5 niesamowitych Bed & Breakfast w Bieszczadach

  

 


Bieszczady muszą być pełne ludzi, którzy pewnego dnia spakowali swoje kuferki, sprzedali dobytek i uszli w góry tak szybko, że się za nimi kurzyło. To oczywiście nie jest zupełnie tak, ale w przypadku większości pensjonatów właśnie tak było. Przyjedźcie w Bieszczady po spokój, widoki i życiowe historie gospodarzy, zakochanych w Bieszczadach na amen.


Zaczynamy od prawdziwych wyczynowców i wyjadaczy w temacie prowadzenia agroturystyki w Bieszczadach. Jagoda i Maciek zaczęli w 2004 roku od przeniesienia dwóch chat - Magody i Wołoskiej oraz wyremontowania trzeciej, Chaty Bojkowskiej. W jednej mieszkają sami, w dwóch pozostałych możecie spać Wy. W Magodzie dostępne są pokoje (dla 2-5 osób), a Bojkowską możecie wynająć w całości. Jeśli śpicie w pokoju to na dzień dobry i w cenie noclegu dostaniecie śniadanie w postaci szwedzkiego stołu, na którym znajdziecie same bieszczadzkie dobroci. Możecie też wykupić obiadokolacje i coś nam mówi, że to jest dobry pomysł. Jeśli chodzi o rozrywki to na pewno Wam ich tu nie zabraknie, bo Zagroda Magoda jest doskonałą bazą wypadową na bieszczadzkie szlaki, do Doliny Sanu, nad Jezioro Solińskie i w Góry Sanocko-Turczańskie.

Zdaniem Slowhopa:  Mamy dwie informacje dla posiadaczy psów. Po pierwsze, możecie zabrać czworonoga do Zagrody Magoda, ale Gospodarze trzymają się kilku zasad - znajdziecie je w profilu miejsca. Po drugie, niedawno Bieszczadzki PN udostępnił trzy trasy, na które można wybrać się z psem, nie narażając się na zapłacenie mandatu. To widokowe ścieżki, więc warto się nimi przejść.

O Zadnych Łukach pisaliśmy już w tym zestawieniu dla koniolubnych. Więc tu tylko szybko nadmienimy, że to jest miejsce dla ludzi z sercem na wsi, którzy lubią suszone bukiety ziół, gliniane garnki, ręcznie strugane meble, leniwe wieczory, długie rozmowy przy herbatce i ogień trzaskający w ognisku. Na miejscu jest znakomita wege kuchnia, 25h zieleni, fajni ludzie i jest miejsce oraz czas na savasana w ilościach hurtowych, bez limitu.

„Spontaniczny wyjazd w Bieszczady zaowocował rezerwacją pokoju w Zadnich Łukach. Szukaliśmy miejsca oddalonego od wielkomiejskiego szumu i nie zawiedliśmy się. Cisza Bieszczadzkiej łąki, strzelający ogień w kominku, przytulne wnętrza, przemili gospodarze, wyciszyły nas i zregenerowały nasze wewnętrzne akumulatory. Dodatkowo najpyszniejsze wegetariańskie śniadania i obiady zrobione ze swojskich,domowych produktów, nasyciły oczy i brzuchy. Jeśli szukacie miejsca pełnego ciszy, spokoju i pysznego jedzenia to dobrze trafiliście. My na pewno tu wrócimy :)”

Zdaniem Slowhopa: Jest 5 pokoi dla 2- 4 osób. W Zadnych Łukach mieszkają konie, kot i pies, więc swoje zwierzątka zostawcie w domu.

Paulina i Przemek postawili wszystko na jedną kartę i proszę bardzo - mieszkają w stuletniej, łemkowskiej chyży, pachnącej jodłą i goszczą tam wędrowców. Goście zamieszkują pięć klimatycznych sypialni i piją kawę na huśtawkach. Gospodyni pewnie nie będzie miała pretensji, jeśli opiszemy Smolnikowe Klimaty jako głęboką wiochę, gdzie powietrze zawsze jest czyste, ludzie szczęśliwi, a właściciele mają pełne ręce fajnej roboty. Sama chata ma wszystko, co trzeba, łącznie z hulającym internetem. Celowo nie ma telewizora, więc wieczory spędza się jak drzewiej bywało - na wspólnym biesiadowaniu i opowieściach.

