Czaplowisko - review

1

W czaplowisku mieliśmy spędzić tegoroczne święta w 15 osób (w tym 6 dzieci i 90latka). Na godzinę przed dotarciem do domków (gdzie mieliśmy ponad 4h drogi) właścicielka poinformowała nas, że nie ma prądu, jednak według jej informacji - będzie za godzinę. Mielismy ze sobą lodówkę medyczną z lekiem ratującym życie - w związku z czym prąd był dla nas niezbędny. Jak dowiedzieliśmy się później - prądu nie było od samego rana, jednak nie zostaliśmy o tym poinformowani, gdyż właścicielka jak stwierdziła - przebywa aktualnie na Teneryfie, więc aura w Polsce nie jest jej zmartwieniem. Domki są nieprzygotowane na wynajem w warunkach awarii prądu. Właścicielka zapewniła nam dwie świeczki oraz drewno, które w większości trzeba było samemu porąbać, by zmieściło się do kominka (który miał docelowo służyć jedynie uzyskaniem „klimatu”, a nie być głównym źródłem ogrzewania - upewnialiśmy się wcześniej o możliwości ogrzewania domku elektrycznymi kozami). Zamiast kąpać się w balii i korzystać z sauny, które były zapewnione w ofercie walczyliśmy o przetrwanie. NIE MIELIŚMY CIEPLEJ WODY, LODÓWKI, do kominka dorzucać trzeba było co 20 min, aby nie zamarznąć. Część osób w związku z posiadanym lekiem musiała wynająć na własny koszt apartament w Kościerzynie (właścicielka zaproponowała WYSTAWIENIE GO ZA OKNO…). Pozostałe osoby spędziły noc w jednym domku, gdyż w drugim szyba od kominka była PĘKNIĘTA! Noc wyglądała następująco: przenieśliśmy materac z jednego domku i ułożyliśmy się w 13 osób w jednym domku. Przy kominku należało pełnić dyżury z dorzucaniem porąbanego samodzielnie drewka co 20 min. Na piętrze temperatura sięgała 30 stopni, na dole 10 (spaliśmy w kurtkach, w tym 90’letnia babcia, która nie była w stanie wejść po schodach na piętro). Z utęsknieniem i łzami w oczach wypatrywaliśmy poranka… zdążyliśmy porozmawiać też z sąsiadami, którzy zgodnie stwierdzili, że w Starych Czaplach PRĄDU NIE MA REGULARNIE - dlatego mieszkańcy posiadają kupione agregaty prądotwórcze! Właścicielka potwierdziła, że faktycznie tak jest BO PRZECIEŻ TAM MIESZKAJĄ. Tak, mieszkają w miejscu, gdzie występują przerwy w dostawach prądu i zabezpieczają to ryzyko! Ale nam takich agregatów właścicielka nie dostarczyła, ba! Nie zapewniła nawet termosu z ciepłą wodą. Podczas licznych rozmów telefonicznych prosiła jedynie o czas… otrzymała od nas SMS pierwszego dnia pobytu, iż jeśli rano następnego dnia pradu nie będzie - opuszczamy domki (właściwie domek, bo w drugim nie bylo możliwości przebywania). Następnego dnia po TRAUMATYCZNEJ NOCY ponownie poprosiła o czas, by zorganizować nam agregaty, których zażądaliśmy. Ile czasu Ty czekałbyś w takich warunkach na prąd lub agregat? (Podkreślam jednak, że domki nie są przystosowane do podłączenia sprzętów do agregatów) Do domu mieliśmy ponad 4h drogi a następnego dnia Wigilia… Takim oto sposobem zmarnowała się w bagażnikach nasza kolacja wigilijna, dzieci nabawiły traumy, a właścicielka zachwiała w nas wiarę w empatię ludzi, której po ludzku tutaj zabrakło. Co możemy powiedzieć o podejściu właścicielki? Cóż… wiedząc, że marzniemy nie zorganizowała nawet termosu z ciepłą wodą, a o agregacie zaczęła myśleć następnego dnia po naszych telefonach, kiedy część z nas już po prostu płakała z bezsilności. Czy otrzymamy zwrot 8900zl za 4 dni rezerwacji? Tego zapewne dowiemy się w sądzie… Jednak już wiemy, że śnieg zimą w Polsce to nie siła wyższa, a wynajmujący zobowiązany jest zapewnić warunki, które zawiera jego oferta. Czy polecamy Wam takie ryzyko? O ile prądu w wakacje być może można jakoś przetrwać (chociaż ciepłej wody pod prysznicem, działającej lodówki czy czajnika również wtedy nie będzie) tak zimą jest to po prostu ryzykowanie własnym zdrowiem! Gdybysmy wiedzieli rano, że w Czaplowisku prądu nie ma - wcale byśmy nie rozpoczęli podróży i nie fundowali traumy dzieciakom - szczególnie w tym świątecznym okresie…

