Folwark Mazurskie Legendy (Azyl dla dorosłych) - review

3

Miałem nie pisać opinii żeby psuć sobie humoru, ale SlowHop nalegał, więc krótko i na temat pobyt nie sprostał obietnicy, jaką przedstawił opis oferty. Nie będę wchodzić tu w dyskusje, racja i prawda są jak d, każdy ma swoją, a wszystko już zostało powiedziane we wcześniejszych komentarzach. Polecam przeczytać zwłaszcza te negatywne, nie jest ich wiele, za to są prawdziwe. Moje odczucie jest takie że za te pieniądze odczuwam rozczarowanie, przede wszystkim kuchnią a konkretnie brakiem mięsa na obiadokolacji. Krócej nie potrafię. Nastawienie gospodarza, Ireneusza, do gospodarstwa i do gości uważam za wzorowe, jednak nawet jego charyzma nie równoważy braku gospodyni. Niestety, od pierwszego wrażenia czuć od Aldony niechęć do gości. Nie lubi być gospodynią, nie odnajduje się w tej roli i to czuć. Każde małżeństwo ma swoje problemy, jednak uważam że jeżeli rzutują one w sposób oczywisty na jakość obsługi gości, należałoby zastanowić się dwa razy zanim zaprosi się obcych w swoje progi.

Host: Aldona i Irek
2024-01-21

No cóż, tak jak i w przypadku tych kilku negatywnych opinii które posiadamy, tak i tu, sytuacja jest klasyczna - nie zadał Pan sobie trudu przeczytania opisu naszego miejsca, panujących tu zasad oraz rodzaju wyżywienia jakie oferujemy, przed dokonaniem rezerwacji, co sam Pan przyznał w rozmowie ze mną. Odnośnie braku mięsa - przypomnę iż jedna z trzech obiadokolacji, z których Pan korzystał, była posiłkiem mięsnym, pozostałe to dania regionalne, które głównie serwujemy. Zresztą kwestia wyżywienia jest bardzo dokładnie opisana na naszym profilu Slowhop oraz na naszej stronie internetowej. Pani Beata - bardzo sympatyczna, ciepła osoba, natomiast nie możemy tego samego powiedzieć o Panu Bartku, niestety nie potrafił odnaleźć się w roli gościa. W dużym hotelu pewnie byłoby to nieodczuwalne, natomiast w tak kameralnym, domowym miejscu jak nasze, niestety niechęć gościa do gospodarzy i jego nieuzasadniona rozczeniowość, wybrzmiewała bardzo. Czujemy się również zszokowani i bardzo urażeni Pana wymysłami na temat naszego małżeństwa.


5

Niezwykle przyjaźnie, z wyrozumiałością i z dobrym słowem, do tego smaczne jedzonko. Cisza i przestrzeń dla potrzebujących oddechu. Polecamy my i pieseły.


5

Fantastyczne jedzenie i bardzo przyjemny klimat. Małe pieski mile widziane :)


5

Bardzo polecamy to miejsce! Można tam odpocząć, przepysznie zjeść, dowiedzieć się od przemiłych właścicieli wielu historycznych ciekawostek dotyczących wsi i okolic, poobcować ze zwierzętami, spróbować owoców i warzyw z ogrodu i cieszyć się pięknem okolicznej natury. Wrócimy! Naprawdę warto!


5

Wspaniałe miejsce na wypoczynek z dala od cywilizacji i porządny reset. Polecamy szczególnie eksplorowanie okolicy na rowerach, przejazdy przez piękną Puszczę i okoliczne wsie, gdzie zazwyczaj można spotkać więcej bocianów niż ludzi. W okolicy nie brakuje także jezior dla amatorów wodnych wrażeń oraz obserwacji czapli czy kormoranów. Sam Folwark jest fantastycznym miejscem! Pokoje są pięknie urządzone, wszędzie jest bardzo czysto, dużo przestrzeni do przebywania poza pokojem (sala kominkowa, teren zielony). W otoczeniu ich pupili oraz sielskiego krajobrazu można wygodnie zrelaksować się pod altanką czy na leżaku, wsłuchując się w szum pola. Warto wspomnieć o jedzeniu - pani Danusia gotuje przepysznie, domowo i w oparciu o lokalne produkty. Na każdym kroku widać mnóstwo serca, które Irek i Aldona włożyli w wykończenie i prowadzenie całego gospodarstwa. W obliczu nagłych problemów z samochodem poruszyli wszystkie lokalne znajomości, żeby pomóc nam rozwiązać problem. Zaopiekowali się nami jak najbliższą rodziną i dzięki temu mogliśmy wrócić na czas do domu, choć żal było wyjeżdżać. Irek mówi, że stres zabija ludzi i ma rację - polecamy więc pobyt w Folwarku, bo tam naprawdę ciężko stresować się czymkolwiek. Pozdrawiamy i oby do rychłego zobaczenia!


