W Szczelince spędziliśmy tydzień i będziemy to miejsce polecać każdemu kto wybiera się w Góry Stołowe. Wybraliśmy opcje z obiadokolacjami. Jedzenie było znakomite, po dniu spędzonym na szlaku nie mogło na nas czekać nic lepszego. Na plus kącik dla dzieci oraz bardzo fajny plac zabaw na zewnątrz. Obsługa bardzo sympatyczna i pomocna. Myślę że to nie była nasza ostatnia wizyta w Szczelince :)
Jejku jejku, ale jesteśmy spóźnieni z tym odpisywaniem na opinie. Dziękujemy za ciepłe słowa, przekażemy kucharzom i mamy nadzieję: do zobaczenia.
Wspaniałe miejsce FAKTYCZNIE użądzone z myślą o dzieciach i ich opiekunach. Jako rodzic bardzo doceniam takie detale, jak stołeczek przy umywalce itp, ale najbardziej doceniam klimat, w którym dzieci mają przestrzeń do biegania i krzyczenia i nikt nie ma im tego za złe. W ogrodzie jest bezpieczny strumień, kuchnia błotna z podłączeniem wody i ten zestaw pozwala na wiele godzin wspólnej zabawy w budowanie tam, przepustów, burzenie ich i przebudowywanie. Patrząc na te grupę, przypominają mi się "stare dobre czasy" i chyba o to w wakacjach chodzi :) Przy tym również rodzice odpoczywają, mają okazję posiedzieć z kawą i książką. Położenie Szczelinki czyli ją idealą bazą wypadową. Trasa na Szczeliniec jest w zasiegu nawet małych wędrowców, a i zaprawieni w wędrówkach mogą ruszyć na piękne trasy wprost spod domu. Jedyne, co mnie nie użekło, to jedzenie. Było dobre, miejscami bardzo dobre, ale nie rewelacyjne czy wybitne. Może poza barszczem z serkiem wiejskim, który był niesamowity:) No i czeskie piwo na miejscu też doskonale gra z całą resztą. Bardzo udane wakacje i myślę już nad powrotem w przyszłe wakacje.
Bardzo klimatyczne miejsce w super lokalizacji. Apartament bardzo przestronny, czysty, wyposażony we wszystkie niezbędne sprzęty. Duży klimatyczny ogród z placem zabaw w którym dzieci mogły wyszaleć się do woli. W razie niepogody dostępny pokój gier i zabaw z bogatą ofertą gier planszowych. Obłędnie pyszne i różnorodne śniadania. Dawno już tak dobrze nie zjadłem jak w tej restauracji. Gorąco polecamy i pozdrawiamy !!!
Świetna lokalizacja miejsca " na końcu świata". Prawdziwa rodzinna atmosfera, gdzie można się doskonale wyciszyć i odciąć od świata. Bardzo miła, sympatyczna obsługa służąca zawsze pomocą. Boskie śniadania. Można zanurzyć się w biblioteczce książek różnego rodzaju. Wszędzie można dogodnie dostać na pobliskie szlaki mniej i bardziej popularne oraz do większych miast. Miejsce ukryte w lesie doliny kłodzkie. Polecam każdemu. Dziękujemy za wszystko i z miłą chęcią wrócimy jeszcze. Pozdrawiamy serdecznie :)
Największą wadą Szczelinki jest fakt, że nie chce się jej opuszczać:) Idealny punkt do aktywnego relaksu - bardzo przyjemne szlaki na każdym kroku. Świetne miejsce do leniuchowania na łonie natury - hamaki, ławeczki, zielona trawka. Spokój, prawdziwy odpoczynek dla głowy. Pyszne śniadania (pieczywo skradło moje serce) i możliwość zamówienia fajnych dań z karty (idealna opcja po długim spacerze). Miejsce czyste, zadbane i przyjazne zwierzakom. Naprawdę rzadko myślę poważnie o powrocie do miejsca, w którym już byłam - w przypadku Szczelinki 5 noclegów to zdecydowanie zbyt krótko.. Polecam!
Cudowne miejsce! Idealna baza wypadowa, skąd można łatwo dojść na każdy szlak Gór Stołowych. Różnorodne śniadania i pyszne dania w karcie. Piekny i obszerny ogród, gdzie po całym dniu wędrówek można zaszyć się z książką i winem w ręku. Na pewno wrócę!
Świetne miejsce! Na samym szlaku, bliziutko na Szczeliniec, chwila na Błędne Skały, a czeskie szlaki dosłownie tuż za zakrętem. Da się też dotrzeć bez samochodu! Trochę, co prawda, kombinowania przy tym, ale wszystko się da i dla takiego klimatycznego miejsca "na końcu świata" naprawdę warto. Pyszne różnorodne śniadania, krótka, ale równie pyszna karta na późniejszą porę dnia (również dużo bardzo dobrych opcji wege). Duży, piękny ogród, do którego warto po całodniowych wędrówkach pójść po prostu z herbatą i bezwstydnie przejść się boso po trawie. Miejsce zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i dla samotnych podróżników (jak np. ja). Przemiła i pomocna obsługa. Szczerze polecam!
