Kiedy ostatnio zrobiliście coś spontanicznego? Bez planu, bez wielkich przygotowań i analizowania. Jeśli nadal myślicie, to znaczy, że minęło sporo czasu. Pora na spontan. Wsiadajcie do vana i w drogę! Jak do pociągu byle jakiego, zostawcie wszystko w tyle i nie zważajcie na cel. Tu ważna jest podróż. Do Sopotu na rybkę w Barze Przystań, do Mrągowa na wybitne lody, do Lubiatowa na najpiękniejszą plażę w Polsce, w Bieszczady na Połoniny, w Sudety Zachodnie na festiwal Magiczne Izery, na Podlasie po śladach Tatarów i w poszukiwaniu żubrów, na Dolny Śląsk w celu degustacji wina - odkryjcie nieznane, niech Was poniesie fantazja i cudowna słodycz wolności.
Vana możecie odebrać z Chojnic lub Trójmiasta, możecie też wybrać usługę dostawy pod dom. Zapakujcie tylko najpotrzebniejsze rzeczy - stroje kąpielowe, buty trekkingowe, raki, rolki, wędkę, zapasy jedzenia, dobrą książkę i w drogę. Reszta jest na miejscu. W vanie jest prąd z kolektorów słonecznych, pościel, woda ogrzewana bojlerem, prysznic, kuchnia z gazowymi palnikami, kanapa, która po rozłożeniu staje się 3 osobowym łóżkiem, klimatyzacja i ogrzewanie postojowe webasto. Dzięki temu możecie zatrzymać się na dziko, a zapasy wody uzupełniać na kempingach czy autostradowych MOPach. Jeśli robicie to po raz pierwszy, bez nerwów, na podróżach vanem zjedliśmy zęby, wszystko Wam wyjaśnimy, pokażemy aplikacje pomocne kamperowcom, zdradzimy tipy i triki spania w dziczy. Miłej podróży, szerokości i przyczepności!