Host: Paulina
2024-01-10

Zrobiłam wszystko co w mojej mocy, by wybrnąć z tej wyjątkowo trudnej niezawinionej przeze mnie sytuacji i dać Wam pełne wsparcie. Zostaliście poinformowani kilka godzin przed godziną zameldowania o panujących warunkach atmosferycznych i masowej awarii prądu spowodowanej śnieżycą w dniu Waszego przyjazdu i akceptując panującą sytuację (siła wyższa) zdecydowali się Państwo na przyjazd. Domki były nagrzane, a na miejscu czekały świeczki oraz oświetlenie na baterie wraz z ich zapasem. Ciepłą wodę można było uzyskać grzejąc na garnku na kozie. Tak jak sugerowałam, lodówkę medyczną można było podłączyć u sąsiadów, stałych mieszkańców, zabezpieczonych w agregat. Stłukliście szybę od kominka w jednym domku, nawet nie informując mnie o tym, a jednocześnie oskarżając publicznie, że w takim stanie ją zastaliście. To byłoby niedopuszczalne z mojej strony, zwłaszcza, że dwa lata temu mieliśmy pożar, i na kilka miesięcy ja i moja trójka dzieci byliśmy pozbawieni przychodu otrząsając się z tragedii jaka nas spotkała. W dodatku to był mój i moich dzieci pierwszy wyjazd zagraniczny od tamtego czasu, do domu do którego zaprosili nas bliscy znajomi wiedząc że kulejemy finansowo. Mój mąż był na miejscu w Polsce, jadąc z samego rana do Was z agregatem, jednak o godzinie 9 zastał jedynie rozgardiasz! Zarzut, że walczyli Państwo o przetrwanie nie mając prądu przez raptem 15 godzin jest oburzający i dziecinny. Podobnie jak wspomniany problem, że samemu trzeba było rąbać drewno i dbać o ogień,a przecież to jest naturalne podczas pobytu w domku na wsi. Zaproponowałam ugodę , chcąc zwrócić Państwu połowę poniesionych kosztów a także wykazując dobrą wolę nie obarczyłam Państwa kosztem stłuczonej szyby kominkowej. Jednakże nie przystaliście na propozycję i dodatkowo przesiąknięci nienawiścią postanowiliście wystawić niepozytywne opinie zanim rozstrzygnie się nasz spór! Koszt w okresie świątecznym , z dostępem do balii i sauny, w przeliczeniu na osobę za noc, wyniósł Was jedynie 149 zł! Niestety brak cierpliwości (zwłaszcza, że prąd wrócił po kilku godzinach od Waszego wyjazdu) oraz brak wyrozumiałości a następnie ugodowości z Państwa strony prowadzi do rozwiązania naszego sporu na drodze sądowej. Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu, tym bardziej że przez pięć lat profesjonalnego prowadzenia swojego biznesu miałam setki zadowolonych Gości, o czym świadczą pozostałe opinie.


5

Dziekujemy za wspanialy pobyt. Bylismy w 2 pary i domek byl dla nas idealny,bania i sauna to wisienka na torcie. Piekna oklica jeziora i lasow.Nic wiecej nie potrzeba! Napewno wrocimy :)


5

Świetne miejsce ! Byliśmy grupa 11 osobowa na dwóch domkach. Pełen luz , sauna, bania , jezioro. Bardzo dobry kontakt z Panią Paulina. Szczerze polecam !!


5

Miejsce niesamowite! Domek jest wyposażone we wszystko co potrzebne. Wypad z dziewczynami był bardzo udany :) Balia, sauna, ognisko sprawiają, że miejsce jest jeszcze bardziej zachwycające. 💜


5

Idealne miejsce na relaks :) Spokojna okolica, świetnie przygotowany domek, miła właścicielka, no i nie można zapomnieć o bani i saunie ;)


5

Jesteśmy bardzo zadowoleni. Po przyjedzie na miejsce mogliśmy ogrzać się w domku, w którym czekał na nas rozgrzany kominek. Właściciele rozgrzali również balię, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Świetnie przygotowana instrukcja obsługi balii i sauny. Domki są rewelacyjnie wyposażone, a opis na stronie idealnie odwzorowuje ich stan w rzeczywistości. Znakomity kontakt z właścicielami - w razie pytań odpowiedź otrzymaliśmy błyskawicznie. Okolica malownicza, podczas spaceru w lesie spotkaliśmy sarny i udało nam się wypatrzyć czaple. Idealne miejsce na wypoczynek, bardzo polecam :)


5

Przyjemne, przytulne miejsce, wszystko co potrzeba zapewnione, jesteśmy bardzo zadowoleni i wypoczęci :)


5

Bardzo urocze miejsce, idealne na odpoczynek od zgiełku miasta. Kontakt z właścicielką bardzo dobry, przed przyjazdem i w dniu przyjazdu dostaliśmy masę przydatnych informacji. Domek śliczny, klimatyczny i bardzo funkcjonalny (trzeba jednak pamiętać ze tylko jedna sypialnia jest oddzielna, pozostała przestrzeń jest wydzielona ale otwarta, wspolna). Duży plus za możliwość przyjazdu z pieskami, które były w siódmym niebie:). Odpoczynek w balii zimą to coś pięknego, szczególnie w tak urokliwym miejscu! Bardzo polecamy!