Wnętrze obiektu kompletnie oddaje zewnętrznego, starego klimatu o którym mowa w opisie - przepiękne, wyremontowane i czyste pokoje, funkcjonalne łazienki, cudowny ogród na którym może sobie pohasać grzeczny czworonóg. Ogromny plus za szanowanie ciszy nocnej przez gości obiektu. Fotele w strefie relaksu skradły nam serca, podobnie jak poranna kawa z ekspresu - przepyszna. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu. :) To, co by go jeszcze ulepszyło to dostęp do jakichś polecanych mapek/tras przy barze, bardziej różnorodna oferta śniadań i klarowna informacja o możliwości zakupu obiadokolacji (może na recepcji tuż przy zameldowaniu?) - z naszej winy przegapiliśmy, nie dopytaliśmy i trochę nam to pokomplikowało później organizacyjnie posiłki, ale schronisko nieopodal poratowało. :) Ogromnie polecam wyjazd jeśli szukacie miejsca...dosłownie na końcu świata. Na szlakach pustki.
Przede wszystkim świetna lokalizacja, idealny start do zwiedzania gor stołowych, blisko do polany przy schronisku pasterka z mega widokiem na Strzeliniec, brak zasięgu (jest wifi) wiec rzeczywiście to taki trochę koniec świata. Mega miła obsługa, pokoje czyste i schludne, smaczne i różnorodne sniadania, smaczne obiadokolacje, cisza nocna obowiązuje ale dzięki strefie nocnej można siedzieć do samego rana.
Nie da się ukryć, że miejsce ma swój klimat. Lokalizacja świetna, bo faktycznie można było się odciąć od świata, a na różne szlaki rzut beretem - zarówno na te bardziej popularne, jak i mniej uczęszczane. Śniadania bardzo dobre, różnorodne i dla każdego się coś znajdzie. Przestrzeń fajnie zagospodarowana, przyjemny pokój kominkowy z dużą biblioteczką, fotelami i kanapą. Jedyne czego brakowało to jakichś leżaków/hamaków w ogrodzie żeby można było się położyć i poczytać książkę na łonie natury. Naprawdę super miejsce :)
Meldujemy, że sezon jesienny zaowocował zakupami leżaków na zbliżającą się wiosnę i wakacje. Przepraszamy za opóźnienie w reakcji na ciepłe słowa, ale po pierwsze: no nie ogarnęliśmy się techniczne, a po drugie: ręce mamy pełne roboty. Ale... ponieważ rok należy kończyć bez zaległych spraw, to przesyłamy spóźnione, choć bardzo szczere podziękowania nie tylko za te słowa, ale także za wizytę i zaudanie. Ściskamy z Pasterki!
Byliśmy w Szczelince na święta Wielkanocne. Jest to wspaniałe miejsce godne polecenia! Cudowni ludzie, którym zależy na tym, aby nikomu niczego nie brakowało. Przyjazna atmosfera. Widać, że gospodarze dbają o każdy szczegół. Pokoje są czyste, zadbane i ładnie urządzone. Na miejscu jest co robić - można pograć w ogólnodostępne gry planszowe, skorzystać z ogromnej biblioteczki i spędzić czas na fajnie zagospodarowanym ogródku. Jest to również super baza wypadowa do wielu okolicznych szlaków czy spacerów po lasach. Jedzenie było przepyszne - wszystko bardzo oryginalne, super przyprawione i przygotowane z bardzo dobrej jakości składników. Była to wspaniała uczta smaków. Sama organizacja wyjazdu pod kątem świąt również wspaniale rozwiązana - był określony plan dnia, samo śniadanie Wielkanocne było bardzo smaczne (duży plus za uwzględnianie zarówno dań tradycyjnych, jak i trochę nowocześniejszych oraz za wersję bezmięsne). Bardzo doceniamy także zorganizowanie tradycyjnego ogniska z różnorodnymi przysmakami. Warto podkreślić, że miejsce jest bardzo przyjazne psiakom - dla nas był to ogromny atut, bo był to nasz pierwszy wypad z naszym szczeniakiem. Został on wspaniale przyjęty i był wszędzie mile widziany :) My co prawda byliśmy bez dzieci, ale sporo osób obecnych w Szczelince miało dzieci i widać było, że mogły one tam wspaniale spędzić czas (super, że było też dla nich uwzględnione dodatkowe menu). Tak naprawdę nie mam żadnych uwag i serdecznie polecam każdemu to miejsce! Można tam wspaniale odpocząć, naładować akumulatory, nacieszyć się przyrodą i poczuć się zaopiekowanym (również pod kątem kulinarnym :D). Jeśli ktoś w przyszłości planuje spędzić święta poza domem, to te w Szczelince mogę serdecznie polecić :)
Paulino, Krystianie i Platonie (mam nadzieję, że nic nie przekręciłam). Cieszymy się, że Wam się podobało i że mimo rodzinnego (szczególnie dziecięcego) zgiełku udało się Wam złapać oddech. No i do zobaczenia! Ściskamy z Końca Świata.
Fantastyczne miejsce z klimatem w małej wiosce pod Szczelińcem. Czyściutko, dyskretnie, sympatycznie. Obowiązuje cisza nocna, ale w piwnicy można siedzieć i gadać przy muzyce do rana. Świetna sala kominkowa z bogatą biblioteczką, fajny kącik dla dzieci. Otoczenie bajeczne- mieliśmy przyjechać na wiosenny weekend, ale podoba spłatała nam figla i trafiliśmy do Narnii... Śniadania pyszne, różnorodne, genialne pieczywo. Karta w restauracji krótka, ale bardzo interesująca. I dla mięsożerców, i dla wegetarian. Zupy kremy wymiatają, podobnie jak burgery. Byliśmy we dwoje, ale na pewno wrócimy z dzieciakami, bo miejsce magiczne.
Pani Ewo, dziękujemy bardzo no i zapraszamy z dzieciakami, żeby mogły się potaplać w naszym błotku :) Do rychłego.