Gościniec Zagaje - opinie

Trafiliśmy do tego miejsca szukając ciszy i spokoju, aby uciec od codziennego zgiełku i pędu naszego życia. To, co nas spotkało w Gościńcu ZAGAJE przerosło nasze oczekiwania. Fantastyczna kuchnia, smaki, których wcześniej nie znaliśmy-coś wspaniałego. Cudowna atmosfera, wspaniali ludzie prowadzący Gościniec podchodzący z otwartym sercem i profesjonalizmem do każdego gościa. Panie kucharki Gertruda i Aneta trafiły dosłownie przez żołądek do naszych serc. Gościniec ZAGAJE to bastion pokrzepienia duszy i ciała. Pozdrawiamy serdecznie Bożena Przemysław Rudniccy

Klimatyczne miejsce z dostępem do jeziora. Mili Właściciele oraz Panie obsługujące :) Miejsce i okolice godne odwiedzenia :)

Miejsce bardzo piękne, cisza, zieleń niedaleko jezioro. Gospodarze bardzo mili i pomocni w każdej kwestii. Na minus jedynie w mojej opinii jedzenie, i akustyka pokojów :)

Wiadomo, że różnych rzeczy się szuka na urlopie, ale jeśli Was również interesuje : - oddalone od zgiełku i siedzib ludzkich, klimatyczne i pięknie położone miejsce, w którym możecie znaleźć mnóstwo przestrzeni dla siebie w otoczeniu drzew, lasów, pagórków i jezior, odpocząć, chodzić lub wylegiwać się na leżankach czy w hamakach w przyjemnym półśnie, obniżyć tętno, wylogować się ze na jakiś czas świata i odbudować kontakt z samymi sobą i naturą; - wspaniali, pogodni, serdeczni, pomocni, chętni do rozmowy (jeśli i Wy macie na nią ochotę) gospodarze, ludzie wielu pasji i talentów; - fantastyczna, czasem bardzo wyrafinowana, a czasem cudownie prosta, ale nigdy nie nudna kuchnia; - świetna, miła, dyskretna ekipa; - a poza tym: czyste, funkcjonalne pokoje z łazienkami, wygodne łóżka, ciekawa i z dnia na dzień rozrastająca się biblioteczka, bilard i lotki na mniej pogodne dni, masaż gongami i misami tybetańskimi, szeroka gama rowerów, którymi można objeżdżać malownicze i często dziewicze okoliczne jeziora, i pewnie masa innych rzeczy, których teraz akurat nie pamiętam - to nie wiem, czy znajdziecie lepsze miejsce niż Gościniec Zagaje. Chyba nie. Pewnie nie. Trudno mi to sobie wyobrazić. Spędziłem tam tydzień i cieszyłem się każdą chwilą tego pobytu.

Cudowne, klimatyczne miejsce z przepiękną, kojącą przyrodą, ciszą, która pozwala uciec od miejskiego gwaru i w spokoju naładować baterie. Gospodarze i cała obsługa goszczą w sposób pełen szacunku i spokoju, karmią dobrym jedzeniem, dbają o każdy detal. Dziękujemy za dobry czas i odpoczynek :)

Cudowne miejsce do odpoczynku i ucieczki od miejskiego tempa i zgiełku. Piękny gościniec otoczony lasem i znajdujące się w pobliżu jezioro o bardzo przejrzystej wodzie, pomagają się odprężyć i zaznać spokoju. Pyszne posiłki i przemiłe Panie dbające o to aby nikt z gości nie chodził z pustym brzuszkiem :) Wartym uwagi jest domek ulowy do apiterapii znajdujący się na terenie gościńca, gdzie można się zrelaksować, jednocześnie wpływając na nasze samopoczucie jak i zdrowie. Ogromnie polecam to miejsce każdemu kto szuka choć chwili wytchnienia i pragnie zwolnić tempo życia na kilka dni :)

Miejsce urocze. Cicho i spokojnie . Czyste jezioro Piasek w pobliżu . Fantastyczne jedzenie . Przemili gospodarze . Miejsce godne polecenia. Jacek i Małgosia

Gościniec Zagaje to wspaniałe miejsce! Nieważne, ile dni bym tam nie spędził, natura, która jest wokół, by mi się nie znudziła. Tętniący życiem las i dzikie jezioro pozwoliły mi uporządkować myśli i złapać oddech. Wrażenie na mnie zrobił też sam obiekt - pięknie odrestaurowany, klimatyczny i pełen niesamowitych detali takich jak meble czy sprzęty. Z atrakcji dostępnych na miejscu szczególnie polecam saunę. A te posiłki?! Długo jeszcze będę wspominać smak pomidorowej, bigosu, sielawy, deserów i innych rarytasów :) Dziękuje gospodarzom Gościńca, paniom kucharkom i całej obsłudze za wyjątkowy pobyt!

