Dom na 4 łąkach - Hodnotenia

5

Spędziliśmy wrześniowy tydzień w bardzo miłym i przytulnym, maleńkim domku. To miejsce na Podlasiu dla szukających spokoju i wytchnienia po miejskim zgiełku. Domek jest malutki ale jest w nim wszystko co potrzebne do wypoczynku. W najbliższej okolicy świetne ścieżki rowerowe i jezioro z miejscem do kąpieli. Myślę, że para będzie się tu czuła najlepiej ale również rodzice z nastolatkami pomieszczą się w miarę wygodnie. Sprzyjała nam pogoda więc więcej czasu spędzaliśmy na tarasie i w okolicy niż w domu. , a pomimo braku ogrodzenia czuliśmy się wszyscy bezpiecznie w 4 łąkach. Dziękujemy gospodyniom za opiekę i wszechstronne wskazówki, które bardzo się przydały. Polecamy Ela i Marek z suką Nori.


5

Jesli ktos tu trafil, bedzie chcial wracac ... My na pewno, bo 4 laki pozostaja w pamieci i w sercu. Znajdziesz tu spokoj i ukojenie, zapomnisz o miescie, zgielku i oderwiesz sie od codziennosci. Stary drewniany, klimatyczny domek (ktory ma wszystko czego potrzeba ), z genialnym prysznicem pod chmurami, otoczony lakami, polami z bocianami, blisko jezior. Pies też szczęśliwy - nie chciał wyjeżdzać, podobnie jak my. Pani Moniko, Pani Kasiu - dziekujemy


5

Wyjątkowe miejsce na odpoczynek i wspólne spędzanie czasu z Naturą. :)


5

Polecam! Wrócimy do tego miejsca. Sielsko, spokojnie, wszystko zgodne z opisem. Odpoczęliśmy od miasta. Bliskość Litwy jest zdecydowaną atrakcją, można pojeździć i tam. Świetne miejsce na ognisko i koza bardzo się nam przydawały.


5

Miejsce jest fantastyczne. Dom był wyposażony we wszystko, czego tylko potrzeba. Są wszelkie przybory kuchenne, piękna ceramika (do parzenia ziół zbieranych na łąkach), grill elektryczny, miejsce na ognisko, gry planszowe, głośnik do słuchania muzyki i, co nas szczególnie ucieszyło, lornetka do obserwacji ptaków. Bociany żerują na łąkach pod samym domem, nieco większy dystans trzymają żurawie, które widzieliśmy codziennie. Warunki do pracy są dobre mimo braku wifi, przez większość czasu jest zasięg LTE. Na tarasie jest wygodny stół, prąd i cień. To też świetnie miejsce na wypoczynek z psami, cały dzień spędzały w ogrodzie, ganiających po łąkach. Doceniliśmy, że gospodynie przygotowały mapki z trasami spacerów w okolicy i dokładne wskazówki dotyczące drogi nad jezioro i pomostów/kąpielisk. Na pewno wrócimy!


5

Cudowne miejsce! Sielsko i anielsko w najlepszym znaczeniu tych słów 🙂 Cisza i spokój a jedyne towarzystwo, to to które przywieziesz ze sobą 😉 Pięknie i funkcjonalnie urządzony domek z tarasem z widokiem na piękna łąkę, gdzie brodziły bociany. Zresztą z każdego okna widać tylko łąki i drzewa, a w oddali jednych sąsiadów. Miejsce, gdzie możesz się zrelaksować na hamaku lub huśtawce na trasie z książką lub po prostu patrząc w niebo. Do dyspozycji jest łazienka w domku ale można też wziąć prysznic na zewnątrz (świetne doświadczenie). Mnóstwo kocy, pledów i poduszek, sprzęt sportowy (piłki, badminton, do nurkowania, rowery), książki, przepiękna ceramika oraz kawa i herbata. Jest również miejsce na ognisko. Świetny i przemiły kontakt z Moniką (mimo że jedynie telefoniczny), troszczy się o zakwaterowanie gości, udzieli wskazówek gdzie kupić sękacza czy jak dotrzeć nad jezioro. Spędziliśmy tu wspaniały tydzień i bardzo polecamy wszystkim, którzy szukają ucieczki od zgiełku miasta i cenią sobie ciszę i bliskość natury.


5

Domek na lekkim odludziu, wokół dużo zieleni. Bardzo dobry na odcięcie się od świata. Świetnie wyposażony. W kuchni można znaleźć wszystko co będzie potrzebne do gotowania. Na werandzie bardzo dobrze się odpoczywa, w szczególności na huśtawce. Bardzo dobrze się odpoczywało, podziwiając jesienne kolory.