5

Czwartek - wreszcie jesteśmy! Piękna pogoda. Najczystsze powietrze. Czas wsiąść na nasze rowery. Ruszamy po pięknych terenach Puszczy Boreckiej i okolicach: Jezioro Gołdopiwo , Jezioro Kacze, Jakunowiecki Zagajnik, Rezerwat Piłackie Wzgórza, Lipowa Góra, Czarcia Góra, Rezerwat Borek, Rezerwat Lipowy Jar, Krzywa Góra, Rezerwat Żubrów Wolisko z jej dostojnymi mieszkańcami, Gęsia Góra, Mokra Góra, Rezerwat Mazury, Jezioro Dubinek, Jezioro Litygajno, Jezioro Łaźno, Jezioro Piłwąg, Ełk (Łaźnia Struga), Jezioro Łękut, Jezioro Żywy, Jezioro Sołtmag, Jezioro Czarne, Jezioro Żywki. To piękne, szutrowe trasy (w 94%), które dostarczają niezapomnianych widoków i wrażeń. Smaczne śniadania dające siłę na wyprawy i pyszne obiadokolacje po pozytywnie wyczerpującym dniu. Dopełnieniem wszystkiego pięknie zagospodarowane obejście Folwarku. Leżak, lampka wina o zachodzie słońca, a później czas przy strzelającym ogniu w kominku, to wszystko daje upragniony relaks i odpoczynek. Dziękujemy Gospodarzom za gościnność i życzliwość. Kolejna cześć Polski zwiedzona - objeżdżona na rowerze😁


5

Sielski klimat i krajobrazy z dala od tłumów, które warto zobaczyć na rowerze lub wybierając się na długi spacer. Gospodarze przyjaźni, a jedzenie ekologiczne, swojskie i proste. Polecamy odwiedzić, aby spotkać się z naturą oko w oko.


5

Miejsce idealne na odpoczynek od codziennej gonitwy. Pokój był schludny, noce przesypialiśmy wyśmienicie. Bardzo wygodne łóżka i poduszki. Śniadania i obiadokolacje pozwalały na swobodę - w ciągu dnia można było wyskoczyć na obiad i ze spokojem wrócić na wieczór. Przyjemne wspólne wieczory, przy ogniu w sali kominkowej, ze wszystkimi pozwalały się zintegrować. Fajnie, że były dostępne na miejscu rowery. Puszcza jest przepiękna - niewielkim wysiłkiem można wiele zobaczyć. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia. Dla ludzi, którzy chcą odpocząć od wielkomiejskiej codzienności i na chwilę nie myśleć o niczym. Jeszcze tam wrócimy. Marta & Darek


