Nasze położenie najlepiej zobaczyć z góry. Z lotu drona dostrzeżecie, że stary pruski budynek, który wzięliśmy w dzierżawę, stoi tuż nad brzegiem jeziora. To oraz fakt, że jest jednym z dwóch domów w Borkach, sprawiły, że wzięliśmy udział w przetargu. Nie zniechęciła nas konieczność dogłębnego remontu, nie wystraszyła intensywna kolorystyka ścian ani perspektywa ogromu pracy. Uznaliśmy, że szkoda by było, aby 40 arów zielonego terenu niemal opartego o puszczę i graniczącego z rzeką Sapiną miało się zmarnować. Kiedyś była tu siedziba Nadleśnictwa Borki. Krajowi i zagraniczni goście przybywali, by odkrywać dzikość Puszczy Boreckiej. My u jej progu stworzyliśmy przestrzeń dla singli, par i wielbicieli urlopów zespołowych. Przed śniadaniem - w 43 krokach - można się udać nad jezioro albo na matę - poćwiczyć na trawie, w salonie lub na pomoście. A po porannej biesiadzie wskoczyć na rower, do łódki lub wybrać się na spacer po łąkach. Puszczę najlepiej poznać boso i w towarzystwie Andrzeja Suleja - naszego sąsiada-przyrodnika, który zna wszystkie jej sekrety. Sekretami kiszenia i piklowania podzielą się natomiast dwie nasze gospodynie - Ola i Marysia. Ten duet nie tylko Was nakarmi, ale także opowie, co w okolicznych trawach piszczy.
Wpadnijcie, by zobaczyć blask księżyca odbijający się w jeziorze, spróbować kiszonego szczawiu, biesiadować w ogrodzie pod gołym niebem i pobujać się z książką w hamaku. Diego, psi opiekun Rykowiska, już nie może się Was doczekać.
Jesteśmy jednym z dwóch domów miejscowości Borki. Kiedyś w starym pruskim budynku była siedziba Nadleśnictwa Borki, dziś jest sporo przestrzeni by wypocząć. Na skraju Puszczy Boreckiej, 43 kroki do Jeziora Żywego, otoczeni przez łąki i ogród, w którym mamy warzywnik, stworzyliśmy azyl dla dorosłych i ich futrzanych przyjaciół.
W domu jest 6 sypialni, z czego 4 udostępniamy slowhopowym Gościom. Pokoje są słoneczne i przestronne, każdy z nich ma własną łazienkę. Do Waszej dyspozycji są:
– pokój dwuosobowy z podwójnym łóżkiem (Pokój z widokiem na jezioro),
– pokój dwuosobowy z podwójnym łóżkiem i kanapą (Przytulny pokój dla pary),
– pokój trzyosobowy z 3 pojedynczymi łóżkami – łączy się z górnym salonem (Pokój na poddaszu),
– pokój czteroosobowy z podwójnym łóżkiem, 2 pojedynczymi i pięknym widokiem na jezioro (Przestronny pokój z widokiem na jezioro).
Pokój na poddaszu i przytulny pokój dla pary mają bezpośrednio wejścia do górnego salonu z widokiem na jezioro.
Przestrzenie wspólne domu to: sala kominkowa oraz kuchnia połączona z jadalnią na parterze i przestronny salon na piętrze ze spektakularnym widokiem na jezioro. W górnym salonie stworzyliśmy przestrzeń relaksu z fotelami i kanapami. Znajdziecie tam przewodniki po okolicy, planszówki, stary kineskopowy telewizor z konsolą, a nawet instrumenty strunowe i perkusyjne (zanim zorganizujecie jam session, upewnijcie się, czy innym Gościom muzykowanie niestraszne). W przestrzeni ogrodu rozwiesiliśmy hamaki, można się też rozłożyć na kocyku w trawie lub pomoczyć nogi na pomoście – fragment linii brzegowej jeziora mamy na wyłączność.
Działka ma 40 arów i kończy się lasem. Jedną z jej granic stanowi rzeka Sapina. Chętnie gościmy u naz zwierzaki, ale zważcie, że nie mamy pełnego ogrodzenia. Na miejscu będzie także psi gospodarz – Diego.
Kuchnia jest jedna, ale ma dwie królowe. Rządzą w niej mama Ola i ciocia Marysia. Z głów mogą zdjąć Wam troski o śniadania i obiadokolacje (możecie się zdecydować na wariant z dwoma posiłkami lub wybrać tylko jeden). Mówi się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. I w Rykowisku tego właśnie się trzymamy. Choć obiadokolacje są równie dopieszczone. Jak wpadniecie w kuchni na nasz gotujący duet, możecie liczyć na mazurską opowieść, degustację kiszonek, które wyszły spod ich rąk albo kieliszek sznapsa – dla zdrowotności.
Kiedy pogoda sprzyja, stół wynosimy na zewnątrz i śniadania odbywają się w ogrodzie.
Gotujemy z lokalnych produktów, częściowo takich, które wyrosną w naszym warzywniku. Jeśli zamarzy się Wam szczypiorek, pomidor albo rukola, jest szansa, że w sezonie będziecie mogli je samodzielnie zebrać. W warzywniku uprawiamy warzywa, owoce i zioła.