5

domek super przygotowany na ugoszczenie - wyposażony w niezbędne utensylia, czuło się "dobrą rękę" właścicielek. nic dodać nic ująć słowom poprzedników - jeśli szukacie ciszy i spokoju, a komary i muchy kojarzycie z wakacji u babci :) autentyzm wiejskiej oazy w najlepszym, prawdziwym wydaniu


5

Wspaniałe miejsce, z którego trudno wyjechać i do którego wciąż chce się wracać. Z dala od zgiełku i tłumów, w urokliwym miejscu, w którym czas płynie innym rytmem. Klimatycznie urządzony domek, bardzo dobrze wyposażony, posiada wszystko czego potrzeba a nawet więcej - przede wszystkim sielską i beztroską atmosferę. Doskonałe miejsce do leniuchowania, pieszych wędrówek, smakowania lokalnych specjałów, odkrywania tajemnic pogranicza i wypadów na Litwę. Raj dla psiaków, które mogły w pełni odkryć swoją dziką naturę. Super Gospodynie - pomocne i dbające o każdy detal, aby pobyt był prawdziwą przyjemnością. Z pewnością tam wrócimy! :) Ania, Edyta, Sznufi i Zefi dziękujemy!


5

Jesteśmy oczarowani miejscem i gospodyniami. 2+2 koty. Opis doskonale oddaje duszę tego domu i miejsca. Dziękujemy!


5

Byliśmy w lipcu tego roku, trudno dodać coś do tego co opisali poprzednicy, dla nas to był tydzień w raju, a pies nie chciał wyjeżdżać


5

Oczarowani miejscem, spokojem, naturą… Domek cudny, klimatyczny, świetnie wyposażony. W ogródku świeża sałata, zioła, mięta, porzeczki prosto z krzaczka. I poziomki! Sielawa z poleconego lokalnego sklepu, smażona i konsumowana na werandzie, w takich okolicznościach przyrody - tylko tu! Fenomenalny prysznic na zewnątrz, pod niebem. Raj (również dla piesków) Z przyjemnością tu wrócimy.


5

Na razie nie chcę jechać w inne miejsce i trzymam w głowie obrazy z Czterech Łąk. Weranda. Na wprost łąka i las. Na prawo łąka. Na lewo ogródek i łąka. Bocian za oknem. Księżyc nad domem. Jezioro. Pomost długi i krzywy.


5

Cudowne miejsce, widać, że urządzone i przygotowane z najwyższą starannością. W domku jest czyściutko, wszystko jest świeże i pachnące, dla zapominalskich znajdą się ciekawe książki. Jest tu naprawdę wszystko czego można potrzebować. Ciężko jest dodać coś ponadto co zawarte w komentarzach poniżej - zatem polecamy :)


5

To miejsce uzależnia. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z tym, że chcę stale wracać w jedno miejsce :) Suwlaszczyzny nie ma co reklamować. Każdy kto był wie, że to miejsce absolutnie magiczne - historycznie , kulturowo i krajobrazowo. Kto nie był - powinien to jak najszybciej nadrobić! Dom na 4 łąkach to miejsce o którym marzyłam :) serio, serio. Poza tym, że na ukochanej Suwalszyźnie to jeszcze w otoczeniu łąk i pól. Wiem, że co nie którym ciężko to sobie wyobrazić ale poza kilkoma gospodarstwami rozsianymi w odległości kilkuset metrów do okoła nie ma nic! Tak jest taki azyl na ziemi. Mamy naturę, ciszę (bzyczenie owadów zaliczam do formy muzyki relaksacyjnej :) , spokój, odosobnienie. To super miejsce wypadowe na wycieczki - szczególnie piesze albo rowerowe - jeżeli ktoś lubi pośmigać gravelem to te tereny są idealne :) A przechodząc do bardziej przyziemnej sfery to Dom na 4 łąkach jest przygotowany do odwiedzin najbardziej wymagających gości. Jest wyposażony na full i zawsze przygotowany na Twój przyjazd :) Dziewczyny pomyślały o wszystkim! Dodatkowo kontakt z gospodarzami i poczucie zaopiekowania - pierwszy raz spotkałam się z tam profesjonalnym i jednocześnie serdecznym i przyjacielskim podejściem. Co ja będę w sumie pisać - powinnam po prostu napisać, że wszystko to co wyżej napisane przez same właścicielki jest prawdą x 100 :) To wszystko spowodowało, że jeszcze w trakcie pierwszego pobytu planowałam kolejny. Pierwszy raz w byliśmy tam w maju, gdy pogoda jeszcze nie rozpieszczała - ale mimo wszystko ani chwili się nie nudziliśmy! Spacery, siedzenie przy ognisku, układanie puzzli, czytanie książek- do tego nie potrzebujecie lata. Piszę to celowo, aby osoby które myślą, że to typowy letniskowy domek - wiedziały, że tak nie jest i mogą go odwiedzać cały rok :) Marzy mi się zima w domu na 4 łąkach - może się uda!


