Bardzo miłe przeżycie. Domek przygotowany, czuliśmy się zaopiekowani przez gospodarzy. Cisza, spokój. Chatka ciepła, nowoczesna, a z duszą. Polecam.
Domek Nayabaya to dokładnie to co znajdziecie w opisie, idealne miejsce do nicnierobienia. Cisza, spokój, rozgwieżdżone niebo i prze wygodne łóżko do długiego i wspaniałego snu. Polecamy wszystkim którzy chcą uciec na chwilę lub na dłużej z miasta :) na pewno wrócimy!
Zdecydowanie polecam! Gospodarze są niezwykle życzliwi, empatyczni i otwarci, atmosfera jest przytulna, a niebo nocą usiane gwiazdami. Do tego wygodne leżaki, ciekawskie sarny i zające, inspirujące książki (Atlas szczęścia!) i świetny głośnik bezprzewodowy – czego chcieć więcej? Bardzo dziękujemy za wspaniały pobyt!
Świetna opcja na reset głowy. Wspaniałe miejsce pod względem kontaktu z naturą. Teren dookoła jest przecudowny, domek również. Miejsce na ognisko, grill, leżaki, hamak, nic więcej nie potrzeba. Było kilka drobnych rzeczy, które wpłynęły na ocenę (4 zamiast 5). Nie są to rzeczy w żadnym razie dyskwalifikujące, ale warto je wskazać: - czystość domku pozostawiała wiele do życzenia (wszędzie była jakaś biała sierść widoczna gołym okiem, książki i gry troszkę się lepiły) - wg mnie niewyczyszczony ekspres do kawy (a na pewno nieodkamieniony - kawa leciała ledwo z jednej dziurki) - teleskop niezdatny do użytku (rozkalibrowane przyrządy, brudne lustro teleskopu) Jak pisałem wyżej to tylko drobne rzeczy, wg mnie warto odwiedzić to miejsce i po prostu odpocząć. Zdecydowanie polecam :)
Żałujemy, że byliśmy tylko dwie noce. Bardzo klimatyczne miejsce, cisza, spokój, śpiew ptaków, natura. Można się cudownie wyłączyć i odpocząć od cywilizacji. Bardzo dobry kontakt z gospodarzami. Polecam 10/10!
Cudowne miejsce na odpoczynek - absolutna rewelacja, kompletna głusza, jedyne towarzystwo na jakie można było liczyć w maju to bociany ❤️ Domek świetnie przygotowany, w pełni wyposażony - czysto i przyjemnie :)
Świetne miejsce na reset i odpoczynek :-) Wokół śpiew ptaków, klekocące bociany i czy odgłosy żurawi. Nasz pies przeszczęśliwy - na pewno będziemy tu jeszcze zaglądać - polecamy!
Super miejsce! To nasz pierwszy slowhopowy wyjazd i jesteśmy oczarowani :) Cisza, spokój, jedyne kto nas odwiedził to… bocian. :) Wanna sprzyja zabawie w domowe spa, z czego nie omieszkaliśmy skorzystać. Kontakt z właścicielami bardzo dobry i ciepły, będziemy zdecydowanie polecać! 🤩
Spędziłam w Nayabaya dwie noce solo pod koniec lutego i byłam zachwycona – zarówno samym domkiem jak i otaczającą naturą, położenie nad rozlewiskiem jest fantastyczne. Miejsce jest w pewnym oddaleniu od gospodarstw i domów, dzięki czemu da się w spokoju odpocząć (w ciągu dnia naokoło słychać czasem prace na polach, mnie to natomiast nie przeszkadzało – taki urok wsi). Dom ma duży taras i przeszklony front, widać doskonale rozlewisko, słychać śpiewające ptaki, nawet sarna się trafiła. Moim zdaniem miejsce jest idealne dla osób (jak ja) szukających odpoczynku w pojedynkę, naprawdę można odciąć się od wszystkiego i chłonąć piękno natury. Sam domek od razu zrobił na mnie świetne wrażenie. Dobrze wyposażony (funkcjonalna kuchnia, koza w której można napalić, wygodna kanapa, na duży plus – szafka z grami i książkami oraz ekspres do kawy). Wisienką na torcie – a może nawet całym tortem – była dla mnie łazienka z dużą wygodna wanną z widokiem na rozlewisko. Słowo daję, połowa mojego pobytu to było robienie sobie amatorskiego SPA, świetne uczucie. Dwie rzeczy, na które chcę zwrócić uwagę – myślę, że mogą to być informacje pomocne innym: ponieważ dom jest w środku natury, natura trochę wchodzi do domu – w kuchni na przykład było sporo mrówek. Mnie to akurat nie przeszkadzało, ale może innym ta informacja się