„Minął tydzień od naszego powrotu, a my wciąż myślami w Bieszczadach :). Smolnikowe Klimaty świetnie wpisują się w bieszczadzkie klimaty :). Miejsce jest zaciszne i bardzo nastrojowe, goście czują że są mile widziani. Dom urządzony z przywiązaniem do lokalnych nastrojów i otoczenia. My osobiście byłyśmy bardzo zadowolone zarówno z pobytu, miejsca, nastroju. Polecamy!”

Zdaniem Slowhopa:  Karmią tu przednio: lokalnymi produktami, własnymi przetworami i codziennie wypiekanym chlebem. Pamiętajcie tylko, żeby wcześniej zgłosić chęć zamówienia posiłków na miejscu - Gospodarze potrzebują od Was takiej informacji z wyprzedzeniem.

Jeśli słowo “Novosiele” wydaje Wam się znajome to od razu rozwiejemy Wasze wątpliwości - być może kojarzycie je z tego miejsca. Tym razem Gospodarze zapraszają Was do czterech dwupoziomowych domów, w pełni czerpiących z sielskiego położenia nad potokiem Jabłonka. Możecie się zastanawiać gdzie są te śniadania, skoro mamy tu domy na wyłączność. Odpowiedź brzmi: pod drzwiami. Kosz śniadaniowy ląduje tam o wybranej przez Was godzinie. W środku znajdziecie coś na ciepło i na zimno, mogą być gorfy, pankejki, jajka, twarożki, własne konfituty i kiszonki. Polecamy wziąć kosz i zjeść nad rzeką. Albo wrócić z nim do łóżka.

„Byliśmy parę dni temu z żoną i córeczką. Wspaniałe miejsce, gdzie można się wyciszyć. Domek bardzo duży, dwie łazienki to naprawdę rarytas, komfortowy i zadbany. Siła tego miejsca tkwi w szczegółach, wszystko jest na miejscu, drewno do kominka, rozpałka, tacki do grilla, kawa, herbata, płyn do mycia naczyń - to naprawdę jeszcze nie wszędzie jest standardem.. Śniadania warte swojej ceny, zróżnicowane, smaczne, pięknie podane. Jacuzzi na wyłączność to strzał w dziesiątkę. Piękne okoliczności przyrody. Długo szukałem takiego miejsca. Polecam 10/10. ”

Zdaniem Slowhopa: To, co dodaje tutaj +50 punktów do relaksu to leśna strefa SPA, czyli sucha sauna z widokiem na rzekę i jacuzzi na tarasie.

A tu mamy pensjonat i dom Gospodarzy równocześnie. To miejsce, w którym możecie liczyć na rozmowy przy ognisku i śniadania pełne lokalnych przysmaków, z jajkami od własnych kurek w roli głównej. Po dniu spędzonym na szlaku (lub w hamaku - nie oceniamy), zaleca się wskoczenie do balii albo skorzystanie z ruskiej bani. Jeśli będziecie potrzebować chwili samotności, wystarczy zrobić parę kroków i jesteście nad strumieniem, w którym można sobie pomoczyć stopy i nasłuchać się kojącego szumu wody.

„Przepiękne widoki z okien na otaczające góry, szczególnie na Smerek, zauroczyły nas do tego stopnia, że nie mieliśmy ochoty wyjeżdżać. Przepyszne śniadania, ogromnie sycące, dawały siłę na cały dzień wędrówek i zwiedzania okolic. Bardzo chcielibyśmy wrócić jesienią, gdy Bieszczady będą czarować kolorami.

Zdaniem Slowhopa: Obok ludzi mieszkają tu także psy, króliki i kury, dlatego swojego czworonoga zostawcie tym razem pod opieką przyjaciół.

SPRAWDŹ CO JESZCZE DLA CIEBIE MAMY