5

Dom nad 4 łąkami to miejsce magiczne, zatopione w zieleni, położone z dala od innych wiejskich gospodarstw, tuż przy granicy z Litwą. Kasia i Monika stworzyły cudny azyl skłaniający do relaksu, zadumy, odpoczynku, do świadomego przeżywania chwili, mając pod ręką wszystko czego potrzeba. Choć nie było gospodarza to czuliśmy się zaopiekowani. Sączyliśmy domowe nalewki, zajadaliśmy sękacza popijając go wysmakowaną kawą na werandzie. Domek jest idealny dla 2-4 osób i zwierzaka. I choć od niedawna jest też "normalna" łazienka to wielką frajdą był prysznic w plenerze. Czuliśmy się jak w Ubud na Bali. Zieleń dookoła, śpiew ptaków, przebiegające przed werandą dzikie zające, pobudki przed 5 rano by popatrzeć na świt, pobyć chwilę ze sobą, pomedytować, posłuchać ptaków. To miejsce, w którym można nabrać oddechu i łagodności, odpocząć nie nudząc się. Prawdziwe Slow. Perełka.


5

We've been to Cztery Laki in the first half of October, and, despite some rain, very much enjoyed this special place. Kasia and Monika provided us with local specialities, cake, cheese, high end coffee beans and a dangerously tasty wodka ... The house is unique and tastefully designed, one big room with all you need, cosy and warm; the porch great from the early morning coffee on. Plenty of things to do, e.g. walks and bike trips to the near by lake or along the border to Lithuania. We would love to come back. Dziekujemy goraco Kasia i Monika! Georg and Johanna


5

Byliśmy na początku września i było cudnie! Domek uroczy, łazienki na zewnątrz zaprojektowane super, nie stanowiły żadnego problemu. Okolica przepiękna, urocze leśne jezioro w okolicy. Teren wokół domku też cudny, hamak ekstra, bardzo wypoczeliśmy. Polecamy spływ kajakowy Czarną Hańczą (drugą połowę), miły wysiłek a potem można już spokojnie leżeć z książką. Duży plus za świetny kontakt z gospodyniami, b szybkie i pomocne odpowiedzi. Bardzo polecamy!


5

Przybyliśmy, zobaczyliśmy i zostawiliśmy tam kawał serca! Pierwszy tydzień sierpnia spędziliśmy na 4 łąkach w pełnym składzie rodziny 2+ 1 (lat 4) i kot. Wszyscy naładowaliśmy akumulatory z górką oglądając gwiazdy, gotując pyszności w kociołku nad ogniskiem i biegając boso po łąkach (kot ładował swoje śpiąc na belkach stropowych). U Kasi i Moniki czas płynie inaczej, niby leniwie i łagodnie ale jednak za szybko - chętnie zostalibyśmy dłużej. Nie mamy w zwyczaju wracać do miejsc już odwiedzonych, ale po raz pierwszy mocno rozważamy złamanie tej zasady.


5

Co to jest za magiczna miejscówka! Ukryty pomiędzy poczochranymi łąkami domek to raj dla osób, które marzą o włączeniu trybu slow, prawdziwym zrelaksowaniu z dala od pędzącego świata. Stuletni domek jest niezwykle klimatyczny i ma wszystko, czego potrzeba do całkowitego relaksu. Sporo inspirujących książek, kuchnia, która umożliwi Ci wyczarowanie przepysznego jedzenia. Porzeczki prosto z krzaczka, mnóstwo (podkreślę raz jeszcze mnóstwo!) przestrzeni do długich, nieśpiesznych spacerów. Byliśmy w Podlaskach na przełomie lipca i sierpnia, więc dodatkową atrakcją była przepięknie rosnąca gryka, która przy zachodzącym słońcu zachwycała jeszcze bardziej. Prysznic i toaleta na zewnątrz nie stanowiły dla nas problemu - wręcz przeciwnie - stanowiły przyjemną odskocznię od standardów, do których przywykliśmy i przestaliśmy je doceniać. Nie sposób nie wspomnieć o cudownych gospodyniach. Monika i Kasia wykazały się ogromną gościnnością witając nas na 4 łąkach. Potwierdza się tutaj zasada, że miejsca tworzą ludzie. Czuć było tutaj kawał serducha włożonego w stworzenie tego miejsca. Miłym akcentem były niespodzianki który czekały na nas w domku. Warto zapamiętać wskazówki, które znajdują się w opisie miejsca, Kasia i Monika na pewno Wam jeszcze przypomną gdzie warto zjeść, jak trafić na koncert Orkiestry Klezmerskiej oraz jak odnaleźć drogę do jeziora. PS. Byliśmy z naszym psiakiem, który trafił do psiego raju. Wybiegał się z nami za wszystkie czasy i widać, że nie tylko my tęsknimy już za Suwalszczyzną. Podsumowując: gorąco polecamy i na pewno tutaj wrócimy!