1

Byliśmy na przełomie Stycznia/ Grudnia. Okolica jest całkiem ładna, fajna na spacery. Daje tylko znać, że zwierząt o których wspomniał właściciel (łosi, żubrów czy sarenek) brak. Może mieliśmy pecha. Obiadokolacja jednodaniowa, opcja na obiad jedna, potrawy głównie mączne i jak na cenę wyżywienia tanie w przygotowaniu i szczerze powiedziawszy byłam tym bardzo rozczarowana. Jedzenie domowe, ale jakość niektórych potraw pozostawia wiele do życzenia. Ile można pic herbatę ekspresową typu Saga. Dodatkowo dzień przed przyjazdem dostałam wiadomość na slowhoop z pytaniem o której będziemy, bo kucharka jest do 18 (niestety nie odczytałam). Pisząc do właścicieli w dniu przyjazdu przed południem, poinformowałam o planowanej godzinie przyjazdu 19:30, na tym etapie nikt nie wspominał o problemach. Dojechaliśmy na miejsce i naprawdę nie spodziewałam się ze mimo opłacenia wyżywienia po zapytaniu czy jest szansa na zjedzenie kolacji, dostałam odpowiedz „kucharka była do 18”. Po odpowiedzi gospodarzom, że jesteśmy po podróży, jest prawie 20, raczej na jedzenie w okolicy brak szans i najzwyczajniej nie mamy nic ze sobą, dostaliśmy chleb, wędliny, ser i warzywa. To samo zjedliśmy kolejnego dnia na śniadanie. Trochę nie rozumiem ten sytuacji, przecież mogli zostawić porcje obiadokolacji dla nas i mogliśmy ją samodzielnie odgrzać w ogólnodostępnej kuchni. Kolejny minus to jak dla mnie niewygodne łóżko i bardzo duża poduszka – to pewnie kwestia preferencji. Nie ukrywajmy sezon zimowy, wiec dzień nie jest długi jednak ciężko o integracje czy to w jadalni czy w innym budynku, w pokoju kominkowym, kiedy przestrzenie są jest niedogrzane i jedyne ciepłe miejsce to twój pokój. Chcieliśmy trochę pograć w planszówki z innymi gośćmi, czy poczytać przy kominku - niestety mimo najszczerszych chęci w przestrzeniach było zdecydowanie za zimo. To naprawdę ogromny minus, bo jesteśmy w okresie gdzie 15-7 jest ciemno, chciałoby się zrobić coś co nie jest przebywaniem we własnym pokoju. I najważniejszy minus to drzwi do pokoju. Pięknie wyglądają takie przesuwane, ale nasze były totalnie nieszczelne. Co zapewnia brak prywatności. Pierwszego dnia oczywiście sąsiedzi z naprzeciwka bardzo dobrze się bawili, w kolejnych mogliśmy słuchać z nimi muzyki i rozmów telefonicznych. Za zainteresowanych: z internetem różnie, jednego dnia super, innego z drobnymi problemami.

Host: Aldona i Irek
2023-01-05

Szanowna Pani, Dziękujemy za opinię. Bardzo szkoda, iż nie zadała Pani sobie trudu zapoznania się z opisem naszego miejsca i obowiązującymi tu zasadami, przed dokonaniem rezerwacji ..... Co do dzikich zwierząt - owszem, jest ogromna szansa ich spotkania, ze względu na nasze położenie na skraju puszczy, ale nikt Pani nie gwarantował, że będą łaskawie witać Gości u wrót Folwarku. Wypowiada się Pani o obiadokolacji w liczbie mnogiej, skosztowawszy raptem jednej... Serwowane były wówczas farszynki (mazurskie danie regionalne), które akurat daniem mącznym nie są. Rodzaj herbaty, również błędnie został przez Panią rozpoznany. W przypadku śniadania, zapomniała Pani wspomnieć o suto zastawiownym stole w formie bufetu, lokalnego pochodzenia serach i wędlinach oraz posiłku na ciepło do każdego śniadania. Rodzaj i forma serwowanych posiłków, jest dokładnie opisana w naszym profilu. Dwa dni przed przyjazdem, została Pani poinformowana, iż po godzinie 18, nie są już serwowane posiłki. Pani tą wiadomość przeczytała, i mało tego, nawet mi odpisała. Ostatecznie przyjechali Państwo po godz 20, doskonale wiedząc, że posiłku już nie otrzymają. Mimo to, o godz 21 zostaliśmy "wyciągnięci' z łóżka, ponieważ zażądała Pani posiłku. Udostępniliśmy wówczas produkty do zrobienia kanapek. Łóżko, poduszka, drzwi, ogrzewanie - wszystko to są Pani indywidualne odczucia, odbiegające bardzo od odczuć goszczących u nas przez wszystkie lata Gości. Pozdrawiam!


5

Piękne miejsce, z gustem urządzony dom, cisza , przepyszne jedzenie, przemili właściciele. Bardzo udany wyjazd. Bedę go bardzo mile wspominać Zdecydowanie polecam