Świetne miejsce, żeby odpocząć od stresującej codzienności. Kuchnia jest rewelacyjna! Domowe obiady z nutą innowacyjności - widać, że Panie wkładają serce w każdy posiłek. Piękne jezioro z szybkim i wygodnym dojściem, nad którym nie ma tłumów. Polecam to miejsce każdemu, kto chce naładować baterie.

Wspaniałe, klimatyczne miejsce, w którym naprawdę można wypocząć. Spokojna okolica, wielki ogród z leżakami i kanapami, bliskość lasu i jezior (w sam raz dla wędkarzy) to tylko niektóre z uroków Gościńca. Idealne miejsce na urlop, relaks i naładowanie baterii. Bardzo pomocni i mili właściciele oraz obsługa. Pokoje czyste, utrzymane w sielskim klimacie, w sam raz dla dwojga. Ponadto przepyszna, zróżnicowana, domowa kuchnia. Codziennie czekało na nas coś pysznego i lokalnego. Jeżeli mogłabym coś zasugerować to rozważenie udostępnienia gościom małego ekspresu do kawy, w strefie napojów w hallu. Bardzo dziękujemy!

W zaledwie 3 dni urlopu w gościńcu, udało mi się przeżyć beztroskie lato jak za dzieciaka. Miejsce przeurocze, dużo spotów do leżakowania i nic nierobienia, a z aktywności można sobie pożyczyć rower (przydałaby się pompka i mały serwis rowerków, drodzy gospodarze ;) ), można poskakać z pomostu do jeziorka, które jest 5 minut od gościńca, albo pograć w bilard. Budynek, jak i okolica mają sielski klimat, ale jak najbardziej z klasą. Z opinii, które czytałam na Google wynikało, że niektórym trudność sprawiali inni goście- faktycznie będąc w pokoju słychać każdą rozmowę, więc wyobrażam sobie że może to być dla niektórych kłopot, ale mi całe szczęście trafiło się dzielić urlop z bardzo kulturalnymi ludźmi. Z innej kosmetyki do udoskonalenia, to jedzenie :) Kuchnia w gościńcu ma klimat kolonijno-polaczkowy, czyli parówki, jajówa, kilka plastrów szynki i sera, plastry pomidorów, czarna herbata z cukrem i z cytryną. No i moje serce te śniadania po części zdobyły, bo się poczułam faktycznie jak na zielonej szkole w podstawówce, ale fajnie byłoby też zobaczyć produkty mniej mięsno-nabiałowe, może więcej jakichś wegańskich past warzywnych? No i jedna kawka z ekspresu zdecydowanie przydałaby się w cenie noclegu. To rozwiązanie z klasą i szacunkiem do gości, bo rozpuszczalną mało kto chce pić w dzisiejszych czasach. Niemniej jednak bardzo mi się podobało! Miejsce poleciłam już innym i z przyjemnością wrócę, z oczekiwaniem małej rewolucji kuchennej.

Bardzo nam się podobało to zatopienie w szepty i ciche skrzypnięcia starych desek. Wszyscy goście wchodzą w klimat niegłośnego mówienia, półsłówek i zadumy. Na przeogromnym terenie można poczuć się jak w szwajcarskim sanatorium - nikt się nie spieszy, nikt nie podnosi głosu, wszystko jest uporządkowane. Przemili gospodarze - sprawiają, że goście mogą poczuć się w centrum uwagi, a niezawodne Panie Aneta, Gertruda i Katarzyna dbają by posiłki konkurowały z klimatem tego miejsca. Warto rozmawiać o obiadokolacjach - poza umiejętnym doprawieniem dań Panie stosują niebanalne ozdoby - z resztą sami zobaczycie :) To miejsce przyciąga bardzo spokojnych ludzi - tak było w czasie naszego pobytu, może zaświadczyć o tym także para wychowująca swój lęg tuż nad głowami wypoczywających w cieniu klimatycznego budynku. Dla rowerzystów/kolarzy serdecznie polecam przygotowanie sobie planu tras z wykorzystaniem jakiejś aplikacji - jest tyle możliwości ile głosów ptaków wzbogacających ten teren i nie ma problemu by zrobić 20km na rozgrzewkę lub 120km ride. w sumie... to już tęsknimy

Magiczne miejsce . Z dala od wszystkiego. Jedyne vo Cię otacza to drzewa i piękny krajobraz ;) Cisza ,spokój . Rewelacyjne miejsce na reset ;)