Myślimy sobie, że w takie miejsca, jak nasze, człowiek jedzie właśnie po to, żeby się trochę ponudzić. Oczywiście nie trzeba. Lokalizację mamy taką, że pięknie sobie tutaj zorganizujecie czas na podróżowaniu celem poznania Podlasia. Ale można i to najlepiej wolno.
Na miejscu:
– korzystajcie z basenu,
– możecie też popływać w stawie albo połowić w nim ryby,
– pogracie w siatkę albo badmintona,
– poczytacie książkę na trawie, hamaku, leżaku albo huśtawce,
– zrobicie sobie grilla albo ognisko we własnym gronie,
– są rowery do wypożyczenia za darmo,
– mamy też gokarty – korzystajcie śmiało.
A na wycieczkę wybierzcie się:
– do Knyszyna – zobaczyć teren części miasta i pozostałości założenia dworskiego z XVI w. (zostały zniszczone podczas II w.ś.), odwiedzić tamtejsze “miejsce mocy” czy XVIII-wieczny cmentarz żydowski na groblach królewskich sadzawek wchodzących w skład dworu; tu też znajduje się jeden z największych i najlepiej zachowanych kirkutów w województwie podlaskim,
– do Tykocina (mówią, że jest podlaskim Kazimierzem Dolnym) – przed wojną był jednym z większych ośrodków kultury żydowskiej w Polsce: możecie zwiedzić piękną Wielką Synagogę z barwnymi polichromiami, skosztować przysmaków kuchni żydowskiej w kultowej restauracji Tejsza (ponoć najlepszej żydowskiej restauracji w Polsce!),
– na jarmark w Kiemusach – to jeden z największych w kraju targów staroci i rękodzieła ludowego, raj dla kolekcjonerów i fanów przedmiotów z duszą; jarmark odbywa się w każdy pierwszy weekend miesiąca,
– do Supraśla – jest położony na polanie w Puszczy Knyszyńskiej i z każdej strony otacza go las, samo położenie miasta jest więc unikatowe; w przerwie od wędrowania po okolicznej puszczy warto zobaczyć tam Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa, zabytkową architekturę drewnianą i domki tkaczy, monaster z XVI w. czy Pałac Buchholtzów,
– do Korycina – zjecie tu nie tylko znakomity ser (podobno ludność zdobyła na niego recepturę od Szwajcarów w XVII w.); zobaczycie też zabytkowy cmentarz żydowski, słowiańskie grodzisko z X i XI w., wypoczniecie też nad zalewem, może nawet weźmiecie udział w Święcie Truskawki?,
– do Bohonik – wsi zamieszkiwanej przez mniejszość tatarską: odwiedzicie tam meczet z II poł. XIX w. oraz mizar – muzułmański cmentarz; naprzeciwko meczetu, w Domu Pielgrzyma, można skosztować przysmaków kuchni tatarskiej, np. kołdunów czy pierekaczewnika,
– do rezerwatu przyrody “Krzemianka” – jego nazwa pochodzi od prehistorycznych kopalni krzemienia sprzed ok. 3000 lat – to jedno z najbardziej malowniczych miejsc Puszczy Knyszyńskiej,
– do twierdzy Osowiec (polskiego Verdun) – fortów z lat 1882–1915 mieszczących się na bagnach w zwężeniu doliny Biebrzy.