Dzika Róża Lubiatowo
drewniany dom ze słonecznym tarasem dla 8 osób
w nadmorskim Lubiatowie, ok. 30 minut pieszo od plaży
rodzinny dom z łóżeczkami i zabawkami dla dzieci
duża, przestronna kuchnia dla wielbicieli gotowania
w okolicy kilka wybitnych restauracji
są wydmy, latarnia Stilo, białe plaże i piękne lasy wokół
Sprawdź na szybko
O Lubiatowie mówi się w towarzystwie szeptem, przekazuje się polecenia drogą pantoflową, byle nie za głośno, żeby nie przyciągać tłumów i komercyjnego nadbałtyzmu. Chociaż nawet jeśliby rozpromować ten biały piasek, pachnące sosnowe lasy, zatrzęsienie grzybów, konie galopujące wzdłuż brzegu, widok z latarni morskiej, pustynne wydmy, słodkie jeziora i nadmorską trasę rowerową, to i tak dotrą tu tylko cierpliwi. Bo do plaży trzeba iść 30 minut lub jechać rowerem 20 minut przez las, bo na wejściu nie ma cymbergajów, a nawet automatów z kulkami, wielkich hoteli z basenami, a poza sezonem wszędzie gaśnie światło, zamykają się sklepy, lodziarnie, cukiernie i niektóre restauracje. Od września słychać tylko morską bryzę, wicher i deszcz wybijający rytm na dachach. I to też jest wspaniałe.
Zakochaliśmy się w tym spokoju, w wakacjach pachnących dziką różą i zbudowaliśmy tutaj dom. Drewniany, zaprojektowany i wykonany tak, abyście mogli się tu poczuć jak na wakacjach u babci na wsi. Taki był nasz zamysł. Chcieliśmy stworzyć miejsce, które choć na chwilę przeniesie nas w czasy beztroskiego dzieciństwa, kiedy wakacje trwały w nieskończoność, dni dłużyły się niemiłosiernie, Bałtyk wcale nie był taki zimny, a ręce lepiły się od lodów. Zapraszamy do Dzikiej Róży z bałtycką duszą i świerkowym sercem.
Zakochaliśmy się w tym spokoju, w wakacjach pachnących dziką różą i zbudowaliśmy tutaj dom. Drewniany, zaprojektowany i wykonany tak, abyście mogli się tu poczuć jak na wakacjach u babci na wsi. Taki był nasz zamysł. Chcieliśmy stworzyć miejsce, które choć na chwilę przeniesie nas w czasy beztroskiego dzieciństwa, kiedy wakacje trwały w nieskończoność, dni dłużyły się niemiłosiernie, Bałtyk wcale nie był taki zimny, a ręce lepiły się od lodów. Zapraszamy do Dzikiej Róży z bałtycką duszą i świerkowym sercem.
Gospodarz:
Anna, Darek i Marlenka
Znamy języki: polski, angielski, niemiecki, hiszpański
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Ja jestem reżyserką i scenarzystką z Niemiec, Darek jest z Polski, ale aktualnie robi swoją drugą karierę jako aktor w Niemczech, połączyła nas miłość. Gdy się poznaliśmy Darek mówił świetnie po niemiecku, a ja wiedziałam, że muszę nauczyć się polskiego. Dla naszych przyszłych dzieci, dlatego że uwielbiam Polskę, jej kulturę, tradycje, zwyczaje i ludzi. Gdy urodziła się nasza córeczka Marlena, od początku mówiła w dwóch językach. Chcieliśmy pokazać jej również polskie wakacje, takie słoneczne, długie, wiejskie, takie jak u babci. I tym sposobem wylądowaliśmy w polecanym przez wielu naszych znajomych Lubiatowie. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od razu nawiązaliśmy kontakty z mieszkańcami, którzy są niezwykle otwartymi ludźmi, od razu wiedzieliśmy że to nasze miejsce na ziemi. Choć zupełnie tego nie planowaliśmy, działka znalazła nas i podczas urlopu postanowiliśmy spełnić nasze marzenie. Chcieliśmy stworzyć miejsce dla naszej córki na najwspanialsze wakacje, takie jak we wspomnieniach Darka z wakacji u babci na wsi. Zatrudniliśmy architekta specjalizującego się w polskiej architekturze drewnianej, który wyrysował nasz dom na kalce i znaleźliśmy specjalistę rzemieślnika, który zbudował dom z poszanowaniem tradycji. Teraz przyjeżdżamy tu na urlopy pachnące morską bryzą i dziką różą i czujemy, że to była najlepsza spontaniczna decyzja jaką mogliśmy podjąć.
Gdzie będę spać?
8 os. – Dzika Róża
155 m²
•bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?