napisać oddzielny elaborat - jestem pewna, że i dwa tygodnie nie starczyłyby na obejrzenie wszystkich ciekawych miejsc w bliższej lub dalszej odległości. Ze swojej strony możemy polecić pobliską wieś Antoniów na spacer, trasy piesze w Szklarskiej Porębie, wyprawę na Śnieżkę i na szlaki ze Świeradowa-Zdroju, do Drezna i na Zamek Czocha. Na pewno jeszcze wrócimy do Kwieci, by ponownie poczuć duszę tego niezwykłego pensjonatu i odwiedzić kolejne atrakcje turystyczne w Górach Izerskich. Serdecznie pozdrawiamy Gospodarzy, Panią Anetę oraz Rosiczkę i dziękujemy za cudowny relaks! :)


5

Jestem z osób, którym trudno na wakacje jechać bez listy (atrakcji w okolicy, zabytków do zobaczenia, szlaków do przejścia, dań do spróbowania...). W KWIECI można by tych list stworzyć wiele (bo wokół okazji do ciekawej i mądrej turystyki lokalnej nie brakuje), ale jakoś się człowiekowi nie chce. W ogrodzie pięknie, w apartamencie błogo, w sali wspólnej nic tylko się gapić na kwiaty i przebierać w książkach. Polecamy serdecznie, wszystko pięknie, piękniej nawet niż na zdjęciach. Można odpocząć i dobrze zjeść i napić się wina. Lokalizacja bardzo dobra - w zasięgu kilkudziesięciu minut samochodem (jak się człowiek uprze, żeby wyjść): zamki (Chojnik, Czocha, trochę dalej Książ) i pałace, Karkonosze, Izery, Góry Kaczawskie, ciekawostki (jak wieża w Siedlęcinie czy huta szkła lub hala zdrojowa w Świeradowie Zdroju). Z atrakcji najbardziej przypadły nam do gustu wycieczka na rowery (elektryczne) w Dolinie Bobru i właśnie huta szkła Julia. Serdeczne podziękowania i wyrazy szacunku dla Gospodarzy!


5

Slow life z prawdziwego zdarzenia. Fantastyczne miejsce, stworzone i prowadzone z wielkim sercem, zaangażowaniem i wspierające lokalny potencjał. Piękne wnętrza, pyszne jedzenie bazujące na lokalnych produktach, otoczenie z bajki, a Gospodarze przewspaniali, dbający o to by każdy, mały czy duży czuł się u Nich jak w domu. Dziękujemy za cudny pobyt!


5

Piotrek i Łukasz stworzyli przepiękne miejsce. Pokoje i przestrzenie wspólne zostały zaaranżowane z dbałością o każdy szczegół. Ogród zachęca do spędzania czasu na zewnątrz, popijając kawę czy winko i podjadając czereśnie 😉 Rewelacyjne, urozmaicone śniadania z opcjami wege i wegan ( pesto z czosnku niedźwiedziego sztos!). W tym miejscu czas płynie wolniej.


5

Łukasz i Piotr stworzyli niezwykłe miejsce z niepowtarzalną atmosferą. Wszystko dopracowane, z najwyższą dbałością o szczegóły. Przepyszne jedzenie. Właściciele nie narzucający się ze swoją obecnością, jednocześnie gotowi w każdym momencie pomóc czy doradzić. Nikt nie może się nudzić - zarówno Ci, którzy chcą spędzić czas stacjonarnie - na posesji, jak i pojeździć po okolicy czy pochodzić po górach. Wszędzie blisko: doskonałe miejsce wypadowe zarówno do wycieczek w Góry Izerskie, jak i Karkonosze. Polecamy zwłaszcza dla Rodzin z dziećmi.


5

Spędziłam w pensjonacie 5 fantastycznych dni na początku czerwca. Miejsce klimatyczne, dopieszczone pod każdym względem. Wnętrze urzeka niebanalnym połączeniem starego z nowym, a kuchnia... ABSOLUTNA BŁOGOŚĆ DLA PODNIEBIENIA 😋 Slow life i slow food w najlepszym wydaniu. Góry Izerskie na wyciągnięcie ręki, popularne szlaki w Karkonoszach w zasięgu pół godziny jazdy samochodem. Świetne tereny do chodzenia i jeżdżenia rowerem. Polecam też spacer do pobliskiej wioski Antoniów - tak pięknie odrestaurowanych domów dawno nie widziałam. Wieś-perełka 🙂 Dziękuję właścicielom i całej obsłudze, gratuluję talentów organizacyjnych i kulinarnych! 🙂