Natura była w naszych stronach wyjątkowo łaskawa. Lasy i łąki wokół, jeziora otaczające nas z obu stron, a od północy morze: jest tutaj wszystko, czego człowiekowi potrzeba, żeby się zapomnieć i naładować baterie.
O Smołdzińskim Lesie mówi się, że to Bałtyk dla wtajemniczonych. Jest jednym z nielicznych miejsc na polskim wybrzeżu, gdzie wciąż jeszcze można odpocząć na pustej lub prawie pustej plaży. Pamiętajcie, że to miejscowość (a właściwie wieś) wypoczynkowa, panuje tu jednak naprawdę kameralna atmosfera, a domy gościnne są rozsiane w pewnej odległości od siebie, między drzewami. Nasza działka jest bardzo ustronna – oddalona od głównych dróg i usiana zapewniającymi prywatność brzozami.
Na plażę jedzie się samochodem 10 min. w kierunku na Czołpino. Możecie także zrobić sobie wycieczkę rowerową, a nawet pieszą, jeżeli macie ochotę na większą dawkę ruchu – to 3,8 km i wędrówka zajmuje mniej niż godzinę.
Jesteśmy w otulinie Słowińskiego Parku Narodowego – to bezsprzecznie jedna z najpiękniejszych nadmorskich lokalizacji naszego kraju. Tylko 5 km będzie Was dzieliło od Czołpińskiej Wydmy. Jest mniej popularna od słynnej Wydmy Łąckiej (do tej z kolei będziecie mieli ok. 18 km) i przez to mniej uczęszczana. By się na nią dostać, trzeba wejść na szlak spacerowy zaczynający się na leśnym parkingu w Czołpinie (tam też kupicie bilety wstępu do Słowińskiego Parku Narodowego). Po ok. 20 min. skończy się las i zobaczycie wydmy.
Wydma Łącka niedaleko Łeby jest najwyższym punktem SPN (w tym miejscu wspomnimy jeszcze, że tutejsze wydmy to największy pasm ruchomych wydm w całej Europie!). Z jej szczytu rozpościerają się świetne widoki na jezioro Łebsko, Morze Bałtyckie czy wzgórze Rowokół. Co więcej: pejzaż zawsze jest unikatowy, bo wydmy poruszają się zgodnie z kierunkiem wiatru nawet do 10 m w ciągu roku!
Możecie wsadzić na głowę wędkarski kapelusz, spakować zapas wody i wyruszyć na wycieczkę brzegiem morza od Wydmy Czołpińskiej aż do Łąckiej. Trasa zajmie Wam ok. 4–5 h, ale widoki wynagradzają ten wysiłek.
W 2016 roku po jednym ze sztormów morze koło Czołpina odsłoniło tzw. “widmowy las”. To pozostałości zatopionej puszczy sprzed 3000 (!) lat. To widok, który za każdym razem wprawia nas w niemy zachwyt.
A czy są na pokładzie grzybiarze? W SPN można spotkać sporo hitowych i chronionych grzybów, w tym jeden, który nie ma wstydu. Nazywa się sromotnik bezwstydny (polecamy wygooglać obrazek). Są też smardze i wiele gatunków grzybów ekskluzywnych (zaraz po truflach). Uwaga! Podziwiamy, w żadnym razie nie zbieramy!
Można nad morze, można nad jezioro. Każdego dnia gdzie indziej. Bliziutko będziecie mieli i nad Łebsko, i nad Gardno. Łebsko to trzecie co do wielkości jezioro w Polsce. Jest objęte ochroną czynną, więc nie można z niego korzystać w celach rekreacyjnych, za to cisza, spokój i widoki, jakie można tu podziwiać, mają swój ujmujący charakter. Gardno jest lubiane przez miłośników żeglarstwa, kitesurfingu i wnidsurfingu. Nad Gardnem możecie wybrać się na wieżę widokową ok. 3 km od Rowów
Jeśli mielibyście chęć na spływ kajakowy, polecamy Waszej uwadze Łupawę. Płynie w sporej części terenami SPN i ma swoje ujście w Rowach. Łupawa to niezwykle spokojna rzeka, więc będzie dobrym wyborem także dla osób, które próbują swoich sił na spływie po raz pierwszy.
W pięknie położonej wsi Kluki znajduje się niezwykle sielskie Muzeum Wsi Słowińskiej – skansen budownictwa wiejskiego i ośrodek kultury regionalnej. Nie pomińcie go na trasie Waszych wycieczek!
A może macie chęć zajrzeć do zamku? W XV wieku wcześniejsza siedziba rodu von Wejherów w Łebie została zniszczona przez sztorm. Wtedy w Nowęcinie Claus von Wejher zbudował nowy pałac – Neuer Hof, którego pozostałości można dziś podziwiać.