Osmolicka Chatka - review

1

Wybrałam to miejsce, aby świętować moje urodziny w stylu rustykalnym, podobały mi się zdjęcia. Przyjechaliśmy o 15:30, poprzedni goście jeszcze nie wyszli, byli pijani i krzyczeli, jak tu było strasznie. Ale to nie jest jeszcze tak źle. To, co po nich zostało, jest po prostu nie do opisania. Ręce mi się trzęsły, gdy zdałam sobie sprawę, że moi goście, którzy mieli przybyć o 17:00, zobaczą cały ten horror. Sprzątanie domu i wszystkiego, co tam było, musiało trwać co najmniej 3 godziny. Nie da się skorzystać z toalety, nie da się ugotować jedzenia, to niemożliwe, musieliśmy po prostu stać i czekać, aż cały ten horror zostanie posprzątany. Moje urodziny były zagrożone, wszyscy goście jechali z Warszawy. Jak to możliwe - taki stres w moje urodziny i jeszcze za to zapłaciłem????? W rezultacie dom był gotowy do użytku dopiero o godzinie 18. Okropne niehigieniczne warunki, śmierdząca woda, okropnie jeść z tych talerzy. Ale to nie koniec. Niektórzy moi goście są uczuleni na osy i szerszenie. Po całym domu latał rój szerszeni. Nie dało się tam być, co możemy powiedzieć o śnie? Musiałam coś wymyślić i wszyscy goście, łącznie ze mną, musieli w nocy opuścić to miejsce. NIE POLECAM!!!! W związku z tym dosłownie spędziliśmy tam 6-7 godzin i wyszliśmy. Z warunkowych 20, za które zapłacili. Mimo całego tego horroru, chcę podziękować kobietom, które posprzątały ten koszmar, bo przynajmniej sobie z nim poradziły.


2

Miejsce samo w sobie super- brak sąsiadów, natomiast dużo spacerowiczów (zgromadzenia grupek osób przy wodzie, na którą widok jest z głównego tarasu.) Klimat chatki na wsi także jak najbardziej na plus- natomiast w środku bardzo dużo brudu (kurzu). W środku, z takich dziur(to chyba dziury od komina) aż kłęby grubego czarnego kurzu. Na górze leżała jakaś reklamówka, z używaną damską bielizną, którą znalazło moje 3 letnie dziecko… :) Kamery bezpośrednio na taras (na stół) i na banie- oczywiście dookoła domku także, ale w tych miejscach uważam że powinna być informacja przy rezerwacji. Brak instrukcji jak uruchomić banie, musiałam kontaktować się z obsługą (zawór od wody był mocno ukryty). Woda wpuszczona do bani była zielona, a po włączeniu funkcji bąbelków wręcz ciemnozielona. Taki sprzęt niestety także wymaga czyszczenia. Na podwórku mnóstwo os, pszczół i szerszeni- uważam że to także ze względu na to ze prawie wszędzie na trawie były spleśniałe, rozkładające się owoce… Wracając do domku, nawet menu zostawione pobliskiej restauracji było zabrudzone jedzeniem. Jak podróżujemy zawsze wybieramy miejsca z daleka od zgiełku miasta, natomiast tu higiena tego miejsca była naprawdę odstraszająca… mieliśmy nocleg na jedną dobę, ale zdecydowaliśmy się na nocleg w hotelu i wieczorem opuściliśmy to miejsce. Myślę, że na wieczoru panieńskie itp super, ale nie dla rodzin z dziećmi…


5

Przemiłe miejsce w cudnym otoczeniu. Urocza chatka Puchatka z klimatem prawdziwej lubelskiej wsi :) widok na piękny staw w którym wspaniale się wykąpać. A jak przyszła burza to był to jeden z piękniejszych widoków tego czerwca ♥️ dziękujemy za wspaniały czas!