przyda. Z muchami czy komarami nie powinno być aż takiego problemu bo w oknach są siatki (super!), chyba że tak jak ja otworzy się drzwi tarasowe na oścież – kwestia wyboru. Druga rzecz to drzwi wejściowe – wieczorem na zewnątrz w zasadzie panuje kompletna ciemność (zrozumiałe ze względu na położenie). O ile okna frontowe da się zasłonić, drzwi już nie, a są przeszklone. Mnie to sprawiało momentami pewien dyskomfort, ale summa summarum nie wpłynęło jakoś negatywnie na mój pobyt. Podsumowując wszystko uważam, że miejsce jest naprawdę warte odwiedzin. Pobyt był super doświadczeniem. Jedyne czego żałuję, to że nie miałam okazji użyć teleskopu (pogoda nie sprzyjała) – mam więc pretekst do kolejnej podróży.
Wspaniałe miejsce na reset, domek bardzo dobrze wyposażony, czuliśmy się jak u siebie w domu. Naokoło cisza i spokój, padający deszcz, ogień w kominku, książka na kanapie i nic więcej nie jest potrzebne! Miejsce bardzo przytulne, gospodarze przemili, bardzo szybki kontakt. Trafiła nam się noc pełna gwiazd, więc mogliśmy skorzystać z teleskopu i podziwiać księżyc 🌒. Niesamowite wrażenia! Do tego kąpiel w wannie i żal było wyjeżdżać. Jednak na pewno nie był to nasz ostatni pobyt! Dziękujemy jeszcze raz!
Wspaniałe miejsce, spełniło wszystkie warunki, które były dla mnie istotne podczas odpoczynku w pojedynkę. Trafiłam tu w okresie zimowym i nie mogłam się doczekać aż się ściemni, by móc zapalić świeczki, kominek, przykryć się kocem, czytać ulubioną książkę, lub po prostu być, zwalniając tempo i ciesząc się chwilą. Do tego wisienką była relaksująca kąpiel w wannie oraz cisza i spokój. Bardzo polecam to miejsce na odpoczynek. Sprawny i bezproblemowy kontakt z właścicielami, zwiększył komfort wyjazdu. Dziękuję i do zobaczenia :))
Miejsce wyjątkowe, magiczne 😀. Cisza, spokój 😊. Idealne na cudowne chwile we dwoje. Domek bardzo dobrze wyposażony, ładnie urządzony, zadbany, zdecydowanie przekracza oczekiwania 🤩. Usiąść z ukochaną osobą z kubkiem gorącej czekolady ;) zapatrzeni w tańczące płomienie z „ własnej kozy”, kiedy za oknem pada deszcz … bezcenne ☺️. Oddaje klimat i nieograniczony potencjał tego miejsca. Bardzo mili właściciele i bardzo dobry kontakt. Lepiej zaplanować wyjazd na dłużej ;) bo dwa dni to zdecydowanie za mało żeby nacieszyć sie tym miejscem i sobą ☺️
Wspaniałe miejsce 🥰 na odludziu, w naturze, totalny i błogi relaks 🥰 Domek wyposażony super, pyszna kawa 😊 i świetny kontakt z właścielami. Na pewno wrócimy 😉
Powiem tak, byliśmy krótko... zbyt krótko... bo zaledwie dwie doby ale... To miejsce nazwał bym RAJEM dla tych którzy chcą uciec od wszystkiego i od wszystkich,. Miejsce, to koniec Świata pod Warszawą, w otoczeniu pól i drzew oraz śpiewających ptaków. Domek, brak słów żeby opisać, pełne wyposażenie, jeśli o czymś zapomnieliście to na pewno będzie. Nam dopisała pogoda więc mało bywaliśmy w domku, się udało bez komarów. Nagłośnienie w zupełności wystarczy, ale polecam jednak śpiew ptaków. Właścicielom Należą się gratulacje za pomysł za stworzenie tak wspaniałego miejsca :) Kontakt z właścicielami wręcz natychmiastowy i są bardzo pomocni gdy się czegoś nie wie. Polecam leżaki i hamak. Podsumowując, na pewno tam wrócę i Wszystkim Gorąco polecam :) Dziękujemy :*
Serdecznie polecam! Dwa dni to było zdecydowanie za mało. Dawno nie byłam w miejscu, w którym, mimo niedalekiej odległości od mniejszych miasteczek i wsi, nie słychać niczego, poza śpiewem ptaków. Cisza, natura, bociany, wygodny i nowoczesny domek, gry. Można się zupełnie zresetować i po prostu odpoczywać. W wyposażeniu niczego nie brakuje, jest dostępny szybki internet na wieczór z filmem- naprawdę nie ma wad. Może oprócz tego, że po pobycie w Nayabaya wracanie do miasta jest absolutną rozpaczą.