5

Folwark Mazurskie Legendy wybraliśmy z uwagi na jego lokalizację poza głównymi miejscowościami turystycznymi Mazur. Miejsce to jest położone na skraju Puszczy Boreckiej, w pobliżu Jeziora Żywy i stanowi świetną bazę wypadową dla pieszych i rowerowych wycieczek przyrodniczych. Również amatorzy leżakowania na pomoście i pływania w jeziorze odnajdą tu ustronne miejsca do wypoczynku. Folwark, pomyślany jako miejsce tylko dla dorosłych gości, stanowi oazę ciszy i spokoju. Obiekt odrestaurowany został z poszanowaniem tradycyjnej architektury lokalnej, a wnętrza urządzono ze smakiem, łącząc nowoczesność z duchem lokalnej tradycji. Gospodarze dołożyli starań, aby goście czuli się tu dobrze i swobodnie, oddając do wspólnego użytku przestronny zadbany ogród oraz klimatyczną salę kominkową w zabytkowej stodole. Bardzo spodobał nam się pomysł, aby goście spożywali posiłki przy wspólnym stole. Pozwala to nawiązać ciekawe znajomości, a także umożliwia swobodną wymianę pomysłów na temat możliwości spędzania czasu i miejsc wartych odwiedzenia. Posiłki swoją drogą są bardzo smaczne i syte, a bazują na produktach pochodzących z okolicznych gospodarstw. Pani Kucharka wraz z Aldoną bardzo się starają, aby posiłki były urozmaicone i ładnie podane. Aldona i Irek to bardzo sympatyczni Gospodarze, pomocni i dbający o dobre samopoczucie gości. Oboje wkładają dużo serca i pracy w prowadzenie folwarku. Ich zaangażowanie przyniosło efekt w postaci pięknego gospodarstwa, w którym przyjemnie spędzony urlop pozostanie w naszych wspomnieniach na bardzo długo. Pozdrawiamy! Marzena i Grzegorz


5

Miejsce idealne dla osób poszukujących ciszy..lasy wokoło..pola..łąki..kilometry tras spacerowych, biegowych, rowerowych…Gospodarze bardzo otwarci i gościnni, bardzo miło się gawędziło przy kominku czy czesaniu koni:) Posiłki kuchni domowej w wydaniu Pani Danusi..przepyszne! Prawdziwy wypoczynek i oderwanie od rzeczywistości.


5

Miejsce idealne do wyciszenia od miejskiego zgiełku, a jednocześnie z wszelkimi wygodami (duże, bardzo ładne i czyste pokoje z łazienkami, bardzo wygodne łóżka). Ciepła domowa atmosfera dzięki miłym gospodarzom, bardzo smaczne posiłki z lokalnych produktów, bliskość kontaktu z przyrodą (las, jeziora i konie, przy których gospodyni - Aldona - cała się rozświetla opowiadając ich historię). Piękne zachody słońca i krzyk żurawi, czytanie na leżakach w przestronnym ogrodzie, a wieczorami spotkania z innymi gośćmi przy kominku w stajni. Bardzo polecamy🙂


5

Pobyt w ostatnim tygodniu lipca 2022 był dokładnie taki, jak wyobrażaliśmy sobie po opisie. Piękna lokalizacja, cisza, spokój, mnóstwo miejsc do spacerów, kąpieli w jeziorach (bez tłoku i hałasu), zwiedzania (mosty w Stańczykach, Mikołajki, Giżycko, Puszcza Borecka, Szlak Mazurskich Legend, wybieg dla żubrów, Gołdap) i po prostu pełen komfort pobytu. Dni bez aktywności nie były gorsze, bo przestrzeń do posiedzenia z książką lub oglądaniem nieba jest po prostu idealna. Szczególne podziękowania za smaczne posiłki (domowe, proste, tradycyjne) dla Pani Danusi oraz dla 5 pozostałych gości, z którymi dzieliliśmy nie tylko posiłki, ale też dzieliliśmy się radami, historiami i po prostu przyjemnymi rozmowami rano i wieczorem.


5

Folwark Mazurskie Legendy to piękne i spokojne miejsce prowadzone przez zaangażowanych właścicieli. Łatwo poczuć się u Aldony i Irka, jak w domu. Jedzenie jest smaczne, pokoje pięknie urządzone, przytulne i czyste, łóżka bardzo wygodne. W zależności od tego, po co gość przyjeżdża znajdzie tu chyba wszystko, może nie ruszać się z folwarku i na leżaku czytać książki lub głaskać koniki, może spacerować nad piękne, ciche i czyste jezioro, pływać w nim lub patrzeć na wodę, może pójść na spacer do puszczy Boreckiej, przemierzać dziesiątki kilometrów na rowerze czy też samochodem wybrać się w dalsze zakątki Mazur, a w deszczowe wieczory w sali kominkowej porozmawiać z właścicielami lub innymi gośćmi 😊 dodatkowo można podziwiać bociany, czaple czy żurawie. Jeśli szukacie spokoju i ciszy to miejsce jest idealne! Pozdrawiam serdecznie Aldonę i Irka i do zobaczenia! 😊