Po sąsiedzku u pani Joli zaopatrzycie się w sery, inni sąsiedzi mają własne miody, mama Ola i ciocia Marysia robią własne pikle, kiszonki i dżemy. Czasem także szkolą w tej dziedzinie, więc jest szansa, że podczas pobytu u nas, zyskacie nowe umiejętności.
Witajcie po dzikiej stronie Mazur. Tu do dyspozycji będziecie mieli puszczę, jezioro i przestrzenie, na których nie spotkacie tłumów. Mamy tu widoki, które otwierają głowę, rozluźniają ramiona i przynoszą wiele uciechy.
Z przyjemności codzienności rekomendujemy Wam:
– jogę albo medytację na trawie lub na pomoście,
– bose spacery po trawie, przy okazji możecie skubnąć marchewkę z warzywnika,
– przesiadywanie na pomoście nad jeziorem,
– podziwianie okolicy z perspektywy SUP-a lub łódki wiosłowej (czekają na miejscu),
– rowerowe wyprawy mały i duże – mamy dla Was na miejscu cztery jednoślady,
– wspólne biesiadowanie w ogrodzie,
– bujanki z książką w hamaku,
– relaks w górnym salonie, gdzie są kanapy, fotele, książki i planszówki,
– wieczory przy kominku,
– ogniska,
– przesiadywanie w wiacie nieopodal,
– rzucanie patyka psiemu gospodarzowi – Diego,
– spacer dookoła Jeziora Żywego,
– obserwacje gwiazd wieczorami i księżyca odbijającego się w tafli jeziora,
– dla chętnych noc w hamaku przy akompaniamencie nocnych ptaków i w blasku księżyca.
Mamy wokół siebie bardzo inspirujących ludzi o wielu talentach i podczas Waszego pobytu możemy zorganizować dla Was wiele wybornych aktywności:
– z mamą i ciocią zgłębić możecie tajniki kiszenia i piklowania prawie wszystkiego, co dostępne jest u nas i u sąsiadów (co powiecie na kiszony szczaw?),
– pan Andrzej Sulej, nasz sąsiad, który jest emerytowanym nauczycielem przyrody i aktywnym działaczem na rzecz Puszczy Boreckiej, a prywatnie człowiekiem-ciekawostką, może zabrać Was na wyprawę po puszczy (sam chodzi boso) – na bagno podziwiać żurawie, na torfowisko oglądać owady i niespotykane ważki albo odkrywać dzikie zioła,
– możemy dla Was zorganizować spływ kajakiem – nasz znajomy zgarnie Was z Rykowiska busem, spływać będziecie Sapiną przez jeziora odcięte od głównego szlaku,
– czasem organizujemy warsztaty kulinarne, podczas których gotujemy outdoorowo – o szczegółach informujemy na naszym FB,
– polecamy Wam Rykowisko na slow świętowanie – kameralne przyjęcia i wieczory panieńskie (na tę okoliczność możemy zorganizować dla Was masaże lomi lomi, ale ustalcie to z nami wcześniej).
Prosimy dajcie nam znać wcześniej jeśli jesteście zainteresowani którąś z aktywności.
Nasza okolica to widokówki. O Puszczy Boreckiej, na skraju której jesteśmy, już wiecie. A mamy jeszcze łąki i pastwiska. Czas tu łagodnie zwalnia, można powpatrywać się w pasące się krowy i zapatrzeć w przestrzeń. Co tu dużo mówić. Panuje tu sielanka. Musimy Was tylko ostrzec, że ptasie koncerty zaczynają się o poranku i potrafią być naprawdę donośne.
Wspomnieliśmy, że na miejscu mamy dla Was rowery, bo warto choć raz popatrzeć na okolicę z perspektywy siodełka. Amatorom dwóch kółek wiele radości może sprawić teren puszczy, która jest mocno pofalowana i pozwala nawet na crossowe szaleństwa. Rowerem objechać możecie też pobliskie jezioro Gołdapiwo (trasa liczy 18 km). Na tym nie koniec, jest przecież jeszcze Mazurska Pętla Rowerowa (czyli około 300 km tras połączonych w okolicach Węgorzewa z Green Velo), Mała Pętla Mamr, Pętla Węgorzewska czy Wielka Pętla Jeziora Stręgiel.
W sezonie wiosenno-letnim możecie odwiedzić zagrodę żubrów w Wolisku (od maja do września) i popatrzeć na poranne lub wieczorne dokarmianie oraz obejrzeć zwierzęta z platformy widokowej (pamiętajcie, aby się wcześniej umówić). W puszczy mieszka już około setki żubrów.
Okolicę możecie lepiej poznać podążając szlakiem Mazurskich Legend wytyczonym na podstawie książki Jadwigi Tressenberg „Mazurskie opowieści”. Na trasie spotkacie drewniane rzeźby (niektóre są dość straszne), które przestawiają różnie mazurskie legendy. Cały szlak liczy ok. 100 km i można go przejechać rowerem (jest to trasa wymagająca).
Zimą wybierzcie się na narty na Piękną Górę w Gołdapi to raj dla narciarzy. W okolicy są też trasy biegówkowe.