Domek zgodny z opisem, bardzo dobrze wyposażona kuchnia, super wygodne łóżko, fajna przestrzeń dookoła. Mnóstwo ptaków (w okolicy spotkałam np. bekasa wielkiego!), cisza, spokój, fajny teren spacerowy między wsią Stare Michałowo a Szarłat, brzegiem Narwii i rzeki Orz, szczególnie wcześnie rano i o tej porze roku. Byliśmy z kotem, kot zadowolony. Trzeba tylko uważać na kleszcze przy pobycie ze zwierzakiem, ale to raczej oczywiste dla wszystkich opiekunów 🙂 Serdecznie polecam domek Nayabaya!
Jest "no okej", z potencjałem na "wspaniale. Totalne zadupie, to najlepsze określenie lokalizacji i to działa zdecydowanie na plus. Żadnych ludzi, jakis zwierzak się pojawi, śpiew ptaków, a przede wszystkim brak światła. W nocy jest ciemno, jak tam gdzie światło nie dochodzi, bo i tu nie dochodzi. Ale tak ciemno. że w połączeniu z bezchmurnym niebem, zaliczyliśmy najpiękniejszy widok gwiazd jaki widzieliśmy w swoim życiu. Cudowna koza w środku, (suche!) drewno i wszystko czego potrzeba żeby cieszyć się ogniem. Bardzo fajnie urzadzona przestrzeń, wygodne meble, a sypialnia z oknem na dachu to coś wspaniałego. Domek bardzo ładny, ale tu zaczynają się rzeczy, które w połączeniu zjechały dwie gwiazdki. Kamera skierowana na wejście do domku sprawiła mi dużo psychicznego dyskomfortu. Po to się jedzie do takiego miejsca, żeby rano móc wyjść z gołym tyłkiem na trawę i nie być obserwowanym. Zgodnie z prośbą właścicieli nie ruszałem podłączenia, ale na kamerze wylądowała torba na zakupy. Super, że jest duża wanna, tylko co po niej, skoro nie można jej napełnić ciepłą wodą? Boiler jest mały i bez ostrzeżenia zaczyna lecieć lodowata woda, co po napełnieniu dało temperaturę polskiego morza. "Brudno" to za duzo powiedziane, ale czysto nie było. Ksiazki az się lepiły od brudu (wyczyściliśmy je, gdybyście teraz sprawdzali), tu kurz, tam pajęczyna. Naczynia wszystkie do mycia przed użyciem (i to nie kwestia wody). Teleskop nie jest zdatny do uzytku. Jest rozklekotany, przez co trzeba go trzymać, żeby się nie przesuwał wokół własnej osi. Tam dwie imbusowe śrubki trzeba przykręcić ale nie miałem czym. Inne też podokrecac. Wyostrzanie pokretlem nie działa, trzeba ręcznie. W domku też niektóre rzeczy rozklekotane. O poręcz przy wannie strach się oprzeć, bateria wanny lata i cieknie, korka się nie da normalnie otworzyć. Kawa i herbata zwietrzała. Super, że jest ekspres ale nie dało się tego wypić. To znaczy, miło, że jest i pomyśleliście, ale jakby nie było, to bym wziął swoją. I garść drobiazgów/pomysłów jak może byc jeszcze lepiej: Idiotoodporna instrukcja teleskopu by się przydała. Krok po kroku, jak dziecku. Lokalizacja sejfu mogłaby byc lepiej opisana. Lokalizacja grilla i wody pitnej tak samo. Dać mieszczuchom informację co kiedy dzieje się (mniej więcej) na polach. Dzisiejszy poranek zaczęliśmy od rozrzutu obornika pod oknami (wiem, wieś - tylko sugestia). Absolutny brak szafek na ubrania. Dla 2 osób na weekend nie ma znaczenia, dla 4 na tydzień ma spore . Haslo do wifi mogloby byc bardziej przyjazne człowiekowi do wpisania. Informacja o tym, że kanapa się rozklada i w środku są koce. Domek w ustawieniu zimowym (brak hamaka), a takie piękne słońce było. Szkoda. Za to fotele na ganku bardzo wygodne. Mimo wszystkich rzeczy, które nie do końca zagrały, polecam i pewnie nawet wrócę. Wbiliscie mi do głowy myśl "chcę taki domek" i pół dnia działki przeglądam. Żadna z wymienionych przeze mnie rzeczy nie jest dyskwalifikująca, ale wszystkie razem w połączeniu, zostawiają niedosyt.