5

Cudowne miejsce na wypoczynek z dala od miejskiego zgiełku, w sercu Szwajcarii Kaszubskiej. Dla naszej gromadki (4 dorosłych+4 dzieciaków od 8 do 15 lat) do hitów należą: - pobliskie, małe i kameralne jezioro pozwalające na długie zabawy w wodzie - balia ogrodowa dająca możliwość relaksu i super zabawy bez limitu wieku :) - taras z widokiem na pole i las, do wspólnego biesiadowania, grania w planszówki, bujania w obłokach na huśtawce brazylijskiej - Gościniec Malinówka ok.9km od domu, z najlepszymi pod słońcem pierogami z malinami oraz całą gamą innych pyszności menu. Absolutne odkrycie kulinarne! Z sauny nie korzystaliśmy, bo upał zapewniał dostatek ciepła :) To czego nam zabrakło, to moskitier w oknach i drzwiach wejściowych, które pozwoliłby na ograniczenie ilości latających lokatorów w domu i zapewniłyby spokojny sen, bez bzykania i kąsania w nocy i nad ranem. Podsumowujac: Czaplowisko - polecamy serdecznie!!


5

Śliczne domki, urokliwe i magiczne ... wszystko zgodne z opisem ....moim zdaniem brakuje pralki - zwłaszcza an dłuższy pobyty z dziećmi i zamrażarki na upalne dni :-). Tez jak w większości wynajmowanych przeze mnie miejsc - problem z brakiem lub hiper jasnymi roletami - które w słoneczne dni nic a nic nie przyciemnianą . Bardzo dobry kontakt z Panią właściciel! Zal ogromnie ze teren wokół zaczyna się zapełniać a roboty budowlane nie sprzyjają sielance !


5

Szukaliśmy ciszy i spokoju i znaleźliśmy. Jedyne czego nam brakło - to czasu. Ciekawy projekt domku - nie duży ale ładnie wykończony. Wygodny i poprzez otwarte wnętrze przestronny. Balia to rzeczywiście strzał w 10. Kaszuby piękne i spokojne. Właściciele bardzo sympatyczni!

Host: Paulina
2021-06-22

Bardzo dziękujemy!


5

Wspaniałe miejsce,cisza i spokój .Właścicielka życzliwa i zainteresowana.Polecam.Piękne tereny Kaszub.Domek zadbany czysty.

Host: Paulina
2021-06-01

Bardzo mi miło :) Dziękuję!!!


5

Poprostu MAGIA. Piękne miejsce, śliczny dom, bardzo magiczna okolica. Wszystko czyste, przygotowane i można od razu odpocząć. Można przyjechać z pieskami, które czuły się tak samo cudownie jak my. Polecam każdemu, my napewno wrócimy.

Host: Paulina
2021-05-24

Bardzo dziękujemy! Cieplutko pozdrawiamy 😊


5

Magiczne miejsce! Cudowny, czysty domek, a sauna i balia są są dopełnieniem tego szczęścia. Polecamy wszystkim i na pewno kiedyś wrócimy :)


4

Udało nam się zreklasować i wypocząć. Dzieci cieszyły się super antresolą i mnóstwem dostepnych zabawek (hitem była duża ciężarówka i taczka). Dorośli wypoczywali w parującej balii, przy +2 na zewnątrz i piwkiem/herbatą to był prawdziwy luksus. Były też długie spacery i śliczne widoki. Byliśmy w domku Biała Czapla i w nim zabrakło nam takiego "domkowego wiejskiego" klimatu. Troche za dużo niepasujących do siebie dekoracji (deska z Ukrainy, maska z Azji, telefon udający retro itd), jak dla nas to starczyłoby samych obrazów/dekoracji z czaplami. Natomiast nadal jest to dobre miejsce na krótki jesienny/zimowy wypad ze znajomymi z dziećmi.


5

Byliśmy zachwyceni. Najpierw dojazd - cały czas przez lasy, aż do Starych Czapl, ślicznego miejsca położonego na pagórkach między jeziorkami. Niebieskie domki położone na wzgórzu, 50 m od jeziora i ciągnących się kilometrami lasów. Pierwsze wrażenie: Kominek, sauna, bania, a na blacie w kuchni czekał na nas świeży chleb, a na łóżkach szlafroki żeby wskoczyć do sauny. Wszystko pięknie zrobione, śliczne sypialnie (tylko jedna jest osobna, pozostałe "otwarte" oddzielone ściankami działowymi). Przyjechaliśmy w 7 osób dorosłych i miejsca było w sam raz.