5

Co tu dużo mówić. Gospodarstwo super, Właściciele jeszcze lepsi, Jedzenie pycha, Okolica taka jak być powinna dla tych co chcą odetchnąć od codzienności i skupić się na wyciszeniu i odpoczynku. A jak już się trafi do sali kominkowej i wbiją gospodarze to ciężko jest skończyć i wyjść. Polecam bez dwóch zdań i dziękuję.


5

Mile spędzony czas w towarzystwie otwartych i sympatycznych właścicieli oraz gości. Piękne okolice Puszczy Boreckiej. Idealna baza wypadowa na wycieczki piesze i rowerowe. Wyjątkowa atmosfera spotkań wieczornych w sali kominkowej.


5

Bajka! Brać i korzystać. Bardzo mili właściciele, słowni i uczciwi, bardzo uczynni i pomocni, świetna wiedza o lokalnych atrakcjach i miejscach do rekreacji. Dobra lokalna kuchnia, wszystko świeże. Lokal zadbany: bardzo, bardzo czysto, ładnie i spokojnie, zgodnie z opisem i zdjęciami. Bezpiecznie. Sala kominkowa do pozazdroszczenia 😀


5

Codzienna integracja w sali kominkowej przy butelce trunku lokalnego Panoramixa, pozwalała oddać się błogiemu odpoczynkowi oraz poszerzyć swoje horyzonty poprzez żywą dyskusję z pozostałymi gośćmi Folwarku, a to wszystko dzięki inicjatywie przemiłych gospodarzy. Kombinacja czystego powietrza i wygodnego łóżka, skutkowała w doskonałym śnie w objęciach Morfeusza. Dziękujemy za cudowny wypoczynek :) K&K.


5

Cudne miejsce na całkowity reset od miasta. Piękna aranżacja Folwarku, pokoje urządzone z ogromnym gustem, bardzo wygodne materace !!! Aldona o koniach i zwierzętach opowiada z taką czułością, a Irek to mistrz-gawędziarz :-) Czuliśmy się jak u przyjaciół. Zresztą już przy powitaniu usłyszeliśmy: mówimy tu sobie po imieniu, co było miłe :-) Bardzo smaczne śniadania, z lokalnych produktów, zawsze z jedną ciepłą potrawą, warzywa z własnego ogródka, a racuchy już zawsze robię z przepisu Danusi i nie na drożdżach:-) Wieczorny posiłek to rzeczywiście posiłek jednodaniowy, za to z daniami kuchni regionalnej, które zapadają w pamięć. Kartacze Danusi wyśmienite. W porze obiadowej można bardzo smacznie ugościć się w centrum Kruklanek lub po drodze w wielu innych miejscach w niedalekiej odległości np w Giżycku, z czego my jak najbardziej korzystaliśmy. Gospodarze stwarzają tak rodzinną atmosferę, że opuszczając to miejsce już chce się wracać. Nawet "sprzedali" nam piękne miejsce w lesie z grzybami :-) a po powrocie z dwoma wiadrami darów lasu bez żadnego problemu mogliśmy je sobie obgotować i przygotować do zabrania do domu, a było tego ze 12 litrowych słoików. Niezależna kuchnia pozwalała na zrobienie sobie kawy lub herbaty o każdej porze, nie mówiąc o herbatce ze świeżej mięty, melisy lub czarnego bzu prosto z ogródka. Smak niezapomniany. Zwieńczeniem dnia były "imprezy" w stodole, urządzonej rewelacyjnie, same w sobie niezapomniane poprzez pogaduchy z Irkiem oraz nowo poznanymi gośćmi :- )Okolica świetna na spacery, rowery, kajaki lub co kto lubi. Można też leniuchować na leżaku z książką, gdyż tam nikt nikomu nie przeszkadza. Gospodarze bardzo dyskretni, a gości na tyle mało, że do dzisiaj pięknie wspominamy ten urlopowy reset u Aldony i Irka. Pozdrawiamy z Gdyni i na pewno wrócimy :-)