Dziękujemy za bardzo długą i wyczerpującą wiele tematów opinię ;) Co mogę powiedzieć, eh, trudno trochę odnieść się do każdego punktu, jest ich tak dużo. Skupię się na tych najważniejszych: 1. Bojler jest największy możliwy, który udało się nam wcisnąć w szafkę kuchenną, tak to jest z własnym ujęciem wody - albo woda leci gorąca z bojlera albo lodowata z pompy. Temperatura wody na baniaku jest ustawiona na wyższą niż standard. Ten zabieg ma na celu zapełnienie wanny wodą o odpowiedniej temperaturze. Do tej pory się sprawdzało. 2. Kawa i herbata - nie zgodzę się totalnie. Kupujemy kawę regularnie i to dobrej jakości - sami wybieramy polskie palarnie. Uzupełnienie zbiornika na kawę i słoiczka na herbatę następuje każdorazowo przed przyjazdem gościa więc... może po prostu ten typ/gatunek Gościowi nie podpasował? A może to ustawienia ekspresu. Na pewno nie kawa. 3. Kamera. Musimy się zabezpieczać przed złodziejstwem i wandalizmem, o który w odludnych miejscach niestety nie trudno. Wystarczyło zadzwonić do nas - na pewno nie wyrazilibyśmy sprzeciwu jeśli chodzi o zdjęcie kamery w ciągu dnia. 4. Rozrzucanie gnojówki na polu - no cóż. Nie wiem jak to skomentować nawet :) Niestety nie mamy zupełnie wpływu na takie wiejskie atrakcje ;-) 5. Usterki techniczne różnych rzeczy - jesteśmy przed remontem (zaplanowany na drugi tydzień kwietnia). To prawda, wiele z naszych akcesoriów jest kapkę zużytych, obiecujemy naprawić wszystko w czasie remontu. 6. Teleskop. To jest model dla średniozaawansowanych. Tak, rzeczywiście instrukcja użytkowania mogłaby być łatwiejsza, pomyślimy o tym. Mimo pewnych nieprzyjemności mamy nadzieję na ponowne odwiedziny Gościa. Po kwietniowym remoncie większość usterek powinna zostać usunięta, planujemy prócz tego różne ulepszenia. Zapraszamy serdecznie do kontaktu, postaramy się wypaść lepiej przy następnym pobycie! pozdrawiam serdecznie :) Szymon / Nayabaya
Lepiej być nie mogło 🥰 Idealny domek w idealnym miejscu. Dzięki Nayabaya odpoczęliśmy w 100%. Już w dniu przyjazdu do tegoo miejsca wiedzieliśmy, że nieraz tam jeszcze wrócimy. Magiczne miejsce, w którym czas się zatrzymuje. Polecam wszystkim🥰
Dziękujemy bardzo za piękną opinię i mamy nadzieję gościć Cię ponownie! Planujemy kwietniowy remont i wprowadzenie wielu ulepszeń, zapraszamy od maja na wypoczynek w naszej odnowionej chatce! :-) Szymon / Nayabaya
Genialne miejsce, dosłownie in the middle of nowhere, dzięki czemu można naprawdę odpocząć od tłumów, hałasu i spalin. Domek wyposażony we wszystko, co potrzebne, ładnie zaaranżowany, przytulny, z książkami, grami i... teleskopem (super bonus!). Żałujemy, że przyjechaliśmy na tak krótko :)
Dziękujemy bardzo za piękną opinię i mamy nadzieję, że odwiedzisz nas ponownie! Planujemy kwietniowy remont i wprowadzenie wielu ulepszeń, zapraszamy od maja na wypoczynek w naszej odnowionej chatce! :-) Szymon / Nayabaya
Zacznijmy od minusów bo było ich więcej. Po pierwsze musieliśmy skrócić wyjazd o jeden dzień, gdyż w domku była MYSZ, a właściciele nic sobie z tego nie robili. Ja rozumiem, że nie ma ich na miejscu, ale gdy po domu biega gryzoń, a właściciele przysyłają "gospodynię", która miała problem rozwiązać, a ona jedynie przynosi jedną łapkę na myszy i stwierdza, że jest po problemie to jest jakieś nieporozumienie. Ja jako osoba, która gryzoni nie cierpi, nie przyjechałam do tego domku aby słyszeć chodzenie, gryzienie i drapanie myszy oraz ją widzieć gdy siedzę przy stole... W momencie gdy poinformowałam SMS-em właścicieli, że wyjeżdżamy dzień wcześniej bo w domku dalej jest mysz to było aż zero reakcji czy jakiejś refleksji, że kurde może warto było się tym lepiej zająć. W domku było troszkę brudno, może nie "na wierzchu", ale w kontach były chociażby pajęczyny co w tak małym doku i za wcale nie małe pieniądze też jest nieporozumieniem. Na plus piękne okolice i klimatyczne urządzenie domku. Szkoda gigantycznego potencjału.
Niestety opinia Szanownego Gościa jest niesprawiedliwa w naszym odczuciu. Odpowiem w punktach aby było bardziej przejrzyście: 1. Nasz domek stoi w polu. To znaczy, że obecność gryzoni, pająków czy innych stworzonek niestety jest wpisana w nasze DNA. Domek jest weryfikowany każdorazowo pod kątem obecności gryzoni, tak też było w ocenianym przypadku. Otwarte drzwi nawet przez 3 minuty mogą zachęcić nieproszonego gościa do wejścia przez próg szukając ciepła. Wybierając domek na odludziu, w polu, z dala od cywilizacji należy się liczyć z ryzykiem bliskiego kontaktu ze zwierzętami. Robimy wszystko aby temu zapobiec, niestety czasem się nie udaje. 2. To nieprawda, "nic z tego sobie nie robiliśmy". Byliśmy w ciągłym kontakcie z Gościem, wysłaliśmy gospodynię, która doskonale sobie radzi z myszami. Opinia Pani Moniki ws. jej umiejętności radzenia sobie z gryzoniami jest niesprawiedliwa. 3. Nasz natychmiastowy brak reakcji na informację, że Goście wyjeżdżają nie wynika z ignorancji tylko z pobytu w Bieszczadach bez dostępu do sieci o czym Goście byli poinformowani. Chcieliśmy się skontaktować z Gościem 2 listopada, jak widać za późno, Pani Monika zdecydowała się wystawić negatywną opinię nie czekając na rozmowę z nami. 4. Tak, w domku czasem są pajęczyny w kątach. Taki urok domku na polu. Musielibyśmy sprzątać 3 razy dziennie, by tego uniknąć, a jest to niemożliwe. Gospodyni sprawdza dokładnie wszystkie kąty przy każdorazowym sprzątaniu. 5. Tak, przyznajemy - gigantyczny potencjał miejsca też czujemy! Pani Moniko, zapewniam, iż robimy wszystko aby pobyt w naszym domku był jak najbardziej udany, jeśli się nie udało tym razem, mamy wielką nadzieję, że wyjazdy w innych lokacjach będą pozostawiały znaczne lepsze wspomnienia niż ostatni pobyt w Nayabaya. Wszystkiego dobrego!